Co z tym szpitalem?
Kolejnym punktem obrad jest sytuacja ekonomiczna i pracownicza w PZOZ w Płocku. Według prezydenta Nowakowskiego, szpital w naszym mieście nie jest zadłużony, w odróżnieniu od innych jednostek w Polsce, a pogłoski o grupowych zwolnieniach są mocno przesadzone.
Głos zabrała oburzona radna Kulpa, która ma zgoła odmienne zdanie. Według niej, płocki PZOZ jest w tragicznej sytuacji, a decyzje podejmowane przez władze co najmniej nietrafione:
– Sytuacja finansowa szpitala Świętej Trójcy jest fatalna. Szukane są oszczędności, ale w jaki sposób? Zmniejszając porcje żywieniowe pacjentom, prowadząc spotkania i posiedzenia w Warszawie i redukując biały personel, a zwiększając jednocześnie zatrudnienie administracji – mówi Wioletta Kulpa. – Prezydent usprawiedliwia złą sytuację finansową zadłużeniem innych placówek PZOZ-u i, co kuriozalne, podwyżkami dla pracowników. Fakt, płocki szpital wypada nieźle na tle pozostałych w Polsce, lecz biorąc pod uwagę lata ubiegłe jest tragicznie – dodała.
Mirosław Milewski tłumaczenia i usprawiedliwienia prezydenta Płocka, Andrzej Nowakowskiego, określa mianem taniego chwytu marketingowego. Według niego, niezbędne jest zwolnienie całego zarządu – To od tego trzeba zacząć zmiany z płockim ZOZ-ie – radzi Milewski.
Na odpowiedź Andrzeja Nowakowskiego nie trzeba było długo czekać. Prezydent Płocka odpiera zarzuty swojego poprzednika. Według niego to nie marketing, a fakty:
– Jak najmniej demagogii jak najwięcej faktów. To co mówię, to nie kwestia marketingu, a kwestia rzetelności. Zarzut rozparcelowania majątku ZOZ-u jest bardzo poważny. Jeśli ma pan, panie radny, odpowiednie dowody, proszę zawiadomić odpowiednie służby. Proszę liczyć się ze słowami. Nie mogę zrozumieć tego machania szabelką – mówi Andrzej Nowakowski.
Ratusz twierdzi, że ta dyskusja została wywołana doniesieniami mass-mediów, które pisały o cięciach etatów. Zastępca prezydenta przyznaje, że trzeba zająć się trudną sytuacją szpitala Świętej Trójcy, lecz zbyt wcześnie na konkrety i jakiekolwiek drastyczne ruchy. – 28 lutego obędzie się pierwsze spotkanie ze związkami zawodowymi i w trakcie rozmowy będziemy szukali rozwiązań – uspokaja Krzysztof Izmajłowicz. Innymi słowy: mało konkretów, wiele zarzutów i jałowa dyskusja – to zdanie idealnie odzwierciedla dyskusję o płockim ZOZ-ie.
Likwidacja G2
Kolejnym ważnym tematem poruszanym na dzisiejszej Sesji Rady Miasta Płocka jest zamiar likwidacji Gimnazjum nr 2. Marek Bębenista, dyrektor Wydziału Edukacji i Kultury Urzędu Miasta Płocka, przedstawia sytuację płockich placówek. Na tym tle G2 prezentuje się fatalnie. Aleksandra Jadczak, kierownik Oddziału Edukacji Urzędu Miasta, pokazuje, że uczniów uczęszczających do G2 jest coraz mniej, a wyniki osiągane przez tych do niej uczęszczających nie napawają optymizmem – są po prostu najgorsze w Płocku. Funkcjonowanie szkoły wiąże ze sobą także duże koszty dla budżetu miasta. W 2012 roku budżet szkoły w 64 procentach tworzył wkład Urzędu Miasta.
Przedstawiciele ratusza udowadniali, że zamknięcie gimnazjum będzie dobrym posunięciem. Odmienne stanowisko mieli rodzice Głos w sprawie zabrała rada rodziców w G2 – głosem obecnej na Sesji Rady Miasta Niny Kruszewskiej. – Posyłając dzieci do tej szkoły czujemy się bezpiecznie – mówiła w swym oświadczeniu. – Nie chcemy przenosić dzieci do oddalonych gimnazjów – dodała.
Dyskusja o G2 trwała bardzo długo, a obie strony podawały swoje racje – ratusz przedstawiał malejącą liczbę uczniów i słabe wyniki, a Związek Nauczycielstwa Polskiego fakt, że większość dzieci z gimnazjum przychodzi tu ze średnią ocen 2, co wpływa na statystyki placówki. – Zamknięcie G2 spowoduje nieodwalane, złe skutki społeczne – mówi Stanisław Nisztor, prezes Związku Nauczycielstwa. – To jedyna szkoła środowiskowa na terenie starówki, która zasługuje na jeszcze jedną szansę – dodaje. Taką samo opinię zaprezentowała dyrektorka G2, Hanna Siemińska. Według niej uczniom zależy na szkole. Głos w debacie zabrała także Wioletta Kulpa. Radna Prawa i Sprawiedliwości była oburzona faktem skupiania się na słupkach. Według niej zapomniano o dobru społecznym.
Pomimo argumentów przedstawicieli związku, szkoły i radnych opozycji przyjęto uchwałę. Gimnazjum nr 2 zostanie zlikwidowane – głosem dziesięciu radnych (ośmiu było przeciw, a trzech wstrzymało się od głosu). G2 będzie zamykane poprzez wygaszanie. Obecne klasy drugie i trzecie dokończą swą naukę, lecz nie będzie już prowadzony nabór. Dodajmy, że w związku z tą decyzją dziesięciu nauczycieli już teraz straci pracę – reszta utraci ją wraz z procesem zamykania placówki.
czyli koalicja plus trzech przypadkowych z PJNu. ustawione wszystko…
Gimnazjum nr 2. Za likwidacją byli: Grażyna Cieślik (PJN), Marcin Flakiewicz (PO), Wojciech Hetkowski (SLD), Jacek Jasion (Nasz Kraj), Paweł Kolczyński (PJN), Artur Kras (PO), Piotr Kubera (PJN), Tomasz Maliszewski (PO), Joanna Olejnik (PO), Maciej Wiącek (PO).
Zamknięcie G2 będzie dobrym posunięciem… Podobnie jak strzelenie sobie w stopę. No jak już uważacie…
bo to jest tak: po co mają utrzymywać szkoły publiczne skoro może powstać szkoła sportowa do tego szkoląca piłkarzy ręcznych? przecież piłka ręczna to konik nowakowskiego. a że rodzice się buntują, rada nauczycielska wydaje negatywne opinie to już nikogo nie obchodzi. żenada
hahahahahaha redaktor chyba sobie sam ten komentarz wyżej napisał
kawał dobrego tekstu. przykro, że G2 zamykają. niby najsłabsze gimnazjum, a mam do niego sentyment. a tak btw, dyskusja o trzepowie i pzozie faktycznie jałowa. fajnie to autor ujął.