Do naszej skrzynki mailowej trafił list od zaniepokojonego mieszkańca Borowiczek. Czytelnik skarży się na góry śniegu, zalegające na poboczach. – Nikt tego nie zbiera, a gdy zrobi się cieplej i to się rozpuści, zamiast drogi będzie jedno, wielkie bagno – pisze. Ratusz tłumaczy: wywóz tego śniegu jest bezzasadny.
– Odśnieżali nam drogę i obok pozostawiali góry śniegu z drogi, które sięgają do połowy wysokości znaku, a nawet i wyżej – relacjonuje nasz czytelnik. – Nikt tego nie zabiera, a po roztopach ludzie pewnie nie będą mieli którędy przejść – dodaje.
Ulica Parcele, o której pisze mieszkaniec Borowiczek, to droga powiatowa, należąca do I kategorii zimowego utrzymania. Za odśnieżenie i utrzymanie jej przejezdności odpowiada Miejski Zarząd Dróg, dlatego też z tą sprawą zwróciliśmy się do miasta, pokazując jednocześnie zdjęcia, nadesłane na redakcyjną skrzynkę mailową.
Ratusz tłumaczy, że śnieg wywożony jest jedynie w określonych przypadkach: kiedy w wyniku odśnieżania może utrudnić ruch i parkowanie w miejscach postojowych lub komunikację pieszych. W tym wypadku żadne z powyższych nie występuje. – Wywożenie śniegu z poboczy lub terenów, gdzie topnienie nie wpływa w istotny sposób na zakłócenia komunikacyjne, bądź w naturalny sposób może nastąpić jego odpływ w wyniku topnienia jest bezzasadne i generowałoby dodatkowe koszty – przekonuje Konrad Kozłowski z Zespołu ds. Medialnych Urzędu Miasta Płocka.
Nie ma zatem szans na to, by śnieg zgromadzony na poboczu drogi na Borowiczkach trafił na stworzone w tym celu składowisko przy ul. Targowej, a mieszkańcom pozostaje czekać na szybkie nadejście wiosny.