Ogród zoologiczny w Płocku, z okazji 70-lecia powstania, wspomina jedno z najbardziej lubianych zwierząt w historii zoo – słonicę Petrę. Dotarliśmy do archiwalnego filmu, na którym zarejestrowano rehabilitację Petry pod koniec jej życia.
Petra to pierwszy słoń indyjski w płockim zoo, dla której domem stał się 15 października 1964 r. Słonica przyjechała do Płocka z Holandii jako młody, około 1,5 roczny słoń. W archiwalnym wydaniu „Tygodnika Płockiego z 1972 roku czytamy, że ówczesny dyrektor zoo opowiadał jej wprost do ucha bajkę Kiplinga o krokodylu i słoniątku.
Petra zaraz po przyjeździe była tak mała, że przechodziła pod ogrodzeniem i spacerowała po ogrodzie zoologicznym. Kiedy podrosła, zaczęła przechodzić górą nad barierą, a do tego wyrywała drzewa na terenie swojego obejścia i łamała klatki, do czego nie zniechęcił jej nawet elektryczny pastuch.
Wszyscy wybaczali jej jednak te pokazy siły, ponieważ Petra była bardzo towarzyska i uwielbiała zabawy z dyrektorem lub z dozorcą. Miała łagodny charakter i była oswojona z towarzystwem ludzi.
– Dyrektor Taworski pozwalał wielu gościom podchodzić do niej i ją głaskać, co w dzisiejszych czasach nie byłoby możliwe, z uwagi na obowiązujące przepisy weterynaryjne oraz względy bezpieczeństwa. Wprowadzał na wybieg nawet niewidome dzieci, dla których dotknięcie słoniowej trąby i szorstkiej skóry było wyjątkowym przeżyciem – wspomina Zoo w Płocku.
Petra odeszła 29 maja 1998 roku, pod koniec swojego 35-letniego życia była już mocno schorowana.
W czeluściach internetu znaleźliśmy film autorstwa Krzysztofa Koska, ukazujący Ogród Zoologiczny w Płocku od kuchni. Na materiale, nakręconym w 1990 roku na taśmie 16 mm w amatorskim klubie filmowym KLAPS, zobaczymy operacje na jadowitych żmijach, przeganianie tapirów do nowego wybiegu, instruktaż jak zrobić zastrzyk krokodylowi i żółwiowi czy jak wysiadywać jaja strusie, a także jak poprawnie przygotować kanapki dla zwierząt.
Na filmie widzimy też właśnie słonicę Petrę podczas kuracji schorowanych kończyn.
Ja pamiętam doskonale. Jak byłem dzieckiem to Petra była moim ulubionym zwierzakiem w całym ZOO.
Pamiętam. Za dzieciaka ciągle byliśmy w zoo.