Rodzice przedszkolaków, które uczęszczają do Miejskiego Przedszkola nr 34 im. Kubusia Puchatka przy ulicy Pocztowej 13 w Borowiczkach, mogą odetchnąć z ulgą. W trakcie wczorajszego spotkania, prezydent Płocka, w odpowiedzi na pytanie, dotyczące tej sprawy skierowane przez Piotra Gryszpanowicza zapewniał: – Najprawdopodobniej do nowej siedziby przeniesie się przedszkole z ulicy Pocztowej. Jest możliwe, że obecne przedszkole stanie się filią, która będzie miała wspólną administrację z nowo powstającym przedszkolem przy ulicy Harcerskiej.
We wtorek otrzymaliśmy na naszą skrzynkę meilową list od zaniepokojonego Czytelnika, w którym przeczytaliśmy: „Na wstępie chciałbym napisać, że moja córka uczęszcza do, wydaje mi się, najlepszego przedszkola w Płocku. Chodzi tu o Przedszkole nr 34, mieszczące się przy ulicy Pocztowej. Chyba najmniejsze przedszkole w Płocku, mające swoją duszę, fantastycznych nauczycieli i wielce oddaną panią dyrektor. Urokliwie położony, wśród drzew, stary budynek powinien jak najszybciej zostać poddany gruntownemu remontowi(…)”.
Postanowiliśmy sprawie przyjrzeć się dokładniej i uważniej, gdyż w tym wszystkim dzieci są najważniejsze. A co za tym idzie, ich komfort i bezpieczeństwo. Zgadzamy się z naszym Czytelnikiem, że Przedszkole nr 34 posiada niesamowity klimat. Ale gołym okiem widać na nim upływający czas. A ponieważ budynek ma już ponad 100 lat, to remont mu się należy i to gruntowny. – Największym problemem jest dach i kuchnia – przyznała Danuta Ewa Komosa, dyrektorka przedszkola.
I pewnie nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego i bez problemu znalazły by się pieniądze na remont starego budynku, gdyby nie wspólnota, której na niego nie stać. Na dodatek, jakiś czas temu rozeszła się pogłoska o likwidacji przedszkola przy ulicy Pocztowej, ponieważ nowo budowana placówka wychowawcza będzie spełniała wszystkie standardy europejskie. Jednak rodzice maluchów postanowili walczyć o „swoje”.
Jak czytamy w dalszej części korespondencji do nas: „I tu wydaje się, że wszystko idzie w dobrym kierunku, bo przecież powstaje nowe, nowoczesne przedszkole, jednak tak do końca nie jest. W ostatnim czasie dowiedzieliśmy się, iż przeciwko przenosinom zaprotestowała Rada Osiedla Borowiczki, która pragnie pozostawić obecne przedszkole na ich terenie. Jednych taka postawa śmieszy, innych niepokoi. Staram się zrozumieć taką postawę. Z jednej strony powstaje nowe przedszkole, ale już nie na tym osiedlu, a na osiedlu Imielnica. Ponadto, osiedle straci urokliwe przedszkole, w którym wychowywały się całe pokolenia mieszkańców Borowiczek, miejsce, do którego czują ogromny sentyment (…)”.
Nie dziwi nas taka postawa i podejście do sprawy. Z reguły najbliższą okolicę, w której mieszkamy, traktujemy jak naszą małą ojczyznę. I to co się w niej znajduje jest bliskie naszemu sercu, a jak ktoś próbuje nam to odebrać, staramy się walczyć, jak o swoje. Dlatego zrozumiałym jest fakt, że rodzice i Rada Osiedla Borowiczki nadal chcą, aby ich dzieci rozwijały się w miejscu, gdzie jest przytulnie i swojsko. Pomimo tego, że nieopodal powstaje zupełnie nowy kompleks z całą masą atrakcji, mieszkańcy osiedla Borowiczki chcą mieć możliwość wyboru. Mają do tego święte prawo. Ich prawo miłości do swojej małej ojczyzny.
Z wczorajszego spotkania wynika, że się udało. Wystarczyła odrobina dobrej woli i chęć pomocy ze strony władz miasta. Teraz Rada Osiedla Borowiczki i rodzice muszą pilnować, aby dana obietnica, wypowiedziana na wczorajszym spotkaniu z mieszkańcami, nie była bez pokrycia. Na zebraniu w Imielnicy prezydent Płocka zapewnił rodziców obecnych na zebraniu, że stare przedszkole nadal będzie funkcjonowało. Tym samym osiedla Imielnica i Borowiczki będą miały dwa przedszkola do dyspozycji. Jedno będzie znajdowało się nadal w budynku przy ulicy Pocztowej 13, na Borowiczkach, a drugie przy ulicy Harcerskiej, na sąsiednim osiedlu. To drugie jest w trakcie budowy, ale już we wrześniu 2015 roku będzie oddane do użytku. W nowo budowanym obiekcie o powierzchni 2100 m2, będzie znajdowało się na wskroś nowoczesne przedszkole z sześcioma oddziałami, które będą w stanie zapewnić miejsce dla 150 dzieci. W drugiej części budynku znajdzie się też miejsce na filię Młodzieżowego Domu Kultury. Obiecująco brzmiała również zapowiedź prezydenta o kompleksie sportowym dla dzieci, młodzieży i dorosłych.