W meczu 21. kolejki 1 ligi Wisła Płock pokonała u siebie Olimpię Grudziądz 1-0 (0-0). Dzięki zwycięstwu Wisła (przynajmniej na chwilę) objęła pozycję lidera 1 ligi, pozostając tym samym w grze o Ekstraklasę.
W mecz lepiej weszli zawodnicy gospodarzy, starając się narzucić swój styl gry. Już w 2. minucie, po stałym fragmencie gry, miała miejsce pierwsza groźna sytuacja w tym meczu, rzut wolny dla gospodarzy. Po niezłym dośrodkowaniu w pole karne Cezarego Stefańczyka, w dogodnej sytuacji na 5. metrze, znalazł się Piotr Wlazło, lecz uderzył wysoko ponad bramką.
W 13. minucie ładnym strzałem zza pola karnego popisał się Patryk Stępiński, jednak jego uderzenie w środek bramki nie sprawiło broniącemu Michałowi Wróblowi większych problemów.
Pierwszą wartą odnotowania akcję goście przeprowadzili w 20. minucie meczu. Było to dośrodkowanie z prawej strony boiska pomocnika Olimpii Roberta Szczota, na szczęście dla gospodarzy, pewnie przecięte przez bramkarza Seweryna Kiełpina.
Po indywidualnej akcji na lewym skrzydle i zejściu do środka, w 31. minucie na uderzenie z dystansu zdecydował się Fabian Hiszpański, ale strzelił wysoko ponad bramką Michała Wróbla.
Jedna z groźniejszych sytuacji Olimpii Grudziądz w pierwszej połowie miała miejsce w 35. minucie. Sędzia podyktował rzut wolny z linii pola karnego. Do piłki ustawionej na 16. metrze podszedł Denis Popovič, a piłka po jego płaskim strzale obiła lewy słupek bramki gospodarzy i wyszła poza boisko. Chwilę później następna groźna próba drużyny gości. Na uderzenie zza pola karnego zdecydował się Maciej Rogalski, lecz piłka nieznacznie minęła prawy słupek bramki Nafciarzy.
W 40. minucie Denis Popovič, znajdując się w niezłej pozycji, próbował zaskoczyć bramkarza gospodarzy strzałem z woleja, jednak również ta próba okazała się nieudana. Dwie minuty później, po ładnej akcji z prawej strony i dośrodkowaniu w pole karne, groźnie uderzał kapitan gości, Michal Piter-Bučko.
Drugą połowę mocnej zaczęli zawodnicy z Grudziądza, zdecydowanie przejmując inicjatywę w tym spotkaniu. Wyraźnie wyczuli szansę na zdobycie 3 punktów w meczu z gospodarzami.
Po krótko rozegranym rzucie rożnym z lewej strony, w 48. minucie na strzał zdecydował się jeden z zawodników Olimpii. Piłka po tym strzale, odbijając się od któregoś z zawodników Wisły, zmierzała pod poprzeczkę bramki płocczan, jednak z najwyższym trudem na kolejny rzut rożny wybił ją Seweryn Kiełpin. Nie minęły dwie minuty, a celny strzał z około 20. metra oddał rozgrywający gości, Denis Popovič. Chwilę później, po akcji prawą stroną i złamaniu do środka, o strzał z dystansu pokusił się tym razem Robert Szczot, jednak wykończenie pozostawiało wiele do życzenia.
Pierwsza niezła próba Wisły w drugiej połowie to 56. minuta. Dimitar Ilijew zagrał w pole karne do Piotra Darmochwała, ale jego strzał został zablokowany przez jednego z obrońców gości.
W 60. minucie po raz kolejny na bramkę gospodarzy uderzał Denis Popovič, lecz jego strzał z lewej strony pola karnego pewnie wyłapał golkiper Wisły. Dwie minuty później Robert Szczot oddał niecelny strzał, po którym piłka przeleciała obok prawego słupka bramki, strzeżonej przez Kiełpina.
Następne celne uderzenie zza pola karnego w wykonaniu gości to 73. minuta. Piłka, po strzale Marcina Woźniaka, pewnie ląduje w rękach bramkarza Wisły Płock. Kolejna bardzo ładna i groźna sytuacja drużyny gości miała miejsce w 77. minucie meczu. Po krótko rozegranym rzucie rożnym z lewej strony, piłkę na 20. metrze przed polem karnym przejął Robert Szczot, którego strzał ostatecznie wylądował na poprzeczce bramki gospodarzy.
W 79. minucie po akcji prawą stroną i dośrodkowaniu Krzysztofa Janusa, piłkę strzałem głową ponad bramką przeniósł Dimityr Ilijew. Wreszcie, w 81. minucie meczu padł upragniony gol dla gospodarzy (jak się późnej okazało jedyny w tym meczu). Choć nic na to nie wskazywało, ponieważ goście w drugiej połowie wyraźnie zdominowali zespół Wisły, stwarzając sobie wiele dogodnych sytuacji do zdobycia bramki. Na indywidualną akcję zdecydował się Fabian Hiszpański. Popędził prawym skrzydłem, wygrał pojedynek biegowy z jednym z obrońców Olimpii i mocno wstrzelił piłkę w pole karne, a ta w gąszczu nóg odbiła się od Michala Piter-Bučko i wylądowała w siatce, wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie.
Wisła mogła jeszcze podwyższyć prowadzenie po ostatniej godnej uwagi akcji w tym meczu. Szybki kontratak gospodarzy i kolejne dośrodkowanie Fabiana Hiszpańskiego, które mogło przyczynić się do zmiany rezultatu spotkania. W 89. minucie trafiło idealnie na nogę Krzysztofa Janusa, lecz jego lecący w środek bramki strzał z woleja skutecznie na rzut rożny sparował golkiper drużyny przyjezdnych.
Dla Wisły była to pierwsza domowa wygrana w tej rundzie, dzięki której uda utrzymać się kontakt z czołówką, nie tracąc przy tym szans na dalszą walkę o Ekstraklasę. Kolejny mecz w drodze po awans piłkarze z Płocka rozegrają na wyjeździe w sobotę, 28 marca o godzinie 17.45 z GKS-em Katowice. Mecz ten odbędzie się bez udziału publiczności.
Wisła Płock – Olimpia Grudziądz 1-0 (0-0)
Bramka: Michal Piter-Bučko 81 (samobój)Wisła: 87. Seweryn Kiełpin – 20. Cezary Stefańczyk, 5. Bartłomiej Sielewski, 14. Marko Radić, 95. Patryk Stępiński – 7. Krzysztof Janus, 18. Piotr Wlazło (76, 3. Maciej Kostrzewa), 8. Piotr Darmochwał (62, 10. Piotr Ruszkul), 16. Fabian Hiszpański – 11. Mikołaj Lebedyński (58, 9. Marcin Krzywicki), 41. Dimityr Ilijew.
Olimpia: 69. Michał Wróbel – 3. Adrian Bielawski (87, 13. Rafał Babul), 2. Michał Łabędzki, 28. Michal Piter-Bučko, 27. Marcin Woźniak – 7. Robert Szczot, 29. Rok Elsner (84, 8. Kamil Kurowski), 14. Dariusz Kłus, 10. Denis Popovič, 19. Maciej Rogalski (89, 11. Marcin Smoliński) – 21. Arkadiusz Aleksander.
Żółte kartki: Sielewski 45, Hiszpański 58, Kostrzewa 87 – Szczot 24, Kłus 65, Popovič 84.
Sędziował: Zbigniew Dobrynin (Łódź).
Widzów: 3000.