Zamknij

Matka zabójcy nazwała policjantów "przestępcami w państwowych mundurach". Jest wyrok za znieważenie

20:08, 24.04.2024 Redakcja
Skomentuj

Matka mężczyzny oskarżonego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem nazwała policjantów prowadzących dochodzenie m.in. "przestępcami w państwowych mundurach". Jeden z policjantów wniósł prywatny akt oskarżenia, teraz jest wyrok sądu w tej sprawie. Kobieta musi zapłacić 20 tys. zł.
Sprawa dotyczy zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem, do którego doszło w 2017 roku w Radomiu. Zamordowana została młoda kobieta i jej 16-miesięczny syn. Śledztwo w tej sprawie prowadził policjant z Wydziału Dochodzeniowo-Śledczego KWP zs. w Radomiu pod nadzorem Prokuratury Okręgowej w Radomiu. W trakcie dochodzenia matka oskarżonego mężczyzny przesłała do wielu instytucji skargi na funkcjonariuszy wykonujących czynności procesowe, w tym policjanta prowadzącego sprawę, określając ich m.in. "przestępcami w państwowych mundurach".
- Oczernianie funkcjonariuszy naraża ich na utratę zaufania potrzebnego do pełnienia służby, dlatego policjant zniesławiony przez wówczas 56-letnią kobietę, złożył zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa z art. 212 §1 kk, a prokurator objął postępowanie ściganiem z urzędu - informuje KWP zs. w Radomiu.
19 kwietnia 2024 roku zapadł w tej sprawie wyrok Sądu Okręgowego w Radomiu, który uznał kobietę winną złożenia niezgodnych z prawdą zeznań oraz winną pomówienia grupy funkcjonariuszy wykonujących czynności służbowe w śledztwie. Sąd wymierzył jej łączną karę grzywny w wysokości 15 tys. zł oraz nawiązkę na wniosek pokrzywdzonego policjanta w wysokości 5 tys. zł na rzecz Fundacji Pomocy Wdowom i Sierotom po Poległych Policjantach. Kobieta musi także pokryć koszty postępowania sądowego. Wyrok ten zostanie podany do publicznej wiadomości, poprzez jego wywieszenie przez miesiąc na tablicy ogłoszeń w budynku Sądu Rejonowego w Radomiu.
- Chociaż konsekwencje oczernienia najsilniej odczuwają sami pomówieni, to nie są one obojętne także dla ich rodzin i innych funkcjonariuszy. Wszystkim powinno zależeć więc na tym, by wszechstronnie wyjaśniano takie sprawy, ale przede wszystkim, by sprawcy takich bezpodstawnych pomówień nie pozostawali bezkarni - podsumowuje KWP zs. w Radomiu.

(Redakcja)

Co sądzisz na ten temat?

podoba mi się 0
nie podoba mi się 0
śmieszne 0
szokujące 0
przykre 0
wkurzające 0
Nie przegap żadnego newsa
GOOGLE NEWS
facebookFacebook
twitterTwitter
wykopWykop
komentarzeKomentarze

komentarz(0)

0 0

A jak nazwać tych "policjantów", którzy rzucali kostką brukową w rolników podczas marcowych protestów w Warszawie? No jak?

Video w linku:

twitter.com/sawa_calinski/status/1765412971046408646 21:45, 24.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

"Rośnie liczba ofiar

0 0

"Przedstawiciele Naczelnej Rady Lekarskiej (NRL) żądają by od obcokrajowców, chcących pracować w naszym systemie ochrony zdrowia, wymagano znajomości języka polskiego. To skutek kilku zgonów pacjentów, którym “lekarze” nie udzielili właściwej pomocy z powodu braku znajomości języka.

Rośnie liczba ofiar ukraińskich lekarzy w Polsce. Naczelna Rada Lekarska argumentuje, że nie można godzić się na obniżanie standardów w polskich szpitalach, w tym na nieznajomość języka, bo stwarza to zagrożenie dla bezpieczeństwa pacjentów. Problemu tego niestety nie widzi ministerstwo zdrowi, które jeszcze w czasie sprawowania władzy przez PiS dopuściło takie osoby do leczenia pacjentów.

Efektem decyzji rządu PiS, który dopuścił do leczenia obcokrajowców nieznających języka polskiego (głównie Ukraińców) są złe diagnozy i śmierć pacjentów. W Polsce coraz częściej dochodzi do sytuacji, że pacjenci, głównie osoby starsze, nieznające angielskiego, nie są w stanie dogadać się ze swoimi lekarzami prowadzącymi.

– To jest bardzo groźna sytuacja. W języku polskim na przykład słowa „niedokrwienie” i „niedokrwistość” brzmią podobnie, a medycznie oznaczają coś zupełnie innego. Są sytuacje, na przykład na szpitalnym oddziale ratunkowym, gdy od szybkiego zrobienia wywiadu z pacjentem albo jego rodziną może zależeć jego życie. Niestety, znamy już przypadki, gdy z powodu nieznajomości języka lekarz postawił złą diagnozę, przepisał niewłaściwe leki i kończyło się to śmiercią pacjenta – powiedział dr Klaudiusz Komor, wiceprezes Naczelnej Rady Lekarskiej.

Dodał, że „ten bałagan prawny trzeba jak najszybciej uporządkować”.

– Cieszymy się z każdego dodatkowego lekarza, który chce pracować w Polsce – nieważne, z jakiego kraju do nas przyjechał, byleby znał język i miał odpowiednie kwalifikacje, które można potwierdzić – konkludował.

Naczelna Rada Lekarska nie ujawniła dokładnej liczby pacjentów, którzy zmarli z omawianych powodów. Sprawa wydaje się jednak poważna." 22:49, 24.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

detektywdetektyw

0 0

od każdego wyrok , nawet cywilnego jest mozliwość złożenia odwłołania do wyższej instancji, 07:23, 25.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

GoścGośc

0 0

Mamusia nie lepsza od synka bandyty!!!!! 13:33, 25.04.2024

Odpowiedzi:0
Odpowiedz

0%