– W ferworze radości spowodowanej rowerem miejskim (z resztą słusznej!), chciałbym zwrócić uwagę na kolejne buble na oddawanych drogach dla rowerów – napisał do nas czytelnik. – Tym razem chodzi o drogę dla rowerów, ciągnącą się od alei Antoniego Roguckiego, w kierunku ul. Narodowych Sił Zbrojnych – wyjaśnił.
Jak tłumaczy nasz czytelnik, droga ta kończy swój bieg w ulicy Batalionów Chłopskich, nie kończy się natomiast żadnym przejazdem dla rowerów.
– Myślałem, że może będzie tam przejazd dla rowerów i pasy do włączania się do ruchu dla rowerów na ulicę Batalionów Chłopskich. W końcu, jak wszyscy wiemy, rowerzystom nie wolno jeździć po chodnikach. Co więcej, kilka kroków dalej jest przejazd dla rowerów przez ul. NSZ, który „urywa się” w chodniku. Naturalną rzeczą byłoby połączenie drogi dla rowerów z alei Antoniego Roguckiego z drogą dla rowerów, biegnącą wzdłuż ulic NSZ oraz 7 Czerwca 1991 r., aby powstała zwarta sieć dróg rowerowych. Niestety, zabrakło chyba dobrej woli i pieniędzy na kilka metrów drogi – podsumowuje czytelnik.
Zapytaliśmy więc w Urzędzie Miasta Płocka czy ścieżka rowerowa od alei Antoniego Roguckiego w kierunku ul. Narodowych Sił Zbrojnych będzie połączona ze ścieżką rowerową, biegnącą wzdłuż ulic NSZ i 7 Czerwca 1991 r.?
– Informuję, iż można połączyć drogi dla rowerów z alei Antoniego Roguckiego z drogą dla rowerów biegnącą wzdłuż ulic NSZ oraz 7 Czerwca 1991 r., aby powstała zwarta sieć dróg rowerowych – informuje optymistycznie Izabela Cijarska, główny specjalista ds. przygotowania inwestycji w Miejskim Zarządzie Dróg. Dalsza część odpowiedzi tak optymistyczna już jednak nie jest. – W tym celu należy opracować dokumentację techniczną przebudowy dróg, uwzględniającą połączenia dróg dla rowerów wraz z ich przejazdami przez jezdnie. Na dzisiaj Miejski Zarząd Dróg nie ma w swoich zadaniach przebudowy dróg w zakresie połączenia tych dróg dla rowerów – wyjaśnia przedstawicielka MZD.
Oznacza to, że na razie, dla zachowania bezpieczeństwa, rowerzyści powinni przeprowadzać przez ten kawałek rower. Miejmy nadzieję, że jednak w przyszłości środki na ten cel się znajdą. W końcu chodzi przecież o parę metrów ścieżki…
Kochani cierpliwości, za jakiś czas będzie wszystko, myślę że powinno być więcej konsultacji z rowerzystami i brać pod uwagę ich opinie.
Najgorsze dla mnie są przejazdy na drugą stronę ulicy by za 200 m powrócić na tę samą stronę.
Droga rowerowa na Radziwiu wzdłuż ul. Dobrzykowskiej, czyż nie można było jej poprowadzić po jednej stronie wzdłuż działek, tam o zgrozo nie ma przejazdów, należy zejść z roweru i go przeprowadzić
Piotrek rowerzysta
Korzystając z okazji chciałbym zwrócić uwagę na identyczny problem na nowo oddanej magistrali rowerowej która „urywa się” na skrzyżowaniu Al Kobylińskiego z Al Pawła Nowaka (BRAKUJE ok 300m) i nie ma kontynuacji w kierunku DDR w ul Łukasiewicza. Nadmienię iż rowerzyści w myśl przepisów Prawo o Ruchu Drogowym NIE MOGĄ poruszać się rowerem po chodniku a w 100% tak robią a.w skutek czego narażają się na mandat karny ze strony Policji lub Straży Miejskiej w wysokości 100zł!!!!!!! Za pośrednictwem Portalu PetroNews chciałbym w imieniu swoim jak i innych rowerzystów prosić MZD (tylko czy ktoś z MZD czyta te komentarze) ??? o wytyczenie TYMCZASOWEGO (do czasu pobudowania brakującego odcinka DDR) PASA dla rowerów w ciągu chodnika (akurat w tym miejscu chodnik jest szeroki) Pozdrawiam rowerzysta Piotrek
Akurat takimi „tyczeniami” zajmuje się nie MZD tylko UMP pełnomocnik ds. transportu i inżynierii ruchu drogowego.
Ścieżki ścieżkami fajnie ze ich przybywa ale zapomina się o starych. Krzaki zarośla to jest plaga na starych ścieżkach nikt ich nie przycina….
Brak ciągłości ścieżek dla rowerzystów, odczuwalne na nadgarstkach czy łokciach połączenia z chodnikami bądź jezdniami, nie komfortowa „kostka” na „starych” ścieżkach to tylko niektóre niedoskonałości, które wychwyciłem. Uważam, że „nowe” ścieżki o nawierzchni asfaltowej są lepsze. Podsumowując, cieszę się że ścieżki jednak powstają w naszym mieście.
Wg mnie to sam wykonawca powinien lobbować za tym, przeciez to idiotyczne, że kilku metrów nie ma dosłownie.