Tego próbował dowiedzieć się radny Michał Sosnowski na wtorkowej sesji rady miasta. Kilka tygodni temu złożył taką interpelację, a przed nim podobne zapytanie wystosował Adam Modliborski z Prawa i Sprawiedliwości. Nie otrzymali jednak odpowiedzi…
Ratusz stwierdził, że pisma radnych „nie noszą znamion interpelacji”. Radny Sosnowski jednak nie odpuścił.
– Radny, oprócz funkcji kreacyjnej, pełni funkcję kontrolną. Staram się do pisanych przeze mnie interpelacji podchodzić odpowiedzialnie. Nie piszę ich na wyścigi, nie piszę jednozdaniowych zapytań, na które odpowiedzi mógłbym uzyskać telefonicznie. Zawsze staram się uzasadnić swoją interpelację. Z resztą, zdecydowana większa z nich jest pisana na prośbę mieszkańców. W związku z tym proszę o zarzucenie złośliwości, bo nie wiem jak to inaczej odbierać, i literalnego trzymania się statutu. Proszę o udzielenie mi wyczerpującej odpowiedzi, może być na piśmie – postulował.
Konsekwentna odmowa odpowiedzi w tej sprawie dziwi tym bardziej, że dotychczas dane te były podawane przez urząd miasta. Jeśli jednak panu radnemu nie uda się uzyskać odpowiedzi z ratusza, być może same media podadzą tę informację? Deklarujemy, że my odpowiedzi udzielimy.
Jak nie chcą podać po raz któryś to znaczy że jest coś na rzeczy. Może się okazać że tak jak przed laty jak radna Kulpa pytała o to i okazywało się że tytuł x zrealizował reklam w roku za 500 zł, tytuł y za 1500 zł a pewien tytuł za 150 tyś ;)