W najbliższy weekend oba zespoły piłki ręcznej kobiet z naszego miasta zawalczą po raz ostatni o punkty w sezonie 2014/15, ale różnica stawki obu spotkań jest ogromna. SMS w ostatnich tygodniach zachwyca i odprawia niemal wszystkich rywali z kwitkiem, jedynie lider tabeli z Gdańska był w stanie zatrzymać podopieczne Andrzeja Marszałka. Natomiast Jutrzenka Płock od 7 kolejek jest tłem zespołu, który potrafił ograć takie drużyny jak AZS AWF Warszawa, czy też Słupię Słupsk. Czegoś brakuje, ale czego?
Podopieczne Tomasza Popisa starają się robić wszystko, by pozostać na zapleczu PGNIG Superligi, ale braki wytrzymałościowe i siłowe są zbyt widoczne, by team z Płocka mógł ograć ekipy, z którymi mierzył się poprzednich kilku meczach. Owszem, poprawę widać, ponieważ płocczanki grają o wiele szybciej i próbują nowych rozwiązań w ataku pozycyjnym, jednak ta gra nie jest jeszcze na tyle skuteczna, by można było się zachwycać.
Głównym powodem poprzednich dwóch porażek była masa błędów własnych, np. złe podania, czy też zbyt proste rzuty – często chyba nieprzemyślane. Ale jak zapewniają same zawodniczki i obecny trener, to nie jest czas by narzekać, teraz trzeba skupić się na ostatnim meczu, w którym płocczanki muszą zebrać wszystkie siły na mecz z Lublinem. Przede wszystkim, Jutrzenka musi zacząć się bić w obronie, ponieważ każdy, kto odwiedza halę SP 16 doskonale widzi, że często zawodniczki z Płocka gubią się po dwóch zmianach pozycji rywalek i na końcu przy rzucie z drugiej linii brakuje wyjścia do zawodniczki rzucającej, a nawet jeśli takowe wyjście ma miejsce, to jest ono wyjściem na alibi. Teraz nie ma już czasu na delikatności i oglądanie się na koleżankę. Czas pokazać tzw. „płocki charakter”, który na pewno się opłaci, a dobrym przykładem może być mecz w Nowym Sączu. Tam Jutrzenka w momencie, gdy dostawała kary dwóch minut, to po kilku chwilach odrabiała straty. Domyślamy się, że dlatego iż rywalki czuły respekt przed walecznymi płocczankami. Choć trener z Nowego Sącza, mówił po spotkaniu, że to najmniejszy wymiar kary… Te słowa są zupełnie niezrozumiałe po meczu, w którym Jutrzenka była w stanie odrobić 5-6 bramek.
W ekipie z Lublina na pewno będzie trzeba uważać na cztery zawodniczki: Edytę Charzyńską (byłą zawodniczkę Jutrzenki i wychowankę płockiej szkoły piłki ręcznej, która obecnie jest liderką tego zespołu i najlepszą strzelczynią), Dagmarę Nocuń (ta lewoskrzydłowa, jest absolwentką SMS-u Płock i podobnie, jak obecne skrzydłowe SMS-u jest groźna w kontrataku i ataku pozycyjnym), Patrycję Szyszkowską (także absolwentkę SMS-u Płock, która może nie zachwyca, ale zawsze stanowi spore zagrożenie) i Weronikę Zarzycką, która w trudnych chwilach potrafi pociągnąć zespół do większej walki. Jutrzenka musi być gotowa na wszystko i na pewno musi w końcu zagrać skutecznie, w innym wypadku nie będzie można nawet pomarzyć o sukcesie. Liczymy również, że najskuteczniejsze zawodniczki, które ostatnio grają średnio, ponownie zaskoczą i poprowadzą ekipę z Płocka do zwycięstwa.
Drugi zespół z naszego miasta powalczy w derbach Mazowsza z AZS AWF Warszawa. Dla kilku zawodniczek SMS-u będzie to ostatnia okazja pokazania się płockiej publiczności i zapewne takie okoliczności zmotywują SMS do większej walki. Rozpędzone zawodniczki ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego już nie wiele mogą zyskać w ligowej tabeli, podobnie jak AZS AWF, ale także obu drużynom już nic nie grozi. Spodziewamy się więc miłego dla oka meczu, w którym także nie zabraknie emocji, ponieważ nie od dziś wiadomo, że warszawianki walczą o każdy centymetr parkietu. Jednak SMS lubi wyzwania i nigdy się nie poddaje, a gra pod presją przeciwnika nie stwarza im zbyt wielkiego problemu.
Dobrze dysponowane esemesiarki w ostatnich pięciu meczach zdobyły osiem punktów, ulegając tylko liderowi rozgrywek z Gdańska, który jest bardzo bliski awansu do Superligi. Będące w dobrej formie, liderki SMS-u są wartością dodaną, której brakuje w wielu klubach I ligi. Gdyby SMS prezentował się tak, jak w kilku ostatnich spotkaniach przez cały sezon, byłby zapewne w pierwszej czwórce I ligi.
Wszystkich kibiców zachęcamy do wspierania obu drużyn i gorącego dopingu. Na pewno głównie Jutrzenka będzie tego potrzebować.
MMKS Jutrzenka Płock – AZS UMCS Lublin 9.02 godzina 14.30 w hali SP 16 w Płocku
SMS ZPRP Płock – AZS AWF Warszawa 8.02 godzina 19 w hali Politechniki Warszawskiej.