W poniedziałek na przejściu dla pieszych przy Stanisławówce odbywał się protest mieszkańców doliny dobrzykowsko-iłowskiej. Powodem blokady było bezpieczeństwo powodziowe.
– Minęło 5 lat od powodzi. Obiecywano nam udrożnienie dna Wisły i generalną poprawę bezpieczeństwa oraz zapobieganie ewentualnej powodzi. Od tamtego czasu nie zrobiono praktycznie nic – powiedziała nam Wanda Smożewska, przewodnicząca poniedziałkowego zgromadzenia. Mieszkanka doliny iłowsko-dobrzykowskiej, zdradziła, że po powodzi w 2010 roku, musieli się już raz ewakuować, a w zeszłym roku sytuacja była na tyle groźna, że mieszkańcy sami rozważali ucieczkę, bowiem sytuacja była bardzo napięta. – Żyjemy na walizkach – dodała.
Roczny napływ mułu na dno Wisły w okolice doliny to mniej więcej półtora miliona metrów sześciennych rocznie. Tymczasem refulery wydobywają zaledwie od dwustu do trzystu tysięcy metrów sześciennych tego materiału w tym samym czasie. Przez to, sytuacja z roku na rok jest coraz gorsza, bowiem nowy refulat podnosi poziom wody. – Nasi rządzący jakby zapomnieli o nas, a RZGW to chyba w ogóle zapomniało, że Wisła należy do nich. Wszystko zrzuca się na ekologów – dodała radna Gąbina. Chodzi tu o ich działania na rzeczonym terenie. Idea ekologów kłóci się z pogłębianiem Wisły, jednak ich działaniom może przeciwstawić się wojewoda, który ma możliwość wydania decyzji o działaniu refulerów w okresie lęgowym. – Ekolodzy także w pewnej części hamują postęp zwiększania naszego bezpieczeństwa, jednak nie jest to w stu procentach tak, jak nam się wmawia – stwierdziła Smożewska.
Protest przysporzył sporo problemów komunikacyjnych, odczuwalnych dla kierowców, którzy poruszali się w okolicach centrum. Ci jednak wykazali się olbrzymią wyrozumiałością. – Trzeba zrozumieć tych ludzi, bo ich protest ma rację bytu. Ruch jest na tyle dobrze kierowany, że te kilka minut w korku nie robi specjalnej różnicy – mówił jeden z kierowców. W okolicach Politechniki Warszawskiej fili w Płocku, ruchem kierowała straż miejska oraz policja.
1. Fot. Adek Jasiński
2. Fot. Adek Jasiński
3. Fot. Adek Jasiński
4. Fot. Adek Jasiński
5. Fot. Adek Jasiński
6. Fot. Adek Jasiński
7. Fot. Adek Jasiński
8. Fot. Adek Jasiński
9. Fot. Adek Jasiński
10. Fot. Adek Jasiński
11. Fot. Adek Jasiński
12. Fot. Adek Jasiński
13. Fot. Adek Jasiński
14. Fot. Adek Jasiński
15. Fot. Adek Jasiński
16. Fot. Adek Jasiński
17. Fot. Adek Jasiński
18. Fot. Adek Jasiński
19. Fot. Adek Jasiński
20. Fot. Adek Jasiński
21. Fot. Adek Jasiński
22. Fot. Adek Jasiński
23. Fot. Adek Jasiński
24. Fot. Adek Jasiński
25. Fot. Adek Jasiński
26. Fot. Adek Jasiński
27. Fot. Adek Jasiński
28. Fot. Adek Jasiński
29. Fot. Adek Jasiński
30. Fot. Adek Jasiński
31. Fot. Adek Jasiński
32. Fot. Adek Jasiński
33. Fot. Adek Jasiński
34. Fot. Adek Jasiński
35. Fot. Adek Jasiński
36. Fot. Adek Jasiński
37. Fot. Adek Jasiński
38. Fot. Adek Jasiński
39. Fot. Adek Jasiński
40. Fot. Adek Jasiński
41. Fot. Adek Jasiński
42. Fot. Adek Jasiński