Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Płocku poinformował o kolejnej awarii na pływalni Podolanka. Tym razem nie skorzystamy z jacuzzi.
Awarie i „incydenty kałowe” na pływalni Podolanka to niekończąca się historia, która stała się już głównym tematem memów i żartów youtuberów. W sobotę, 20 kwietnia MOSiR w Płocku ponownie poinformował o awarii.
– Informujemy, że jacuzzi w strefie SPA na naszej Podolance uległo awarii. Jest nieczynne do odwołania – umieścił krótką informację MOSiR na swoim profilu społecznościowym.
Płocczanie już otwarcie kpią z uruchomionej niedawno, po długim remoncie pływalni. I to, podkreślmy, uruchomionej częściowo, ponieważ zjeżdżalnie, choć ich otwarcie zapowiadano zdecydowanie na marzec br., nadal są nieczynne, a MOSiR na ten temat milczy.
Przesłaliśmy do spółki miejskiej kilka pytań, w związku z wielokrotnym wyłączeniem z użytku niecki rekreacyjnej. MOSiR podawał, że powodem są „incydenty kałowe”.
Ile czasu zajmuje przywrócenie niecki rekreacyjnej do stanu używalności po takim incydencie?
– W zależności od stopnia zanieczyszczenia wody, proces ten trwa od 48 do 72 godzin (w sytuacji dni roboczych) i nawet 4-7 dni (zależności od długości oczekiwania na wyniki badań, gdy przypada weekend) – tłumaczy Konrad Kowal, kierownik Działu Marketingu MOSiR w Płocku.
Jak twierdzi, za każdym razem woda w basenie jest wymieniana, a po wymianie badana.
– Badanie przeprowadzane jest przez zewnętrzne, niezależne laboratorium na zlecenie MOSiR. Na podstawie wyników badań, Sanepid podejmuje decyzję, czy niecka może być dopuszczona do użytkowania – wyjaśnia.
Co ustalono w sprawie sprawcy bądź sprawców ostatnich wydarzeń?
– Nie zawsze udaje się ustalić sprawcę na podstawie monitoringu. W ostatnim przypadku sprawcę zarejestrowały kamery i z nagrania jednoznacznie wynika, kto dopuścił się czynu – mówi Konrad Kowal.
Dlaczego dotychczas nie zgłoszono poprzednich incydentów na policji?
– Nie powiadamiano Policji ze względu na to, że czyn ten nie jest przestępstwem, a wykroczeniem przeciw regulaminowi pływalni i do zawiadomienia potrzebne jest wskazanie sprawcy. MOSiR każdorazowo podejmuje decyzję o zgłoszeniu zdarzenia na policję na podstawie posiadanych materiałów dowodowych, prowadzących do ustalenia sprawcy – tłumaczy kierownik działu marketingu MOSiR Płock.
Czy oskarżono konkretną osobę w ostatniej sprawie?
– Osoba została zidentyfikowana i trwają czynności – mówi krótko Konrad Kowal. – Koszty związane z takim zdarzeniem, w przypadku braku sprawcy ponosi MOSiR Płock, a w przypadku znalezienia sprawcy zawierana jest albo ugoda, albo w przypadku braku woli do ugody sprawa kierowana jest do sądu. Na koszt składa się wymiana wody i utracone przez spółkę MOSiR przychody w okresie braku dostępności niecki. Jest to kwota łączna około 11 tysięcy złotych – podsumowuje nasz rozmówca.
Co sądzicie o zdarzeniach, do których dochodzi na pływalni Podolanka?
coś czuję, że ludzie prężący się tu w komentarzach chcą koniecznie zobaczyć filmik ze srania.
Co się dzieje z remontem wieży do zjeżdżalni. Od dłuższego czasu stoją tak rusztowania. Czy można teraz korzystać ze zjeżdżalni, czy nadal trwa budowa?
Zamknac w cholerę ta KUPO lanke! Ci co tam s….niech ida w krzaki!
Jaki remont, taki basen.
Panie Konradzie, w budynku basenu jestem codziennie i koło pływalni przechodzę kilka razy dziennie. Proszę powiedzieć ile czasu trwa spuszczenie wody i napełnienie niecki? Nigdy nie widziałam, żeby taka sytuacja miała miejsce. Osoby pracujące w budynku również nigdy tego nie zauważyły. Dzieje się to w mgnieniu oka? Pomijam info zasłyszane od pracowników pływalni.
Droga redakcjo, może trzeba wnikliwiej weryfikować informacje?
Te kupy to chyba odwrócenie uwagi od lipy remontowej Mydła nam oczy kupa Sitwa nie do ruszenia Ja to na plakacie dziękujemy wam ploczcanie
Adżej zrób porządek w Mosir przecież to wstyd Można przecież tych kumpli gdzieś ukryc
A Jak basen byl niedostepny przez 1,5 roku przez nieudolne zarzadzanie remontem to strat nie bylo?? Kto podpisywal bezwarunkowe aneksy z wykonawca??
Monitoring w Płocku i nadzór nad tym wszystkim to tragedia rozliczyć tych co biorą za to pieniadze jak można srać w basen.
Opublikować zdjęcie sprawcy – to będzie najlepsza możliwa kara!
Jestem za opublikowaniem zdjęcia. Przez taką osobę nie korzystam z Podolanki. Moja cała rodzina też nie,więc basen ponosi straty. Dużo osób , w tym wycieczki, wycofały się że względu na obrzydzenie
To w końcu kto to zrobił? Dziecko? Dorosła osoba? Jeśli dziecko to rodzice już są poinformowani? Jest jakieś wytłumaczenie DLACZEGO się takie coś stało? Brak konkretnych informacji i odpowiedzi w artykule.
Czyli nikt nie zapłacił skoro „trwają czynności”. A może trwają poszukiwania ustalonej osoby? Albo ducha?