Nowy przewodniczący koła Nowoczesnej w Płocku, Bartosz Leszczyński, zaprosił we wtorek dziennikarzy na konferencję prasową, przedstawiając siebie, najbliższych współpracowników oraz plany na kolejne miesiące. – Jestem płocczaninem, urodziłem się w Płocku – podkreślał.
Fot. Agnieszka Stachurska
13 września w jednej z płockich restauracji odbyła się pierwsza konferencja prasowa nowego szefa Nowoczesnej. Dlaczego znany sędzia piłki ręcznej wszedł w świat polityki? – Zdecydowałem się objąć funkcję przewodniczącego płockiego koła Nowoczesnej, ponieważ sytuacja w Polsce, w tym i w Płocku, zmotywowała mnie do wejścia w politykę. Chcę mieć realny wpływ na to, jak będzie wyglądało życie moich dzieci, moich znajomych, kolegów i bliskich – tłumaczył Bartosz Leszczyński.
A czemu akurat Nowoczesna? – Ponieważ jest to partia ludzi z pomysłami, nie są to typowi politycy – mówił zdecydowanie. – Nowoczesna jest przychylna przedsiębiorcom, daje wiele możliwości młodym ludziom, nie dyskryminując jednocześnie osób starszych. Ta partia daje możliwość konkretnych działań w Polsce, bez ograniczania naszych poglądów – dodał.
Fot. Agnieszka Stachurska
Bartosz Leszczyński potwierdził realizację projektu, o którym mówiono podczas wizyty Kamili Gasiuk-Pihowicz w Płocku. – W ciągu najbliższych trzech miesięcy stworzymy mapę potrzeb Płocka. Chcemy wyjść do ludzi, rozmawiać z mieszkańcami, wsłuchać się w ich głosy. Na podstawie tej mapy, stworzymy program lokalny i cele do zrealizowania dla nas na najbliższe lata. Będziemy rozmawiać o problemach i potrzebach płocczan – wyjaśnił.
Fot. Agnieszka Stachurska
Nowoczesna chce także występować na sesjach rady miasta, przygotowuje m.in. projekt uchwały w sprawie in vitro. – Zebraliśmy w tej sprawie ponad 500 podpisów, mam nadzieję, że najpóźniej w poniedziałek uda nam się złożyć projekt w urzędzie miasta – zdradził przewodniczący płockiego koła Nowoczesnej.
Partia zaprasza ludzi z pomysłami, którzy chcą zrobić coś pozytywnego dla miasta. Szykuje się też do wyborów samorządowych, planując wystawić zarówno kandydatów na radnych, jak i – prawdopodobnie – na prezydenta.
Fot. Agnieszka Stachurska
Jak przyznaje nowy przewodniczący, doświadczenie w sporcie pomaga mu w opanowaniu stresu i ułatwia kontakty międzyludzkie. A czy trudniej jest na boisku czy w świecie polityki? – Sędziowanie jest w tej chwili dla mnie naturalne, w świat polityki dopiero wchodzę. Nie jestem politykiem praktykiem, dopiero uczę się tego świata. Z każdym miesiącem jednak będę miał coraz większe doświadczenie i coraz więcej będę mógł dać mieszkańcom Płocka – zapewnił.