Płoccy policjanci ustalili już, kto poinformował o podłożonym ładunku wybuchowym w piwnicy bloku przy ul. Kwiatka. Głupi żart i wielogodzinne czekanie na zewnątrz zafundowała mieszkańcom nastoletnia dziewczyna z Płocka.
Przypomnijmy – w poniedziałek, 31 lipca, ktoś poinformował płockich policjantów, że w piwnicy bloku przy ul. Kwiatka znajduje się ładunek wybuchowy. Zareagowano natychmiast – 61 mieszkańców bloku zostało ewakuowanych.
– Piwnice bloku wymagały dokładnego sprawdzenia przez policyjnych pirotechników – informuje Krzysztof Piasek, rzecznik płockiej policji. – Na miejscu pirotechnicy z Płocka, Sierpca i Ciechanowa dokładnie sprawdzili korytarze piwniczne oraz każdą piwnicę. Swoje czynności policjanci zakończyli około 1.00. Po sprawdzeniu mieszkańcy mogli wrócić do swoich mieszkań, gdyż, jak się okazało, zgłoszenie było nieprawdziwe – tłumaczy rzecznik.
Na tym jednak sprawa się nie skończyła, gdyż równocześnie z działaniami prowadzonymi w budynku, płoccy policjanci z Wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu ustalali osobę zgłaszającą to zdarzenie.
– W wyniku prowadzonej pracy operacyjnej, policjanci ustalili dane osoby, która wczoraj [2 sierpnia – przyp.red.] została zatrzymana i przesłuchana. Okazało się, że jest to 16-letnia mieszkanka Płocka. Dziewczyna przyznała się do fałszywego powiadomienia o podłożonej bombie. Oświadczyła, że żałuje tego co zrobiła – wyjaśnia Krzysztof Piasek.
Niestety, jej żal nie wystarczy. Materiały z przeprowadzonych ustaleń otrzyma prokuratura, a następnie – ponieważ sprawczynią jest osoba nieletnia – będą przekazane do Wydziału Rodzinnego i Nieletnich Sądu Rejonowego w Płocku, gdzie zapadnie decyzja o dalszym postępowaniu wobec dziewczyny.
Gdyby komuś jeszcze wpadł do głowy tak „świetny” pomysł na żart, to przypominamy, że sprawcy takich zdarzeń są dość szybko identyfikowani przez policję, a wiąże się to z postępowaniem prokuratorskim, podczas którego mało komu będzie do śmiechu…
Ewakuacja bloku przy Kwiatka. Jest podejrzenie podłożenia bomby