Dobry mecz na wodzie – takie zdanie nasuwa po spotkaniu Wisły Płock z Olimpią. Z trudnego terenu w Grudziądzu pierwszoligowa Wisła Płock wywiozła jeden punkt. Niewiele brakowało jednak do wygranej. Nafciarze nie wykorzystali bowiem rzutu karnego.
Po wielkiej burzy i ulewie, która przeszła nad Grudziądzem, wielu zastanawiało się czy boisko nadaje się do gry. Delegat i sędziowie podjęli jednak decyzję, że mecz należy rozegrać. Efektem tego było dość nietypowe widowisko. Pierwsza połowa to wyrównana gra, będąca swoistym treningiem i przyzwyczajaniem się piłkarzy do gry na wodzie. Piłka dosłownie „stawała” na boisku w kałużach, a podania po ziemi nie miały najmniejszego sensu.
Pomimo tego, to piłkarze Wisły wypracowali sobie znacznie więcej sytuacji i należy podkreślić, że był to zupełnie inny zespół niż ten z meczu rozegranego w Wielką Sobotę. Nafciarze walczyli, ambitnie kreowali akcje, biegali i starali się objąć prowadzenie. Najlepsza okazja pojawiła się w 35. minucie, kiedy po znakomitym podaniu Marcina Krzywickiego i faulu w polu karnym na Łukaszu Kacprzyckim, sędzia zdecydował się podyktować rzut karny. Do piłki podszedł Bartłomiej Sielewski, ale bramkarz gospodarzy, Bartosz Fabiniak, tego dnia był bardzo mocnym punktem swojego zespołu i obronił strzał.
Po zmianie stron do głosu doszła drużyna z Grudziądza. Wisła próbowała walczyć. W 48. minucie kapitalnie zza pola karnego strzelał Kacprzycki, ale Fabiniak znakomicie obronił. Po wyrównanej grze i ciekawym – mimo trudnych warunków – widowisku, dobrze prowadzący zawody Marcin Szczerbowicz zagwizdał po raz ostatni, a oba zespoły „podzieliły się” punktami.
W środowym meczu zabrakło w Wiśle kontuzjowanych Dawida Abramowicza i Janusza Dziedzica, chorego Kamila Hempela, a także pauzującego za kartki Fabiana Hiszpańskiego.
Przed meczem trener Marcin Kaczmarek, który 4 lata pracował w Olimpii Grudziądz, otrzymał od działaczy gospodarzy pamiątkową paterę. Na pomeczowej konferencji przyznał, że ma duży sentyment do tego miejsca i miał moment, w którym zawahał się, czy nie iść z przyzwyczajenia do szatni gospodarzy.
Kolejny mecz Wisła rozegra w najbliższą sobotę – na Stadionie im. Kazimierza Górskiego zmierzy się z Termaliką Nieciecza. Początek spotkania o godz. 17.
Olimpia Grudziądz – Wisła Płock 0:0
Olimpia: 26. Bartosz Fabiniak – 3. Adrian Bielawski, 2. Michał Łabędzki, 28. Michal Piter-Bućko, 27. Marcin Woźniak – 19. Maciej Rogalski, 14. Dariusz Kłus, 9. Piotr Ruszkul, 7. Robert Szczot (52. 8. Łukasz Suchocki), 10. Maciej Kowalczyk (69. 16. Dariusz Gawęcki) – 18. Adam Cieśliński.
Wisła: 93. Daniel Szczepankiewicz – 20. Cezary Stefańczyk, 23. Paweł Magdoń, 5. Bartłomiej Sielewski, 14. Marko Radić – 4. Jacek Góralski, 18. Piotr Wlazło – 7. Krzysztof Janus, 25. Filip Burkhardt (80. 9. Łukasz Sekulski), 22. Łukasz Kacprzycki (76. 13. Tomasz Grudzień) – 11. Marcin Krzywicki.
Żółte kartki: Kłus – Kacprzycki, Radić
Sędzia: Marcin Szczerbowicz
Widzów: ok. 700 (77 z Płocka).
Piotr Mrówka, MS