– Całe swoje oszczędności życia straciłam – mówi w programie „Interwencja” telewizji Polsat jedna z mieszkanek bloku przy ul. Żyznej. – Chciałabym, żeby deweloper został tak potraktowany jak my. Żeby został nie w skarpetkach, tylko boso – płacze.
Problemem mieszkańców przy ul. Żyznej w Płocku tym razem zainteresował się program „Interwencja” telewizji Polsat. W rozmowie z dziennikarzami mieszkańcy przyznali, że boją się upadłości dewelopera, firmy Inbud. Spowodowałoby to, że lokatorzy wybudowanych przez tę firmę bloków straciliby wszystko.
– Nie mamy aktów notarialnych, więc kiedy wejdzie syndyk, zabiorą nam mieszkania – tłumaczy mieszkanka jednego z bloków.
Lokatorzy przeżywają tę sytuację, przepłacając ją zdrowiem. Jeden z mieszkańców dostał zawału, inny przyznaje, że leczy się na depresję. Teraz sytuacja robi się tragiczna. Pomimo opłacania rachunków deweloperowi, w blokach wyłączono ogrzewanie i ciepłą wodę z powodu zadłużenia Inbudu. Mieszkańcy dogrzewają mieszkania piecykami elektrycznymi.
– Jak rodziny z małymi dziećmi mają tutaj żyć, mieszkać, przy takich niskich temperaturach bez ogrzewania? – pyta w programie płocka radna Wioletta Kulpa, która wielokrotnie interweniowała w sprawie mieszkańców. – Mieszkańcy wpłacają regularnie na prywatne konto dewelopera, a deweloper nie płaci rachunków wyjaśnia radna.
Jedna z mieszkanek dodaje, że słyszą teraz groźby o wyłączeniu prądu.
– Czy państwo mogą spokojnie spojrzeć w oczy tym wszystkim ludziom? – pytała dziennikarka „Interwencji”. – Oczywiście – stwierdziła żona właściciela Inbudu. – A dlaczego? – dopytywała dziennikarka. – A dlaczego nie? – odpowiedziała pytaniem pani Karczewska. Jak stwierdziła, budynek muszą dostosować do nowych przepisów. – To jest moja wina? Ja złożyłam wszystkie dokumenty. Za każdym razem mam kłody pod nogi – oburzała się.
„Interwencja” zawitała też do płockiego ratusza – dziennikarze pytali o pozwolenie wydane przez Urząd Miasta Płocka.
Prezydent Andrzej Nowakowski przyznał, że pozwolenie wydane było niezgodnie z obowiązującym wówczas planem zagospodarowania przestrzennego, a odpowiedzialny za to urzędnik został zwolniony z pracy. Jak stwierdził, dzisiaj właściwie nic nie stoi na przeszkodzie, by te budynki „po pewnych nakładach finansowych odebrać”.
Właściciele firmy Inbud nie tylko nie wykonali poprawek, ale zaczęli budowę kolejnego bloku. W programie przekonują, że to oni zostali skrzywdzeni.
W tej sprawie śledztwo wszczęła prokuratura. – Śledztwo dotyczy dwóch wątków – mówi Iwona Śmigielska-Kowalska, rzecznik prokuratury. – Pierwsze związane jest z zawieraniem umów tzw. rezerwacyjnych zamiast tzw. umów deweloperskich. Drugim wątkiem, który jest badany w śledztwie jest ewentualne sprzeniewierzenie przez dewelopera wpłacanych przez mieszkańców pieniędzy związanych z bieżącym utrzymaniem nieruchomości, w której mieszkają – tłumaczy rzecznik.
– Przestałam wierzyć, że coś się zmieni – podsumowuje mieszkanka bloku przy ul. Żyznej. Być może jednak ta wiara zostanie przywrócona. Jak przekazała nam radna Wioletta Kulpa, jej interwencje w ministerstwie rozwoju i sprawiedliwości są na dobrej drodze.
Program „Interwencja” można obejrzeć, klikając w zdjęcie poniżej (do jego obejrzenia konieczny jest program Adobe Player).
Ale zobaczcie to nic nie daje. To jest obłuda. Telewizja przyjedzie i nic dalej się nie dzieje, gazeta napisze – nic się nie dzieje, portal napisze – nic się nie dzieje. Proszę Państwa. To jest obłuda. Zajmują się niby naszymi problemami ale nikt nam nie pomaga. Marnujemy tylko czas na czytanie i oglądanie czegoś takiego, a ludzie i tak zostają z problemem. Przed wyborami głośno o problemach z blokiem ale ten problem trwa już trzy lata, i co wcześniej jakoś nikt nic o tym nie wspominał. Zauważcie Państwo jak jesteśmy sterowani. Współczuje tym ludziom, bo raz się żyje, a oni stracili już 3 lata swojego życia…
Urzędnik popełnił błąd to konsekwencją jest zwolnienie. A ludzie zostają z problemem. Powinien wyprostować sprawę i dopiero zostać zwolniony.
To samo jest z Orlenem. Za rządów PO w Orlenie w Płocku było zdrojowe powietrze teraz Orlen zaczął truć. Hipokryzja pana Nowakowskiego sięga zenitu.
Najgorszy jest fakt , iż kolejne nagłośnienie tematu nic nie wnosi. Sprawa jak trwała tak trwa
Była telewizja Trwam, była Sprawa dla Reportera , ostatnio zawitała wówczas Interwencja,Petronews też się tym tematem zajmuje(Pani Agnieszka – ostatnio na moja prośbę)
Ostatnio prawdopodobnie był Pan Śledczy z Magazyn Ekspresu Reporterów w zeszłą niedzielę.
Czas mija ….. a Nam nikt nie potrafi pomóc
Choć p. Kulpa zaangażowała się bardzo w tym temacie, może to w końcu coś da.
Mam żal do ówczesnego Prezydenta że nie potrafił załatwić w sposób należny tej sprawy , bo to jego urzędnik wydał złą decyzję. Powinien wziąć odpowiedzialność za ta sprawę.
Oby wkrótce nie zawitał Syndyk .
Zawita SYNDYK i wtedy PAN SZANOWNY PREZYDENT przyjedzie do nas dziurawą drogą po płytach (obiecał, że będzie zrobiona – szkoda słów) i powie „DRODZY MIESZKAŃCY OSIEDLA ŻYZNA… CHCĘ WAM POMÓC TYLKO POWIEDZCIE JAK, A TO ZROBIĘ. NIE MOGĘ WAS ZOSTAWIĆ SAMYCH SOBIE….), tylko że wtedy będzie już za późno… Przejmie nas inny deweloper, może sąsiad, który szybko i pięknie buduje? Panie prezydencie zapraszam do Nas, zapraszam na jedną noc, niech Pan tu przenocuje, wykąpie się rano w zimnej wodzie i pojedzie do pracy :)
Zgadzam się z Tobą Ann. Spór trwa już kilka lat. W tym samym czasie Pan Karczewski kupił dworek w Borowiczkach. Może jak go sprzeda, to będzie spokój?
Czemu nie pokazujecie wszystkich komentarzy ?
Tak jak zapowiadaliśmy, na czas kampanii wyborczej moderujemy komentarze, ze względu na pojawiające się wulgaryzmy i wpisy konkurencji, dyskredytujące nasz wizerunek. Nie zawsze możemy od razu akceptować wszystkie komentarze, natomiast zatwierdzamy wszystkie, które spełniają rolę dyskusji. Zgodnie z prawem, to my odpowiadamy za komentarze pod artykułem, jeśli mamy możliwość ich moderowania.
Dlaczego nie pokazujecie komentarzy, które „uderzają” w Pana Prezydenta? Czy wcześniejszym komentarzem w jakiś sposób naruszyłem regulamin? A może Wasz pracodawca nie byłby zadowolony? Takie pytanie od mieszkańca zapomnianego bloku.
„Prezydent Andrzej Nowakowski przyznał, że pozwolenie wydane było niezgodnie z obowiązującym wówczas planem zagospodarowania przestrzennego, a odpowiedzialny za to urzędnik został zwolniony z pracy. Jak stwierdził, dzisiaj właściwie nic nie stoi na przeszkodzie, by te budynki „po pewnych nakładach finansowych odebrać”.
Jeszcze raz! „Pozwolenie zostało wydane nie zgodnie, a pracownik został zwolniony…”
PANIE PREZYDENCIE. Czy to rozwiązuje problem? Czy zwolnienie pracownika pomogło odebrać blok nr 47? Czy przez błędną decyzje NASZ koszmar trwa trzy lata? Czy nie powinien Pan Prezydent wziąć winy na siebie? W końcu odpowiada za ludzi którzy dla niego pracują!!!! Nie mamy ciepłej wody trzeci miesiąc, ogrzewania też nie ma. Z dnia na dzień jest coraz zimniej, a Pan marzy sobie żeby ciepła posadka została na kolejne cztery lata? Umywa Pan ręce od całej sprawy!!!! Od kiedy PRAWO DZIAŁA WSTECZ? Decyzja została wydana, a później cofnięta. Brawo ;) Jestem z Pana dumny jako mieszkaniem bloku przy ulicy Żyznej 47. Panie Andrzeju, mam nadzieje były prezydencie tego miasta. G**no zawsze wypłynie. I w tej sprawie też kiedyś wypłynie i zostaną poniesione konsekwencje.
Zgadza się. Pomijając fakt gdzie był Prezydent przez te wszystkie lata . Co mi po zwolnionym pracowniku, pewnie znalazł pracę już gdzie indziej i sobie gościu żyje. A my przez jego błędne decyzje płacimy za to do dziś. I co najgorsze nikt nie bierze odpowiedzialności za to. A nasz koszmar nadal trwa i problemów przybywa.
Pan Prezydent już dawno to powinien załatwić jak trzeba A nie urządził sobie prywatną wojenke z Karczewskimi … A kto na tym cierpi – LUDZIE, którzy w dobrej wierze kupili mieszkanie , wydali oszczędności życia , płacą wyższe kredyty , co chwilę muszą aneksowac umowy kredytu A to też kosztuje.
To jest jakiś cyrk w jakim my mieście żyjemy… jakiego mamy Prezydenta , który nie potrafi nam pomóc dba tylko o własne interesy.
„Ludzie” nic nie kupili! Gdyby je rzeczywiście kupili, to chyba by mieli akty własności; a nie mają. Wpłacając pieniądze na konto budującego sami i dobrowolnie wyrzucili te pieniądze w błoto.
Co proponujesz? Jak wg. Ciebie powinien zareagować Prezydent? Piszesz o rozwiązywaniu problemu, a nie chcesz zauważyć, że sami stworzyliście sobie problem z powodu bezrefleksyjnego, głupiego napychania kasy budującemu, który oprócz pięknej „gadki szmatki” nic wam nie dał w zamian. Przystaliście na to sami.
Hmmm…a co z pozostałymi blokami, gdzie były wydane pozwolenia, był odbiór i są akty notarialne? Też bezrefleksyjne działania?? Czy może ponoszenie odpowiedzialności za błędne decyzje urzędników? Kwestię odpowiedzialności dewelopera pomijam (szkoda słów) – jest oczywista. Jednak to urząd i nadzór budowlany swoimi błędnymi decyzjami doprowadzili do takiej sytuacji. Gdyby nie zatwierdzili projektów, nie byłoby sprawy cofnięcia pozwoleń i dzisiejszych dramatów.
Poza tym Pani/e „antyżyzna” w tej sytuacji przydałoby się trochę empatii, bez względu na to w jakich okolicznościach ktoś podejmował decyzję o zakupie mieszkania. Bezsprzecznie robił to w dobrej wierze. W tej sytuacji to trochę nie na miejscu pisać ludziom, że sami są sobie winni.
Do antyann i antyzyzna.
Skoro nie znacie całej sytuacji i całego problemu to proszę nie wypowiadajcie się na ten temat.
Po co te komentarze…… bez sensu.
Wogole jak ludzie reagują na nieszczęście drugiego człowieka… co za ludzie….. szkoda gadać .
Znasz cała sprawę od początku czy „liznąłeś” trochę z telewizora i teraz jesteś wielkim znawcą jak problem rozwiązać i dlaczego problem powstał? Ten kto wpłacił całość i liczył, że dostanie akt jest sam sobie winien to fakt. Ja wpłaciłem bardzo mało. „ZADATKOWAŁEM” mieszkanie licząc na szybki odbiór i możliwość dopłacenia reszty. Ale to co ja wpłaciłem w porównaniu z innymi ludźmi to grosze.. Stażacy, nadzór budowlany itp. byli tu już kilka razy i zawsze im się coś nie podobało. Było do poprawy 19 punktów, które zostały usunięte i co dalej? Nadzór wymyślił kolejne. Te zostaną poprawione i zostaną WYMYŚLONE kolejne, a jak nie zostaną, to skończy się ważność gaśnic, hydrantów, kominiarz będzie musiał przyjść kolejny raz etc… I to wszystko się przeciąga w nieskończoność. Komu na tym zależy. Odpowiedz sobie sam, bo jesteś widzę znawcą tematu. Telewizja pokazując blok 47 pomyliła go z 45, pokazując budowany obok blok powiedziała, że deweloper sobie nic nie robi z braku odbiorów i buduje kolejny blok. A blok buduje zupełnie inna firma. Więc oglądaj dalej telewizje i się wypowiadaj, a jak zapoznasz się z tematem, to z chęcią z Tobą wymienię się zdaniem co na ten temat myślę. Pozdrawiam
Jak kupujesz dziurę w ziemi to kupujesz z aktem notarialnym? Zastanów się zanim coś napiszesz, urzędnicy pana prezydenta wydali błędne decyzje a nikt nie poniósł konsekwencji a pan prezydent umywa ręce
To ty się zastanów zanim coś napiszesz. Jak normalny człowiek może wpłacić komuś pieniądze, żeby nabyć „dziurę w ziemi”? A jeśli nawet nie była to już „dziura” tylko blok, to jak można oddać komuś kilkaset tysięcy bez aktu notarialnego?! Sprzedając swoje mieszkanie/dom podpisałabyś akt notarialny nie dostając pieniędzy? Jeśli tak, to gratuluję rozumu i roztropności.
Z calym szacunkiem dla tych ludzi i współczuciem ale jak mozna kupic mieszkanie bez aktu notarialnego ??? Czy jakas nizsza cena czy objecanki czy nowoczesnosc tzn te kamery itd ludzi skusiły ???
Nowe mieszkania często kupuje się zanim jeszcze blok zacznie być budowany. Po to są umowy deweloperskie, czyli deweloper niejako w imienu kupującego wybuduje lokal. Problem się pojawia, gdy np jak w bloku 45 po wybudowaniu deweloper z pazerności zmienia przeznaczenie lokali na mieszkalne czym łamie wytyczne planu zagospodarowania przestrzennego. Cześć osob, które zdążyły mają akty. Kto miał niefart niezdążył, bo się w miedzyczasie urzędy połapały i cofnęły pozwolenie.
Najpierw się wpłaca pieniądze, a następnie jest akt notarialny.
Urzędnicy popełnili błędy decyzje podpisywali z upoważnienia Prezydenta Nowakowskiego a teraz miasto się wypieli na mieszkańców radźcie sobie sami
Z całym szacunkiem proszę się najpierw zapoznać że sprawą a następnie zadawac tego typu pytania. Nigdy nie ma aktu notarialnego jesli blok jest w budowie i przed odbiorem a mieszkania są sprzedawane przed wybudowaniem i odbiorem.