W sobotni wieczór do płockiego szpitala trafił 16-latek, który stracił przytomność po zażyciu substancji o nazwie Misza Zielony. Stan chłopaka lekarze określili jako zagrażający życiu.
16-letni mieszkaniec Bielska zażył dopalacz o nazwie Misza Zielony 11 lipca wieczorem. Nie wiadomo, jakie są dokładnie składniki tej substancji, reakcja organizmu chłopaka była jednak natychmiastowa. Nastolatek stracił przytomność i został przewieziony do szpitala w Płocku.
– Lekarz ocenił, że chłopiec został przywieziony do szpitala w stanie zagrażającym jego życiu – mówi Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji. – Obecnie jego stan poprawił się – dodał, tłumacząc, że według ustaleń policji, nastolatek zażył substancję o nazwie Misza Zielony.
Policja prowadzi postępowanie, wyjaśniające w jaki sposób chłopak nabył tę substancję.
– Zatrucie dopalaczami w Bielsku jest kolejnym zdarzeniem tego typu w Polsce – wyjaśnia Krzysztof Piasek. – W tym przypadku na szczęście nie doszło do śmierci osoby. W naszym kraju jednak tylko w ten weekend kilka osób straciło życie po zażyciu dopalaczy – informuje rzecznik.
Zarówno płocka policja, jak i media apelują, aby uczulić szczególnie młode osoby na ryzyko, związane z zażywaniem nieznanych substancji. – Dopalacze są bardzo niebezpieczne, gdyż wielokrotnie skład podany na opakowaniu nie odpowiada stanowi faktycznemu. Nie ma więc pewności, co tak naprawdę znajduje się w dopalaczu, a co za tym idzie, trudno określić w jakim zakresie należy udzielić pomocy medycznej – tłumaczy Krzysztof Piasek.