Prawie dwustu policjantów patrolowało ulice Płocka podczas Audioriver. Podczas minionego weekendu doszło do kilku kradzieży, zabrano plecaki, telefony, doszło też do pobicia. Pomimo tego, według płockiej policji, na festiwalu było bezpiecznie.
Jak podaje Krzysztof Piasek, rzecznik prasowy płockiej policji, do zabezpieczenia Audioriver oddelegowano w sumie 196 policjantów, którzy patrolowali teren. – Funkcjonariusze nie odnotowali poważnych przypadków łamania prawa podczas koncertów – relacjonuje Krzysztof Piasek. – Doszło do kilku kradzieży plecaków, dokumentów i telefonów komórkowych, ale to podczas imprez masowych jest nieuniknione – dodaje rzecznik policji.
Do najpoważniejszego zdarzenia doszło w sobotę kilka minut przed północą. Pobito i obrabowano sprzedawcę biletów na festiwal. Mężczyzna, mieszkaniec Kołobrzegu, chciał sprzedać karnet przy ul. Rybaki. – Podszedł do niego nieznany mężczyzna, który wyrwał mu z ręki bilet i uderzył go w twarz – podaje Piasek. – Policjanci sprawdzili teren i zatrzymali złodzieja – kontynuuje.
Złodziejem okazał się mieszkaniec Płocka. Policja odebrała mu skradziony bilet, a zatrzymany trafił do policyjnego aresztu.
10 lat w kamieniołomach za robienie przypału bym mu dał
a Art. 133. § 1. to co…już Policji nie obchodzi?
Przy wyjściu na AR aż roiło się od osób łamiących ten art. i nikogo to nie rusza.
Płocka uprzejmość jak zawsze niezawodna