O wykorzystaniu tabletów zamiast ciężkich książek mówi się już od jakiegoś czasu. Ale niektóre szkoły zamiast mówić, wprowadziły ten projekt w życie. Czy Płock i powiat płocki również przekonają się do tego pomysłu?
Lżejszy tornister mają już uczniowie Gimnazjum numer 4 w Ciechanowie. Kilogramy książek zastąpił edukacyjny tablet z kolorowym ekranem, wyposażony w setki podręczników, słowników, ćwiczeń – słowem, całą bibliotekę. A to dopiero początek jego możliwości. Każdy uczeń i nauczyciel objęty projektem otrzymał własny tablet z Internetem LTE, który używa nie tylko w szkole, ale i po lekcjach. Czy w Polsce zaczęła się podręcznikowa rewolucja?
O potrzebie cyfryzacji szkół i zmianie procesu nauczania mówi się od wielu lat. Gimnazjum w Ciechanowie postanowiło nie czekać na odgórne decyzje i od kilku tygodni edukacja elektroniczna jest tam faktem. – Nie spodziewaliśmy się, że będziemy mieli okazję uczestniczyć w takiej przygodzie – przyznają zgodnie uczniowie ciechanowskiego G4. – Nasze tornistry są lżejsze, a nauka o wiele ciekawsza. Codziennie czekamy na nowe pomysły, które przygotowują nauczyciele – śmieją się. A ci są faktycznie bardzo aktywni. Niedawno w szkole przeprowadzono dla zaproszonych gości pokazową lekcję języka polskiego. Interaktywna prezentacja obrazu Sąd Ostateczny, połączona z multimedialnym quizem wzbudziła ogromne zainteresowanie.
Jak się dowiedzieliśmy, zarówno prezydent Płocka Andrzej Nowakowski, jak i Starosta Płocki Mariusz Bieniek, przymierzają się do wprowadzenia podobnego projektu, na razie testowo, w wybranych szkołach. To jeszcze początkowy etap, daje jednak nadzieję dla uczniów z Płocka i powiatu płockiego na realne wkroczenie w XXI wiek.
– Bardzo mnie cieszy, że jesteśmy pionierami w tym zakresie – powiedział Starosta Płocki Mariusz Bieniek. – Żyjemy w erze informatyzacji globalnej. Samorządy muszą iść z duchem czasu i wychodzić naprzeciw wszelkim pozytywnym i twórczym inicjatywom. Skoro duża część życia oraz przyszła kreatywność zawodowa naszych dzieci, mają opierać się na technologiach informatycznych, musimy stworzyć im warunki do rozwoju i kształcenia właśnie w tym zakresie – uzasadnia starosta. Ale to nie wszystkie argumenty. – Kolejny aspekt to zdrowie. Ciężkie plecaki ze stertami podręczników, niekiedy tylko do jednego przedmiotu powodują, że nasze dzieci są raczej tragarzami niż uczniami. Do tego dochodzą liczne wady postawy oraz schorzenia kostno-stawowe u dzieci, których układ anatomiczny dopiero się kształtuje. Kompendium wiedzy w jednym tablecie to świat w pigułce dla naszego dziecka, to czysto merytoryczna wiedza szkolna w jednym małym, a przede wszystkim lekkim urządzeniu – podsumował Mariusz Bieniek.
– Znany jest nam program „E-tornister” i rozważamy jego pilotażowe wprowadzenie, ale nie zapadła jeszcze żadna decyzja – powiedział z kolei wiceprezydent Roman Siemiątkowski, zaznaczając, że miasto przygląda się możliwości pozyskania sponsorów realizacji projektu.
Pomysł ten popiera poseł Piotr Zgorzelski, który zainicjował rozmowy w tej sprawie. – Według mnie, to dobry sposób na wychodzenie z wykluczenia cyfrowego. Dostarczenie uczniom takich elektronicznych podręczników pomaga niwelować różnice społeczne, a przecież obecnie dla młodszego pokolenia jest to naturalny sposób pozyskiwania informacji i nauki – tłumaczy poseł. – Również dla nauczycieli wprowadzenie eTornistra daje szerokie pole do kreatywnego prowadzenia zajęć, co na pewno pomaga w zainteresowaniu uczniów nauką – dodaje Piotr Zgorzelski.
Równie pozytywnie ocenia ten projekt dyrektor Gimnazjum nr 4 w Ciechanowie, Ewa Pozaroszczyk. – Uczniowie podeszli do tabletów z entuzjazmem, a nauczyciele dostrzegli w nich swoją szansę zwiększenia atrakcyjności lekcji i skuteczności dotarcia do młodych ludzi – mówi. Pytana o wady rozwiązania śmieje się, że jedna jest. – Projekt spowodował lawinę telefonów w szkole. Wszyscy pytają o eTornister. Dzwonią dyrektorzy z Ciechanowa, Płocka, ale i wielu odległych miast i miejscowości. Przyjeżdżają delegacje z całego kraju i pytają jak to działa i jak można wprowadzić to w ich szkołach – podsumowuje.
A jak działa eTornister w praktyce? Uczniowie nie ponoszą kosztów, za wdrożenie projektu płaci samorząd. Elektroniczna edukacja, prowadzona przy użyciu tabletów nie zastępuje też wszystkich książek i ćwiczeń. – Najwyższą skuteczność nauczania osiąga się, gdy tablety używane są równolegle z rozwiązaniami papierowymi – mówi Jędrzej Chmielewski, zastępca dyrektora rynku edukacyjnego sieci Plus, współautor projektu. – Część lekcji prowadzona jest elektronicznie, część tradycyjnie. eTornister wspaniale integruje się z tablicami interaktywnymi w szkole i prowadzenie lekcji jest dzięki temu dużo łatwiejsze – przekonuje. Każdy tablet jest ubezpieczony, dostarczany jest też z etui. Uczniowie mają oczywiście poblokowane strony, na które wchodzić nie powinni.
Do tej pory eTornister wdrożono już w kilkunastu miastach w Polsce, a co tydzień dochodzą kolejne. – Oprócz ciekawszej i skuteczniejszej nauki, dają możliwość błyskawicznego odciążenia obciążonych kręgosłupów – zaznacza Jędrzej Chmielewski. Elektroniczne tornistry mogą znaleźć zastosowanie na wszystkich poziomach nauczania – od szkoły podstawowej do szkół ponadgimnazjalnych.
Co sądzicie o takich zmianach w naszych szkołach? Jesteście za czy przeciw? Czekamy na Wasze komentarze, możecie też pisać na adres: redakcja@petronews.pl.