Jego historia wzruszyła każdego. Mały Franio od urodzenia zmaga się z nowotworem oczu, siatkówczakiem. Jego rodzice wyczerpali wszelkie możliwości działania… Bezradni zwrócili się o pomoc do ludzi. Udało się! Franio jest już po kolejnych badaniach w Nowym Jorku.
Rodzina państwa Wojtalewiczów może w końcu poczuć się spokojnie. Franio bardzo dobrze znosi badania, a wyniki mogą dodawać sił i optymizmu, gdyż widać już znaczącą poprawę. Według dr. Abramsona, malec wyjątkowo dobrze reaguje na leczenie. Podczas jednego z badań okazało się nawet, że guzy w oczkach chłopca zmniejszyły się. Dzięki temu, doktor może zastosować teraz terapię laserową, która ma doprowadzić do ich całkowitego usunięcia. Za tydzień mały Franio otrzyma też chemiochirurgię. Niestety, póki co, będzie można ją zastosować tylko do lewego oczka. Po niej nastąpi miesięczna przerwa, aż do kolejnych badań.
Rodzice małego Frania nie poddają się i głęboko wierzą, że leczenie w Nowym Jorku pomoże ich synkowi. Cieszą się, że już niedługo będą mogli wrócić do Polski. Na ich profilu społecznościowym czytamy:
– Dzięki Wam moje serduszka, dzięki Waszemu wsparciu, dzięki Waszej modlitwie. Dzięki Wam trafiliśmy we wspaniałe ręce, które sprawią, że oczka Frania będą zdrowe. Dziękujemy…