Jest najlepszym przyjacielem człowieka. Niestety, człowiek bywa jego najgorszym wrogiem. W naszym cyklu “Przygarnij psiaka” zaglądamy do płockiego schroniska dla zwierząt i opowiadamy o psach i kotach, które – mimo złych doświadczeń – nadal chcą mieć swojego pana… A może znajdą go wśród Was?
Schronisko dla zwierząt w Płocku jest jednostką organizacyjną spółki SUEZ Płocka Gospodarka Komunalna Sp. z o.o., będącej częścią grupy kapitałowej SUEZ Polska / Suez Environnement / GDF SUEZ.
Kary
Ten radosny, trzyletni psiak, pomimo swojej dysfunkcji – nie ma przedniej łapki – ma w sobie ogromną energię. Do płockiego schroniska przyjechał w maju ubiegłego roku z terenu Płocka, a na wybiegu pokazał się nam razem ze swoim kolegą z boksu, rocznym Maciusiem.
– Kary jest już po zabiegu kastracji, jest zaszczepiony i odrobaczony, więc gotowy do adopcji – mówi pani Iza ze schroniska dla zwierząt w Płocku. – Pomimo tego, że nie ma jednej łapki, jest bardzo wesoły i w niczym mu to nie przeszkadza – wyjaśnia.
Psiak jest przyjazny zarówno wobec dzieci, jak i dorosłych czy innych zwierząt. Doskonale nadaje się do domku jednorodzinnego lub na niskie piętro w bloku, nie jest bowiem duży. Uwielbia biegać za piłką, przytulać się i okazywać miłość. Odkąd jest w schronisku, zmężniał, sierść zaczęła mu błyszczeć, nabrał radości życia.
– Na pewno kiedy trafi do dobrego domu, swoim szczęściem obdarzy swoich nowych właścicieli – zapewnia pani Iza.
Schronisko to nie hotel!
Do płockiego schroniska w wakacyjne weekendy trafia coraz więcej psów. – Możemy mówić o znacznym nasileniu tego zjawiska – potwierdza kierownik schroniska, Roman Kuczma. – Łącznie w ciągu ostatnich dwóch weekendów przyjęliśmy 22 zwierzaki, w tym dwa koty. Niestety, bardzo często są to zwierzęta, które mają właścicieli – tłumaczy.
Przytacza ostatni przypadek, kiedy to policja otrzymała zgłoszenie o trzech zagłodzonych psach. Jak się okazało, psy były bardzo zadbane, wykarmione, ale ponieważ policja wszczęła już postępowanie, a właściciele wyjechali za granicę (psami opiekował się ktoś z rodziny), psy trafiły do schroniska.
– Ze względu na nasze procedury, psy musiały trafić do kwarantanny. To duże obciążenie, zważywszy na to, że miejsc w kwarantannie mamy nieco ponad 20, a psy po przyjęciu ich do schroniska muszą spędzić tam dwa tygodnie. Tymczasem psów, które mają właścicieli, trafia do nas coraz więcej. Powoduje to, że brakuje miejsc dla tych psów, które naprawdę potrzebują pomocy – wyjaśnia Roman Kuczma.
To samo zresztą dzieje się z kotami. Jak pisaliśmy wielokrotnie, w Płocku są koty dzikie, które żyją w piwnicach bloków. Po tzw. marcowaniu, właśnie na początku wakacji rodzą się kocięta, które często są przenoszone przez mamy w różne miejsca. Pozostawiony kociak miauczy, ale nie oznacza to, że należy go zabierać – mama na pewno po niego wróci.
– Tymczasem mamy nagminne przypadki przynoszenia kociąt do schroniska przez osoby, które sądzą, że robią kotkowi przysługę. To nieprawda. Robią mu krzywdę, bo dziki kot ma w naturze przebywanie na wolności i nawet znalezienie mu domu, choć jest to niezmiernie trudne, nie spowoduje, że będzie szczęśliwy – tłumaczy kierownik schroniska. Dodaje też, że wyłapywanie dzikich kotów powoduje inną plagę, znacznie gorszą – szczurów.
Jak podkreśla, przesada nie jest dobra w żadną stronę. – Oczywiście, trzeba zwracać uwagę na ewidentne przypadki znęcania się nad zwierzętami. Jednak to, że pies chodzi samodzielnie, nie oznacza, że jest bezdomny. Być może uciekł komuś i sam wróci do domu. Przyjęcie go do schroniska, oznacza konieczność wdrożenia procedur, w tym właśnie zastosowanie dwutygodniowej kwarantanny. Właściciel, oczywiście, może go odebrać. Jeśli ma książeczkę szczepień, zabierze go od razu, jeśli nie ma, jesteśmy zobowiązani do zaszczepienia psa i odrobaczenia, kosztami czego obciążony zostanie właściciel – wyjaśnia Roman Kuczma.
Zachęcamy do adopcji psów i kotów ze Schroniska dla zwierząt w Płocku. Są to naprawdę przyjazne zwierzaki, które marzą o własnym domu.
Jeśli chcecie pomóc psiakom i kociakom z płockiego schroniska, ale nie macie możliwości adoptowania zwierzaka, na pewno przyda się im karma, legowiska dla zwierząt czy zabawki. Schronisko chętnie przyjmie również materiały budowlane do budowy bud dla psów, jak deski, styropian o grubości ok. 4 cm, czy dobry impregnat do drewna (najlepiej w kolorze pinii, bo taki kolor ma większość lokum dla piesków).
Zawieźć je do warszawy na Krakowskie Przedmieście