Od jakiegoś czasu kibicujemy inicjatywie powstania toru wyścigowego w Płocku. Toru, który – jak podkreśla organizator akcji, Piotr Gryszpanowicz – ma służyć nie tylko profesjonalnym kierowcom wyścigowym, ale i amatorom, którzy mają ochotę sprawdzić swoje umiejętności. Na jakim etapie jest inicjatywa płocczan?
Od początku projekt toru wyścigowego w Płocku był ogłaszany jako inicjatywa obywatelska. Jednak odzew akcji przekroczył najśmielsze oczekiwania. – Zaraz po ogłoszeniu pomysłu, zaczęły zgłaszać się do mnie osoby, które od dawna myślały o takim projekcie lub którym przypadł on mocno do serca – mówi Piotr Gryszpanowicz. – Zainteresowanie budową toru potwierdziło spotkanie na parkingu Decathlonu, na którym pojawiło się ponad sto osób, zarówno kierowców, jak i motocyklistów czy cyklistów – dodaje.
Ale założeniem powstania toru jest nie tylko ściganie się profesjonalistów i amatorów, ale i… bezpieczeństwo. – Budowa toru wyścigowego w Płocku to nie tylko przyjemność z osiągania dużej prędkości swojej maszyny – tłumaczy Piotr Gryszpanowicz. – Na terenie toru chcemy utworzyć również Akademię Bezpiecznej Jazdy, czyli miejsce, w którym każdy kierowca może podnosić swoje kwalifikacje z zakresu bezpieczeństwa i pewności prowadzenia samochodu – wyjaśnia.
Były dyrektor MZD ma konkretne pomysły na zagospodarowanie obiektu, który mógłby powstać w partnerstwie prywatno-publicznym. – Każdy z nas codziennie słyszy o wypadkach na drodze, spowodowanych brawurą lub brakiem ostrożności, a czasem po prostu brakiem umiejętności i doświadczenia. Sytuacja na polskich ulicach powoduje konieczność stałego doskonalenia umiejętności kierowców oraz poszerzania wiedzy z zakresu techniki i taktyki prowadzenia auta. Organizowanie zajęć Akademii Bezpiecznej Jazdy pozwoli poznać zasady zachowania w najbardziej typowych sytuacjach, które często, zbyt często kończą się wypadkiem, głównie z winy kierowcy. Takie zajęcia mogą, a nawet muszą być prowadzone przez cały rok, dzięki czemu kierowca nauczy się jak reagować w czasie deszczu, palącego i oślepiającego słońca czy grubej warstwy śniegu albo cieńkiej, niewidocznej pokrywy lodu – opowiada, dodając, że podobne akademie funkcjonują już w całej Polsce.
Piotr Gryszpanowicz liczy na szerokie poparcie tego aspektu inwestycji. – Projekt Akademii Bezpiecznej Jazdy jest ściśle związany z budową toru wyścigowego w Płocku, jednak swoim przesłaniem – poprawą bezpieczeństwa na płockich drogach – powinien spowodować zaangażowanie się wielu środowisk, w tym samorządowych, w realizację tej inwestycji – tłumaczy. Zysk z tego może być wielopłaszczyznowy. – Bazując na istniejących już tego typu ośrodkach w Polsce, można zaplanować programy szkoleniowe dla kierowców o różnym poziomie zaawansowania, a także programy nauki i doskonalenia techniki jazdy w ekstremalnych warunkach drogowych, czy programy szkoleniowe dotyczące profilaktyki bezpieczeństwa i taktyki jazdy, takie jak: Defensive Driving, Eco Driving. Dodatkowo, można prowadzić w ramach ABJ praktyczne kursy ratownictwa i pierwszej pomocy – przekonuje pomysłodawca budowy toru.
Projekt powstania toru wyścigowego jest już na etapie przygotowania uchwały. Z tego, co udało nam się dowiedzieć, wymagane 500 podpisów już dawno zostało zebrane, jednak jeszcze do 15 września można poprzeć tę inicjatywę. Potem zostanie poddana głosowaniu radnych. – Przygotowanie wszystkich dokumentów, związanych z inicjatywą obywatelską oraz stworzenie projektu uchwały, dotyczącej toru pochłonęło nam wiele czasu – przyznaje Piotr Gryszpanowicz. – Z tego miejsca ogromne podziękowania chciałbym złożyć na ręce Wiceprzewodniczącego Rady Miasta Płocka, pana Tomasza Korgi oraz radnego Arkadiusza Iwaniaka, a także Pana mecenasa Romana Wróblewskiego, bez których pomocy stworzenie przede wszystkim projektu uchwały byłoby praktycznie niemożliwe – mówi społecznik, dodając, że akcję w bezpośredniej rozmowie poparł także prezydent Płocka Andrzej Nowakowski oraz kilku radnych Rady Miasta Płocka.
– 19 września wszystkie dokumenty chcemy przekazać do Urzędu Miasta, w celu ich rozpatrzenia. Mamy nadzieję, iż uda się wprowadzić naszą uchwałę na ostatniej sesji obecnej Rady Miasta w październiku tak, aby inwestycja mogła być uwzględniona w budżecie na 2015 rok – podsumowuje Piotr Gryszpanowicz.