Wojska Obrony Terytorialnej będą obchodziły swoje święto. Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz wyraził zgodę na ustanowienie Dnia Dumy z Munduru w WOT.
Minister Obrony Narodowej Władysław Kosiniak-Kamysz wyraził zgodę, a Dowódca Wojsk Obrony Terytorialnej gen. bryg. dr Krzysztof Stańczyk ustanowił
10 maja br. Dniem Dumy z Munduru w Wojskach Obrony Terytorialnej.
- W tym dniu żołnierze Wojsk Obrony Terytorialnej, będący w czynnej służbie - pełniący Terytorialną Służbę Wojskową, żołnierze Aktywnej Rezerwy, żołnierze zawodowi - mogą udać się z miejsca zamieszkania do miejsc pracy/służby w umundurowaniu polowym. Żołnierze pełniący TSW oraz AR mogą występować w swoim miejscu pracy w umundurowaniu polowym, bez konieczności powołania do służby, z zachowaniem zasad żołnierskiego zachowania i przepisów ubiorczych - informuje ppłk Robert Pękala, Rzecznik Prasowy DWOT.
W ramach Dnia Dumy z Munduru, dopuszczone jest organizowanie przez żołnierzy pogadanek w środowisku cywilnym przybliżających specyfikę Terytorialnej Służby Wojskowej i specyfikę WOT.
Jak podkreśla rzecznik, ustanowienie Dnia Dumy z Munduru jest spełnieniem postulatów żołnierzy pełniących TSW, którzy są dumni z faktu, że służą w WOT i chcą zaprezentować się w swoim miejscu pracy w umundurowaniu.
- W tym dniu chcemy zaakcentować obecności żołnierzy WOT w środowisku cywilnym. Jesteśmy w tym środowisku na co dzień, chociaż tego nie manifestujemy, jesteśmy w przestrzeni publicznej, przemieszczamy się środkami komunikacji publicznej, a żołnierze pełniący TSW wykonują pracę w swoich zakładach pracy czy instytucjach. Tego dnia chcemy pokazać, że jesteśmy ZAWSZE BLISKO społeczności lokalnych - podsumowuje Robert Pekala.
0 0
to ten co mowil, ze wot jest niepotrzebny i pownien byc zlikwidowany? 21:55, 25.04.2024
0 0
"Władysław Kosiniak-Kamysz oznajmił, że rząd jest gotowy wesprzeć Ukrainę w odzyskaniu mężczyzn w wieku poborowym, którzy mogliby pomóc w obronie kraju przed Rosją.
W rozmowie na antenie Polsat News w środę, odnosząc się do zatrzymania wydawania dokumentów dla mężczyzn w wieku od 18 do 60 lat przez ukraińskie konsulaty, stwierdził: „Rozumiem decyzję ukraińskich władz, podejmujących wszelkie możliwe środki, by zapewnić siły na froncie”.
POLECAMY: „Dezerterzy mają problem”. Ukraina wstrzymuje wydawanie paszportów za granicą
Dodał, że Polska wcześniej oferowała Ukrainie pomoc w powrocie poborowych do kraju, aby spełnili swój obowiązek wobec ojczyzny, zaznaczył, że wiele osób w Polsce jest zaniepokojonych widokiem młodych Ukraińców w hotelach i kawiarniach, co skłania ich do refleksji nad potrzebą wsparcia dla Ukrainy.
Minister nie określił jednak konkretnych działań, jakie Polska podejmie w celu wspierania powrotu mężczyzn na Ukrainę. Na pytanie, jak Polska zareagowałaby na prośbę Kijowa o pomoc w powrocie tych, których paszporty straciły ważność, a co za tym idzie, prawo do pobytu w Polsce, szef MON stwierdził, że wszelkie formy wsparcia są możliwe.
Ukraińskie Ministerstwo Spraw Zagranicznych nakazało zawieszenie od 23 kwietnia świadczenia usług konsularnych dla mężczyzn w wieku poborowym, aby uniemożliwić im uniknięcie obowiązku rejestracji wojskowej oraz uzyskania dokumentów wojskowych. To spowodowało dramatyczne sceny, jakie miały miejsce w warszawskim punkcie paszportowym, gdzie tłumy mężczyzn próbowały otrzymać dokumenty.
Nagrania tych wydarzeń obiegły media społecznościowe, ukazując napiętą sytuację wśród Ukraińców starających się o wymianę dokumentów.
“Decyzja Kuleby dla wielu jest szokiem. W tłumie są osoby, które na odbiór dokumentu czekały od godz. 3 rano we wtorek. Wcześniej każda z tych osób otrzymała powiadomienie na telefon z informacją, że paszport jest gotowy do odbioru” – pisze WP.
Niektórzy z obecnych na miejscu Ukraińców przyznawali, że woleliby zrezygnować z obywatelstwa niż wracać do kraju. Wyrażali opinię, że nie chcą być wciągnięci na front.
“Niech Zełenski weźmie swoją żonę, dzieci i sam idzie walczyć” – mówiła jedna z kobiet.
Postawa tych ludzi jednoznacznie pokazuje ich solidarność z „walczącą Ukrainą” oraz ujawnia, że wszelkie wiece poparcia organizowane w różnych częściach Polski, które zakłócały nasze życie, były zwykłą szopką na potrzeby wyłudzania pieniędzy od Polaków.
Przypominamy, że kijowski komik znany z szerzenia kłamstwa i propagandy Wołodymyr Zełenski podczas pobytu w Hiroszimie udzielił wywiadu, w którym poinformował świat, że do punktów mobilizacyjnych ustawiają się kolejki chętnych Ukraińców. Jest to kolejny przykład jak, można wierzyć kijowskim propagandystom w zakresie przekazywanych informacji z frontu, na które powołują się media głównego nurtu." 22:56, 25.04.2024
0 0
Pranie mózgów weszło na kolejny etap. Duma z munduru a potem duma ze śmierci syna na polu walki? 13:16, 26.04.2024