W czwartek policyjni negocjatorzy obezwładnili 64-letniego mężczyznę, który więził swoją matkę i groził, że zrobi jej krzywdę. Mężczyzna nie chciał wpuścić do mieszkania załogi karetki pogotowia.
W czwartek po godz. 17 inkasent roznoszący rachunki usłyszał jak z mieszkania w bloku wydobywa się krzyk kobiety, która woła o pomoc. Poinformował o tym dyżurnego komendy policji.
Na miejscu pojawili się płoccy policjanci, pogotowie ratunkowe oraz straż. – Pomimo kilkakrotnych wezwań do otworzenia drzwi mężczyzna kategorycznie odmawiał wykonania polecenia – informuje Marta Lewandowska z płockiej policji. – Odgrażał się, że jeżeli policjanci wejdą do mieszkania to on skrzywdzi swoją matkę. Na miejscu pojawili się policyjni negocjatorzy jednak mężczyzna nadal stanowczo odmawiał współpracy.
Negocjacje przyniosły w końcu rezultat. Mężczyzna wpuścił do mieszkania policjanta, został obezwładniony następnie przekazany pod opiekę psychiatryczną. Był pod wyraźnym działaniem alkoholu. 87-letnia kobieta, która w tym mieszkaniu przebywała została zabrana na obserwację do szpitala.