Odwiedzający płocki ogród zoologiczny znów będą mogli zobaczyć rodzinę króla zwierząt. Po krótkiej przerwie w hodowli tego pięknego zwierzęcia, do Płocka przyjechały dwie samice i młody samiec.
Płocki Ogród Zoologiczny poinformował, że wybieg dla lwów znów się zapełni. Z Holandii przyjechały do nas dwie samice: 6-letnia Chipo i 3-letnia Kimani oraz niespełna 2-letni samiec Ullra.
– Dziewczyny są siostrami, które przyszły na świat w ZOO Emmen. Natomiast Burger’s ZOO z Arnhem przekazało nam młodziutkiego samca Ullra – przekazała Magda Kowalkowska z płockiego zoo. – Zwierzęta spotkały się już w podróży i razem przebyły drogę do Płocka. Oczywiście, każde z nich miało oddzielny transporter przystosowany do przewozu dużych drapieżnych kotów – wyjaśnia.
Jak dodaje, rozładunek to moment ogromnego stresu zarówno dla zwierząt, jak i dla ludzi, którzy go dokonują. Na szczęście wszystko poszło dobrze, więc te piękne koty mogą się już aklimatyzować w nowym miejscu.
– Pracownicy działu zwierząt drapieżnych stanowią opiekunowie z prawdziwą pasją, wiedzą i doświadczeniem. Pod ich okiem ZOO Płock rozmnożyło i odchowało lamparty perskie, tygrysy syberyjskie i pantery śnieżne. Dlatego można być pewnym, że nowa lwia rodzina będzie miała najlepszą możliwą opiekę – zapewnia Magdalena Kowalkowska.
Lwy afrykańskie to największe koty w Afryce, są natomiast mniejsze od tygrysów (Azja). Żyją w haremach, w których samiec dba o bezpieczeństwo samic i kociąt, a samice polują i zapewniają pożywienie całej grupie rodzinnej. Potrafią biegać z prędkością 80km/h, ale szybkie tempo bardzo je męczy, dlatego odbywają raczej krótsze dystanse.
– Ryk lwa słyszany jest na odległość 8 km. W Płocku przy dobrej pogodzie nasze lwy słychać po drugiej stronie Wisły, a podobno nawet w dzielnicy Winiary – przekazuje ciekawostkę Magdalena Kowalkowska.
Nową lwią rodzinę zwiedzający zoo będą mogli zobaczyć już za kilka dni, kiedy zwierzęta się zaaklimatyzują.








