– Na Osiedlu Tysiąclecia w Płocku ktoś rozsypuje trutkę pod balkonami – taką wiadomość otrzymaliśmy od jednej z naszych czytelniczek. Uważajcie na swoje zwierzęta i dzieci.
Niestety, jeden pies już nie przetrwał spotkania ze śmiercionośną substancją.
– Uważajcie na swoich pupili, trutka jest rozdrobniona i jej nie widać. Odrobina wystarczy, aby dla piesków skończyło się to tragicznie. Z tego powodu odszedł nasz ukochany członek rodziny – napisała płocczanka.
Jak się okazało, takich przypadków było dużo więcej. Co i rusz ktoś skarży się na różnego rodzaju trucizny pod balkonami czy kawałki mięsa ze szkłem, szpilkami czy gwoździami.
Nie do końca wiadomo czy ktoś zwyczajnie nie lubi zwierząt i w bestialski sposób chce się ich pozbyć, czy w ten sposób pozbywa się insektów z domu i okolic. Musi jednak wiedzieć, że za takie postępowanie grozi odpowiedzialność karna. Osoba należąca do grupy Psie spacery – Płock, zwróciła uwagę na fakt, że pokrzywdzeni mogą być nie tylko właściciele i ich zwierzaki, ale także małe dzieci, które upadną wprost na rozsypaną na chodniku trutkę.
Wszystkim zalecamy szczególną ostrożność podczas spacerów. Każdą podejrzaną substancję czy porozrzucane mięsne „pułapki” należy natychmiast zgłaszać do odpowiednich służb, np. do Straży Miejskiej.
Na naszym portalu, we wcześniejszym artykule pisaliśmy już o podobnym przypadku. Wtedy, ktoś na Podolszycach porozrzucał mięsne smakołyki wypełnione szkłem.