W sobotę, 27 września, otworzono jedną z większych inwestycji, jaka w ostatnim czasie była realizowana przez urząd miasta. Kierowcy jeżdżą już obiema jezdniami, chociaż dopiero za dwa tygodnie w pełni skorzystamy z tej drogi.
– To inwestycja szczególna, w której powodzenie niewielu wierzyło – powiedział prezydent Płocka, Andrzej Nowakowski. – Była to jedyna inwestycja, której rozpoczęcie popierała opozycja, mając nadzieję, że nie uda jej się zakończyć – dodał. Prezydent bardzo dobrze ocenił współpracę urzędu z wykonawcą projektu. Według Nowakowskiego, tylko dzięki ogromnemu zaangażowaniu obu stron w przedsięwzięcie możliwa była terminowa realizacja inwestycji.
– Z racji niższych dochodów, musimy wziąć 30 milionów kredytu – zdradził prezydent podczas otwierania wiaduktu. – Ten kredyt jest pokryciem braku po stronie dochodów z tytułu podatku. Podatki z CIT-u, które płaci PKN Orlen, są niższe niż zakładano o około 30 milionów złotych – przyznał, zaznaczając, że zaciągniecie kredytu wiąże się z terminowym i skutecznym zakończeniem inwestycji. Na najbliższej sesji rady miasta Andrzej Nowakowski zaproponuje to rozwiązanie radnym. – Zadłużenie miasta pozostaje ciągle na bezpiecznym poziomie – zapewnił.
Ruch pod wiaduktem został co prawda puszczony obiema jezdniami, ale trwają jeszcze ostatnie prace wykończeniowe. Na finał prac potrzeba jeszcze około dwóch lub trzech tygodni, aby odparowała warstwa ścieralna. Wówczas będzie można malować docelowo nawierzchnię. Wszystko ma być gotowe na 15 października.