REKLAMA

REKLAMA

MOPS dowozi dzieciom posiłki. „Zupa pomyje, twarde ziemniaki, czarny makaron i kości” [FILM, ZDJĘCIA]

REKLAMA

Przeczytajrównież

Miało być pięknie, a wyszło… Prezydent Płocka z dumą przekazał na początku kwietnia informację o tym, że najbardziej potrzebujące dzieci i seniorzy z Płocka otrzymają codziennie ciepły posiłek. Obiady rozwożono od czwartku – od razu zgłosiły się do nas płocczanki, zszokowane tym, jak wyglądają posiłki dla ich dzieci…

Informację o posiłkach z Miejskiego Ośrodka Pomocy Społecznej w Płocku przekazał urząd miasta 3 kwietnia. Jak przekazano, w czasie trwania roku szkolnego dzieci, wytypowane przez MOPS oraz dyrektorów szkół i przedszkoli, dostawały darmowe obiady w szkolnej stołówce. Korzystało z tego około 650 uczniów i przedszkolaków.

– Z uwagi na odwołanie zajęć szkolnych i brak możliwości pracy stołówek, prezydent Płocka Andrzej Nowakowski podjął decyzję o kontynuowaniu programu w zmienionej formie – poinformował Urząd Miasta Płocka.

Dyrektorzy szkół i przedszkoli mieli dostarczyć do MOPS-u listy dzieci, których rodzice są chętni na dostarczanie ich dzieciom obiadów. Zgodnie z założeniami, dowóz ciepłych posiłków miał być codziennie od poniedziałku do piątku, a programem miały zostać objęte wszystkie dzieci w danej rodzinie.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Urzędnik popełnił błąd. Zapłacić mają rodzice niepełnosprawnego dziecka

Programem dostarczania obiadów objęto też seniorów, którym MOPS świadczy usługi opiekuńcze – na 3 kwietnia chętnych do skorzystania z posiłków było około 200 starszych płocczan. Jak tłumaczono w urzędzie miasta, to osoby najbardziej potrzebujące, schorowane, które w ogóle nie powinny wychodzić poza swój dom.

Po raz pierwszy posiłki dowieziono w czwartek, 16 kwietnia i to właśnie tego dnia otrzymaliśmy pierwszy sygnał, na temat jakości tych posiłków.

– Chciałabym przekazać, jak wygląda catering szkolnych obiadów sponsorowanych przez MOPS – napisała do nas czytelniczka. – Dali dzieciom do jedzenia zupę – pomyje, której nie da się jeść. Ziemniaki twarde, czarny makaron i kości – tłumaczyła zdenerwowana płocczanka.

Zdjęcie przesłane przez czytelniczkę

I nie był to jedyny głos w tej sprawie. To wypowiedź innej mamy z dzisiaj, 17 kwietnia:

– Wczoraj była sama zupa, tak naprawdę nawet nie wiem jaka. Zostawił ją pan przed drzwiami. Zupa bez smaku, dwa kawałki ziemniaków i marchewki. Dziś była pałka z kurczaka, twarda, 5 ziemniaczków i troszkę surówki – opisuje płocczanka.

Jak dodaje, jej córka chodzi do przedszkola, gdzie obiady były bardzo dobre. – Zaczęła jeść tam dużo innych rzeczy, niż w domu, bo jej smakowało. A tych rzeczy nawet jej nie dałam – tłumaczy.




Kolejna mama mówi, że dzisiejszego posiłku nie dało się nawet zjeść, ponieważ ziemniaki były surowe.

– To jest śmiech na sali. W szkole dzieci miały dwudaniowe obiady, a tu wczoraj dostały tylko zupę, dziś tylko 4 kawałki ziemniaka, surówka i kurczak. Nikt nie chce nie wiadomo ile, ale porcję dla dziecka, bo to dla nich obiad – dodaje płocczanka, wysyłając zdjęcia zupy z wczoraj, którą otrzymało 4-letnie dziecko jej siostry oraz jej 9-letnia córka. Okazuje się, że jedno dziecko dostało sam, zimny makaron z zupą na dnie, a drugie starte ogórki kiszone z płynem.

Zdjęcie przesłane przez czytelniczkę

– Powinni się wstydzić, to dzieci miały jeść! Nieważne, że my za to nie płacimy. Dużo rodziców myślało, że to po prostu ze szkół czy przedszkoli będą normalne obiady. Nikt nie pomyślał, że to firma zewnętrzna i posiłki będą tak wyglądać. Już bardzo dużo osób zrezygnowało, ja również – podsumowała nasza czytelniczka.

Jak się jednak okazuje, nie wszystkie dzieci otrzymały w piątek posiłek.

– U nas dzisiaj obiad nie doszedł. Widocznie stwierdzili, że zupa z wczoraj starczy na kilka dni dla dziecka – napisała mama 5-letniej dziewczynki. – Choć wczorajszy obiad był okropny, córka nie chciała tego zjeść i wcale się nie dziwię, bo smakowało jak woda z maggi. Na pewno nie dostała wczoraj ogórkowej, bo od ogórkowej to dużo odbiegało. Ziemniaki niedogotowane, twarde. Aż strach, żeby dziecko nie dostało rewolucji żołądkowych – przekazała nam swoje uwagi płocczanka.

Zadzwoniliśmy do MOPS, chcąc dopytać o tę sytuację. Niestety, dyrektor – choć był w placówce – nie chciał rozmawiać z nami telefonicznie, przekazał jedynie przez sekretariat, aby pytania przesłać e-mailem. Zapytaliśmy więc pisemnie, która firma odpowiada za takie przygotowanie posiłków dla dzieci i seniorów oraz w jaki sposób MOPS kontroluje ich jakość.

Zdjęcie przesłane przez czytelniczkę

– Za przygotowanie posiłków odpowiada firma Centrum Konferencyjno-Piknikowe nad Wisłą w Płocku. Posiłki kontrolowane są organoleptycznie – odpowiedział nam zwięźle Mirosław Chyba, dyrektor MOPS. – Od dnia dzisiejszego, trzy posiłki przywożone są do siedziby MOPS w Płocku, a następnie przekazywane do spożycia dla osób bezdomnych – dodał dyrektor.

Jak się okazuje, cena jednego posiłku dowożonego do osób starszych i dzieci wynosi 5,50 zł brutto.

– Jest to średnia cena posiłku realizowanego wcześniej w szkołach i przedszkolach. Posiłek jest jednodaniowy, ponieważ cena uwzględnia koszty dojazdu i opakowania – tłumaczy Mirosław Chyba (okazuje się, że to firma cateringowa dowozi posiłki).

Zapewnia również, że zarówno firma dostarczająca pakiety dla świetlic środowiskowych (te dostarcza firma Dobra Szamka Pl Spółdzielnia Socjalna, a kwota pojedynczego posiłku jest jeszcze niższa, wynosi 3,40 zł brutto), jak i dowożąca posiłki dla dzieci i seniorów, mają doświadczenie w realizacji tego typu zamówień.

Zdjęcie przesłane przez czytelniczkę
Zdjęcie przesłane przez czytelniczkę

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 41

  1. Płocczanin says:

    Pani Stachurska jak widać nie bardzo ma o czym pisać. Szkoda, że zabrakło artykułu o płynie do dezynfekcji ORLENU i jego pierwotnej cenie!!!!!!
    A poza tym, gdzie Pani była jak MOPS nie dowoził posiłków od połowy marca dla dzieci??? Nie napisała Pani, że to „wstyd dla Miasta” i temu podobnych. Uważam, że MOPS powinien Pani zlecić dostarczanie posiłków za 5,5 zł o bardzo bardzo wysokiej jakości – wszak to miasta pieniądze. Jeszcze ludzie będą prosić o takie posiłki bo nie będą mieli po epidemii z czego żyć!!!!! Jeśli MOPS dożywia kilkaset dzieci w ramach tej akcji i kilka osób się zkarży to uważam, że to dobra akcja!! BRAWO DLA DECYDENTÓW!

    • admin says:

      Jeśli nie można za 5.5 zł wykonać porządnie posiłku, to chyba logika nakazuje zapłacić więcej, lub nie płacić w ogóle. Pozdrawiam i kończymy dyskusje z anonimami.
      Brawo dla decydentów? Jejku, jakbym się cofnął do lat słusznie minionych… ;)

  2. Werka says:

    Dostają 500 plus i jeszcze obiady darmowe .

  3. Nabuhodonozor says:

    To jest tak ze PetroNews nie napisze nigdy nic złego na Orlen i nic dobrego na Mops czy Urząd Miasta. Polityka która karmią lemingi.

    • To nagle my jesteśmy winni tej sytuacji? No proszę… Cóż za pokrętna logika. Zapewniam, że nikt z naszej redakcji tych posiłków nie podrzucił ;)

    • Nabuhodonozor says:

      a kiedy napisaliście coś o tym że Orlen nas truje? Ze wieczorami nie mozna zasnąc bo C6H6 przekroczone o 500% nie kojarzę. A kiedy napisaliście coś dobrego o Urzędzie miasta Płocka lub jakiejś jego spółce. No Pani redachtor kiedy? Proste pytanie.

    • admin says:

      Ja Panu odpiszę, sięgając np. po artykuł który wyświetla się powyżej. http://petronews.pl/plock-zainwestuje-w-pomoc-starszym-i-niepelnosprawnym/
      I to tyle.

    • Kaz says:

      Wystarczy spojrzeć wyżej aby zobaczyć że piszą też o innych akcjach i to pozytywnie. A złe mają ukrywać? Od tego są w mieście inne gazety nie?

  4. Anonim says:

    Narzekające, bazrobotne mamuśki zamiast hybrydki na paznokciach, niech same ugotują dzieciom obiad, przecież dostają 500 zł na każde dziecko. Więc o co chodzi???

    • O to chodzi, drogi Anonimie, że te obiadki są opłacane z budżetu miasta. I lekką ręką idzie na to około 20 tys. tygodniowo. Więc jeśli już MOPS wydaje takie pieniądze, to powinien dopilnować jakości, ponieważ osoby ubogie to nie zwierzątka, które można karmić odpadami zepsutymi i resztkami. Mam nadzieję, że odpisałam wystarczająco zrozumiale. Pozdrawiam :)

  5. Ona says:

    Wstyd!!!

  6. Grazyna says:

    a moej dzieci jedza i jestesmy zadowoleni bardzo za pomoc miasta

  7. Jerzy, Adam, Angelika, Anna K, Katarzyna – wszystkie te imiona to jedna i ta sama osoba, która pisze z tego samego adresu IP. Skąd takie rozdwojenie jaźni? ;) Czyżby komuś zależało na wybieleniu tej sytuacji?
    Aktualizacja – doszła jeszcze Hanna ;)
    Aktualizacja – i dotarła Grażyna z tego samego IP ;)

  8. Hanna says:

    Jakie to smutne,ze Polacy każdą fajną akcję Miasta łatwo krytykują :( Ja słyszałem dobre opinie o tych posiłkach od znajomej,wiec chyba ktos oczernia niepotrzebnie…

  9. Jerzy says:

    Jestem samotnym ojcem 2 dzieci i te posiłki to dla mnie zbawienie. Dziekuje miastu,ze pomyslało o dzieciach w tym trudnym czasie jakim jest pandemia. Jedzenie jest naprawde smaczne.

  10. Adam says:

    Ja korzystam i polecam. Dobrze,ze miasto pomyslalo o potrzebujacych.

  11. Angelika says:

    Nie rozumiem tych skarb, bo moja 3 dzieci zjada wszystko ze smakiem. Codziennie sprawdzam co zostało dostarczone i dania są naprawdę OK. Zamieszczone fotki to jakiś fałsz, posiłki wyglądają lepiej. A jak komóś nie smakóje to dostaje 500+ na kazde dziecko i niech sam coś ugotuje .. to takie polskie niestety,zeby narzekac i nie byc wdzięcznym za to co się dostaje za darmo.

  12. Anna K says:

    Moje dzieci korzystają z tych obiadów i codziennie mamy dostarczane pod drzwi ciepłe posiłki,które dzieciom bardzo smakują. Jedzą wszystko i nie marudzą, więc nie zgadzam się z tym artykułem zupełnie i jestem wdzięczna miastu za zorganizowanie tych obiadów. Pozdrawiam, Anna

  13. Katarzyna says:

    Moja Babcia korzysta z tych obiadów i jest bardzo zadowolona. Codziennie ma dostarczane pod drzwi cieple posiłki i codziennie mówi , że jej smakowało, więc ktoś chyba chce niepotrzebnie oczernić miasto.. :/

  14. Masakra... says:

    W szkołach za 5,50 są pyszne obiady dwudaniowe plus owoc lub jogurt. Widocznie można. Moim zdaniem lepiej nie dawać wcale niż dawać dzieciom coś takiego. Firma super reklamę sobie zrobiła.

    • ktoś says:

      Ale w szkole nie ma dowozu. Robione wszystko jest na miejscu, Więc można przygotować w takiej cenie. Proszę sobie policzyć ile czasu i pieniędzy kosztuje rozwiezienie takiej ilości jedzenia. Eksploatacja samochodu, pracownikowi zapłacić i paliwo.

  15. Anka says:

    Jeśli się komuś należy to dlaczego nie czy ktoś z was był na spotkaniach jakie organizuje mops. Jaki tam jest catering a kto się tym objada ? Pracownice pana dyrektora one są z innej gliny . Mają inteligentne żołądki

  16. Obserwator says:

    Jak to łatwo komentować, może nie każdy rodzić ma dobrze płatna pracę, chociaż pracuje, może ktoś ma dlugi i z tego 500+ spłaca je, aby wyjść na prostą, jacy jesteśmy super, lepsi, że nam się powodzi i nie korzystamy z pomocy mops-u. Tematem artykułu jest jakość posiłków,A nie to czy ludziom się należy…!!!! Noe my kestesmy od oceniania ludzkiej sytuacji życiowej!!!
    za taka kwotę ciężko przygotować posiłek z dowozem, także nie wiem czy ma to sens Panie Prezydencie. Bo co z takim posiłkiem zrobić, gdy jest niedopieczone… pomysł dobry, ale trzeba dopracować….

  17. . says:

    Patologia 500+ całe dnie siedzi w domu i jeszcze ma czelność narzekać. Trzeba być bez honoru i ambicji, aby przy takiej ilości wolnego czasu nie ugotować swoim dzieciom normalnego posiłku. Ha tfu!

  18. m. says:

    a co te mamusie caly dzien robia ze zupy nie ugotuja bez przesady mozna z tych 500 plus zupe ugotowac i drugie tez dla dziecka da rade trzeba tylko Chciec….

  19. Tfu z dziadostwem says:

    Patologia jeść obiady z mops! Ja mam ciężko sytuację w rodzinie i nigdy nic od mopsu nie brlismy a każdy człowiek rodziny codziennie jada obiad z dwóch dań. Lepiej kupić flaszkę zamiast na obiad wydać 20zl

  20. Piotrek says:

    Czy te mamuśki nie potrafią same ugotować obiadu dla swoich dzieci? Parodia

  21. ktoś says:

    Co miesiąc zasiłek z MOPS, jedzenie i jeszcze im mało. Dodatkowo 500+. Może jedna z drugą by poszła do roboty zarobiła na tą zupę dla dziecka, a nie tylko biorą to co im prawidłowo się powinno się należeć.
    500+ powinny dostawać osoby które pracują, a nie siedzą w domu na alkohol lub inne używki tylko wydają.

  22. Gość says:

    Dokładnie, czego madki spodziewają się za 5,50? Niech same zaczną gotować dla swoich bombelków (od czegoś jest te 500+?!), ale wiadomo, że lepiej siedzieć i narzekać jak to im źle. Nagle wszystkie Magdy Gessler. Ma być dużo, dobrze i ZA DARMO.
    Rodziny ubogie i faktycznie potrzebujące nie wybrzydzają i cieszą się z jakiejkolwiek pomocy, którą otrzymują.

  23. t56 says:

    dostają za darmo i jeszcze im mało, a pińcet przytulają, wiecznie roszczeniowi nieroby!

    • Ewa says:

      Dokładnie. Dostaną za darmo i jeszcze niedobrze, a człowiek samotny oplaty musi porobić i nic nie dostanie

  24. gość says:

    a na co idzie pińcet plus jak nie na dzieciaki? zamiast tego dajcie lepsze jedzenie seniorom albo odcinajcie z pińcet plus. jak im się nie podoba niech napiszą rezygnację, a nie non stop mało, „bo dzieci”

  25. markoo22 says:

    5,50 zł brutto z dowozem, czego się spodziewacie ? Proponuje zamówić jedzenie w innej restauracji i zobaczyć ile to kosztuje z dowozem.

  26. Zuo says:

    A już myślałem ze to ta firma co strażników miejskich chciała potruć

  27. T says:

    Chyba mopsy w komentarzach ;)
    Ludzie sami z siebie przysyłają zdjęcia takich samych posiłków? Zmówili się? ;) MOPS bez przyczyny każe od dzisiaj sobie je przywozić do kontroli?
    Kto zamawia jedzenie za 5.5 z dowozem ;/ Trzeba było zamówić za złotówkę – można by się chwalić jeszcze większą pomocą.
    Ludzie pomagają sobie na wzajem bo mogą i potrafią a jak się nie ma na to kasy to się nie pomaga a nie upokarza.

  28. Nabuhodonozor says:

    5,50 brutto z dowozem. Czego się spodziewacie kawioru i trufli?

  29. Posiłek says:

    Uważam że skarżące się mamusie powinny damę gotować maja 500+ przecież !!!!
    Poza tym każdy może zawsze zrezygnować z posileczku! Takie fotki zamieszczać to żenada jaka pewność ze to akurat dostarczone posiłki?!
    Polskie społeczeństwo to ludzie lekko mówiąc dziwni!

  30. Wiola says:

    Fakt, jesteśmy ubogą rodziną i moje dzieci również dostają te posiłki i wcale się tego nie wstydzę. Mam wrażenie, że zupy ze zdjęć zostały odlane, nie wiem co się z nimi stało. My dostajemy dwa posiłki dla dwojga dzieci. Są DUŻE , smaczne. Moje dzieci zjadły ze smakiem i wczoraj i dzisiaj. A mopsowi chciałabym podziękować za pomoc :)

  31. Mona says:

    Tak to jest dac i miec cos za darmo

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU