Trójka złodziei z Krakowa obiecywała płocczanom dopłaty z funduszy europejskich do czynszu, pod warunkiem pokazania, ile pieniędzy znajduje się w mieszkaniu. To kolejny już przypadek oszustów krążących po domach.
Ostatnio informowaliśmy o dwóch mężczyznach, którzy wchodzili do mieszkań i okradali płocczan pod pretekstem sprawdzania instalacji elektrycznych. Tym razem policja złapała dwie kobiety, które weszły w czwartek, 21 lutego około godz. 10.30, do jednego z mieszkań przy ul Kochanowskiego w Płocku. Na klatce schodowej został mężczyzna, który stał najprawdopodobniej na czatach. On też został zatrzymany.
Według ustaleń policji, kobiety które weszły do mieszkania 83-letniej kobiety, przedstawiły się jako pracownice spółdzielni mieszkaniowej, oferując mieszkającej tam kobiecie dopłaty do czynszu z funduszy europejskich. Warunkiem otrzymania dofinansowania było pokazanie wszystkich pieniędzy, jakie znajdują się w domu, ponieważ kwota dopłat będzie uzależniona od ilości posiadanej gotówki.
Zatrzymani to mieszkańcy Krakowa i okolic. Kobiety, w wieku 38 i 33 lat, przyznały się, że były w Płocku przejazdem i chciały ukraść kobiecie pieniądze, jakie miała w mieszkaniu. Zatrzymany mężczyzna ma 38 lat i nie złożył żadnych wyjaśnień. Cała trójka usłyszała zarzut usiłowania kradzieży, grozi im za to kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
Policja ponownie przestrzega przed nadmierną ufnością wobec nieznajomych, którzy pukają do naszych drzwi. Zwłaszcza, gdy te osoby chcą od nas jakiekolwiek pieniądze. Przed wpuszczeniem nieznajomego do mieszkania, należy żądać od takich osób, aby się wylegitymowały i pokazały dokument z wyraźną informacją o adresie instytucji, w której dana osoba pracuje. Jeśli zajdzie taka konieczność, przed wpuszczeniem takiego pracownika do domu można zadzwonić do danej firmy z pytaniem, czy ktoś taki w niej pracuje.