W rozegranym awansem meczu 17. kolejki PGNiG Superligi Orlen Wisła Płock pokonała pewnie Zagłębie Lubin 36:22(20:15). Najwięcej bramek dla Nafciarzy zdobył Angel Montoro, a kapitalnie w drugiej połowie bronił Marcin Wichary.
Wprawdzie tym razem granica 40 bramek nie „pękła”, ale i tak Nafciarze odnieśli zdecydowane zwycięstwo, choć pierwsze dwadzieścia minut spotkania w ogóle na to nie wskazywało. Przewaga gospodarzy wahała się w granicy 2, 3 maksymalnie 4 bramek, a gdy Alen Kulenović trafił w 10. minucie na 7:8, zmniejszając przewagę do 1 bramki, trener Manolo Cadenas poprosił o przerwę dla Orlen Wisły. Po wznowieniu gry na listę strzelców wpisali się Valentin Ghionea i Janko Kević, jednak goście nie składali broni i w 20. minucie było tylko 13:11 dla Orlen Wisły. Od tego momentu zaczęła zarysowywać się coraz wyraźniejsza przewaga Nafciarzy, a to między innymi dzięki pojawieniu się na boisku Petara Nenadicia, który wprowadził wiele ożywienia w poczynania naszej drużyny. Jego trafienie na 19:13 było jasnym sygnałem, że Wiślacy wreszcie odnaleźli swój rytm gry. Sporą różnicę zrobiło również pojawienie się w bramce Marcina Wicharego, który około czterdziestominutowy występ okrasił skutecznością na poziomie blisko 60 procent.
Po zmianie stron to właśnie Wichary należał do pierwszoplanowych postaci naszej drużyny. Dość powiedzieć, że przez pierwsze dziesięć minut drugiej części pojedynku Miedziowi tylko raz znaleźli sposób na płockiego bramkarza. Niemoc strzelecką gości przełamał Michał Stankiewicz, ale losy tego spotkania były już wtedy przesądzone (25:17). Tym bardziej, że znakomity mecz w barwach Orlen Wisły rozgrywał Angel Montoro, którego dzielnie wspierał Bostjan Kavas. Obaj praworozgrywający wspólnie zdobyli dla Nafciarzy jedenaście bramek, co oczywiście znalazło uznanie w oczach kibiców. Płocczanie pewnie zwyciężyli 36:22, co z pewnością jest dobrym prognostykiem przed niedzielnym meczem z Vive Targi Kielce w ramach rozgrywek Ligi Mistrzów.
– W tym meczu wynik mógł być tylko jeden – powiedział na konferencji prasowej trener Zagłębia Jerzy Szafraniec, dodając na koniec: – Cieszę się, że mój zespół mógł zmierzyć się z graczami światowej klasy.
W drużynie gości z dobrej strony w bramce pokazał się z kolei wychowanek Nafciarzy Bartosz Dudek.
Orlen Wisła Płock – Zagłębie Lubin 36:22 (20:15)
Orlen Wisła Płock: Morawski, Wichary – Kević 4, Wiśniewski 3, Ghionea 4, Syprzak 5, Montoro 7, Milas, Nikcević 1, Nenadić 5, Toromanović 1, Eklemović, Kavas 5, Kwiatkowski, Zrnić 2.
Zagłębie Lubin: Dudek, Kubiszewski, Małecki – Michałów 1, Stankiewicz 6, Gumiński 3, Rosiek 4, Przybylski, Wolski, Paluch, Kulenović 6, Woźniczka1 , Kuźdeba 1.
Piotr Mrówka
Faktycznie formę ma nieziemską. Nie dość, że przeszedł do ataku, to jeszcze jakby trochę podrósł :)