Kompletnie pijany płocczanin nie dość, że ukradł w sklepie alkohol, to szarpał się ze sprzedawczynią, która zażądała zwrotu skradzionego towaru. Do zdarzenia doszło w jednym z płockich supermarketów.
We wtorek, 22 kwietnia po południu dyżurny komendy Policji otrzymał zgłoszenie o kradzieży w jednym z płockich supermarketów.
– Policjanci na miejscu interwencji ustalili, że 30-letni mieszkaniec Płocka wszedł do sklepu, wziął z półki alkohol, następnie stanowczym krokiem chciał przekroczyć linię kas – informuje mł. asp. Marta Lewandowska. – Na jego drodze stanęła pracownica sklepu, która zwróciła mu uwagę aby wrócił i zapłacił za towar. Nieuczciwy klient nie miał absolutnie zamiaru tego uczynić. Kiedy kobieta starała się uniemożliwić mu ucieczkę, ten zaczął ją silnie szarpać i popychać – relacjonuje oficer prasowa płockiej policji.
Na szczęście kobiecie na pomoc ruszyli pracownicy ochrony, którzy obezwładnili mężczyznę i przekazali przybyłemu na miejsce patrolowi Policji.
Jak się okazało, 30-latek był kompletnie pijany. Badanie wykazało ponad 2 promile alkoholu w organizmie, mężczyzna został zatrzymany w policyjnym areszcie. Po wytrzeźwieniu usłyszy zarzut kradzieży rozbójniczej, za który grozi mu kara nawet 5 lat pozbawienia wolności.