Oszuści nie ustają w wyłudzaniu pieniędzy od osób, które nie podejrzewają podstępu. Tym razem mieszkanka powiatu płockiego straciła kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Tym razem ofiarą oszustwa padła mieszkanka powiatu płockiego. Według jej relacji, skontaktowały się z nią telefonicznie kobiety, przedstawiające się jako pracownice jednego z banków. W rozmowie z nią twierdziły, że na jej nazwisko została zaciągnięta pożyczka oraz że padła ona ofiarą oszustów.
– Poprzez manipulację, oszuści nakłonili kobietę, aby zainstalowała na swoim telefonie aplikację i szybko zmieniła hasła dostępowe do bankowości elektronicznej. Presja czasu wywierana przez oszustów i zdenerwowanie kobiety doprowadziły do tego, że zainstalowała ona nieświadomie aplikację, dzięki której przestępcy z jej konta wypłacili kilkadziesiąt tysięcy złotych – informuje podkom. Marta Lewandowska, oficer prasowa płockiej policji.
Podkreślamy – należy zachować szczególną ostrożność w kontaktach telefonicznych z osobami proponującymi świadczenie jakichkolwiek usług finansowych lub bankowych. Bezwzględnie należy zweryfikować tożsamość dzwoniącej osoby. Absolutnie nie wolno instalować na swoim telefonie, tablecie czy komputerze programu czy też aplikacji do zdalnej obsługi urządzenia. Oszuści często informują, że poprzez zainstalowanie takiego programu pomogą w przejściu przez trudny proces pozyskania, bądź zabezpieczenia oszczędności.
Trzeba szukać współpracowników bandytów wśród osób mających dostęp do danych osób oszukanych. Jakoś nie wierzę w przypadki, że dzwonią do starszych osób i trafiają na majętnych akurat…
POLICJA JUŻ OD DAWNA APELUJE , TŁUMACZY I WYJAŚNIA —ALE WIDAĆ ŻE TO NIE POMAGA.
Do mnie dzwonił mężczyzna przedstawiający się jako pracownik oko, twierdził że ktoś chciał zalogowac się na moje konto w Niemczech w nocy ale zOstalo to zablokowane
Miał. Się że. Mną kontaktować ktoś policji ale. Jakoś nie zadzwonili
Ja też 10 grudnia miałem telefon na komórkę. Kobieta podszywała się pod PKO BP miała lekko wschodni akcent. Dzwoniła z nr 800 302 302. Twierdziła, że ktoś mi włamał się na konto i mam skradzione 700 zł. Natychmiast zorientowałem się że to oszuści. Powiedziałem spierda… i szybko się rozłączyła. Dziwne , że wiedziała moje imię i że jestem z Płocka.