Ciężki mecz mają za sobą podopieczne Andrzeja Marszałka. Na szczęście ponownie to właśnie płocczanki potrafiły zdobyć cenne dwa punkty na trudnym terenie, choć AZS AWF naprawdę nie odpuszczał. Wynik tego pojedynku nie odzwierciedla przebiegu spotkania. SMS po ciężkiej walce wygrał w Warszawie 28:35.
Mecz od samego początku był bardzo dobrym widowiskiem, ale to zespół z Płocka sprawiał lepsze wrażenie, obejmując w 5. minucie prowadzenie 3:5. Jednak już kilka chwil później warszawianki doprowadziły do remisu. Gra obu zespołów była naprawdę bardzo ciekawa, szybkie akcje w ataku i całkiem niezła gra w obronie, jedynie bramkarki miały problemy z odbijaniem piłek. Po kwadransie gry, na tablicy wyników widniał wynik 9:9. Gospodynie z minuty na minutę poprawiały swoją grę. SMS popełnił kilka niewymuszonych błędów, z czego potrafił skorzystać AZS AWF i na 8 minut przed końcem było 12:11 dla Warszawy. Jednak już kilka sekund później do głosu doszedł SMS, który przechylił szalę na swoją korzyść i z przewagą jednej bramki to właśnie team z Płocka udał się do szatni przy wyniku 15:16.
Druga połowa meczu zapowiadała się bardzo emocjonująco, ze względu na dość wyrównaną walkę w pierwszej części. Jednak SMS grał cały czas lepiej i skuteczniej, co przynosiło efekty. Po kilku minutach drugiej części płocczanki prowadziły dwoma bramkami i zaczęły kontrolować wynik. W 45. minucie, dzięki dobrej grze w bramce Karoliny Sarneckiej i kilku celnych rzutach, SMS prowadził już 20:24.
Od tej pory miało być już spokojnie i to chyba nieco rozluźniło płocczanki. Natomiast gospodynie cały czas walczyły, czasami chyba nawet za mocno, co sędziowie karali wykluczeniami na dwie minuty. Mecz stał się momentami nawet brutalny. Najpierw, w 52. minucie za trzecią karę dwóch minut z boiska została usunięta Paulina Pawłowska (AZS AWF), a w 55. minucie za trzeci faul i trzecią karę wykluczenia, czerwoną kartkę zobaczyła Patrycja Świerżewska (SMS). Przy stanie 27:29 dla SMS-u i kontrze gospodyń, Patrycja zaryzykowała, faulując biegnącą do kontry rywalkę. Jak się okazało, ta decyzja była słuszna. Warszawianki nie potrafiły wykorzystać gry w przewadze, dając tym samym okazję płocczankom do poprawy wyniku. W ostatnich pięciu minutach gospodynie się pogubiły, a SMS idealnie skorzystał z bezradności przeciwniczek, zdobywając w ostatnich minutach aż 6 bramek, a tracąc zaledwie jedną. Ostatecznie SMS pokonał AZS AWF Warszawa 28:35, choć naprawdę był to ciężki mecz dla obu zespołów.
Brawo za walkę dla każdej zawodniczki, która była tego dnia na parkiecie. Oby więcej takich spotkań w I lidze kobiet.
AZS AWF Warszawa – SMS Płock 28:35 (15:16).