Mieszkańcy, którzy mają garaże przy ul. Gintera i Dobrowolskiego, proszą o pomoc. Pomimo tego, że wnoszą opłaty za użytkowanie tych nieruchomości, w praktyce nie mogą z nich korzystać. Wszystko dlatego, że po każdych opadach deszczu okoliczny teren zalewany jest w tak dotkliwy sposób, iż nie można się do garaży dostać.
O problemie z korzystaniem z garaży dowiedzieliśmy się od naszej czytelniczki.
– Od miesiąca próbuję coś z tym zrobić, ale w urzędzie miasta w zasadzie jestem odsyłana z kwitkiem – pisze płocczanka. – Pan kierownik Gawin na moją prośbę trzy razy zadysponował pojazdy do usunięcia wody, niestety, po każdym deszczu sytuacja nie dość, że się powtarza, to się nasila. Sytuacja jest patowa, brak rozwiązania ze strony urzędu. A ja nie mogę dostać się do własnego garażu. Proszę o pomoc – podsumowuje czytelniczka.
Warto podkreślić, że mieszkańcy płacą podatek od nieruchomości i za wieczystą dzierżawę, łącznie około 400 zł. Mimo tego, przez większą część roku nie mogą w pełni korzystać z garaży.
W imieniu mieszkańców interweniował również radny Tomasz Maliszewski. – W ostatnim czasie z powodu obfitych deszczy, dojazd do garaży znajdujących się bezpośrednio przy ul. Gintera przy torze kolejowym jest niemożliwy, ponieważ w kilkunastu z nich stoi woda i zalane są kanały. Sytuacja ta powtarza się systematycznie od kilkunastu lat po wiosennych roztopach oraz kilkudniowych ulewnych deszczach – napisał w interpelacji radny, prosząc o jak najszybsze rozwiązanie tego problemu.
Jak tłumaczy, w tej sprawie spotkał się z właścicielami garaży. – Podczas wizji lokalnej ustaliliśmy, iż przedmiotowa sytuacja blokuje możliwość korzystania z garaży, a zalewany teren powoduje zagrożenie dla nasypu toru kolejowego. Sytuacja jest bardzo uciążliwa i niebezpieczna. Po moich interwencjach w Wydziale Zarządzania Kryzysowego i Spraw Obronnych oraz Oddziale Spraw Komunalnych w UMP, m.in. Straż Pożarna próbowała wypompowywać wodę z zalanego terenu, ze średnim skutkiem. O zaistniałym problemie poinformowałem odpowiednie służby miejskie. Liczę, że sprawa zostanie załatwiona w najbliższym terminie – poinformował radny na swoim profilu społecznościowym.
Czy to spowoduje odpowiednią reakcję władz miasta? My również wysłaliśmy pytania w tej sprawie do płockiego ratusza. Czekamy na odpowiedź.