Dzieł z najwyższej półki mogli wysłuchać płocczanie na zakończenie 37. sezonu artystycznego Płockiej Orkiestry Symfonicznej. Były to utwory skomponowane przez Wolfganga Amadeusza Mozarta – uwertura z opery „Czarodziejski flet” i Koncert fortepianowy A-dur oraz II Symfonia C- dur Roberta Schumana.
Czytając nazwiska twórców, koncert trudno było nazwać inaczej niż „Muzyka mistrzów”. Wszak nawet kompletnym laikom te nazwiska kojarzą się z muzyką klasyczną i dziełami, które zna cały świat. „Czarodziejski flet” to jedna z najbardziej znanych oper Wolfganga Amadeusza Mozarta. Mistrz napisał swoje dzieło na podstawie libretta Emanuela Schikanedera.
„Czarodziejski flet” z czysto fantastycznej baśni przeradza się w opowieść, kryjącą w sobie głębokie humanistyczne wartości. Na koncercie kończącym sezon mogliśmy także wysłuchać, skomponowanego również przez Mozarta, Koncertu Fortepianowego A- dur w mistrzowskim wykonaniu Marka Bracha. – Grał z piękną wrażliwością, rzadko słucha się młodych pianistów, którzy mają w sobie tak wielki zasób emocji i umieją to przenieść na słuchaczy – tak podsumował występ pianisty Adam Mieczykowski, dyrektor płockiej orkiestry. Widownia nie pozostała obojętna na talent pianisty, zgotowała mu owację, która doprowadziła do bisu.
W drugiej części koncertu, w piątek 13 czerwca, Płocka Orkiestra Symfoniczna wykonała niezwykle trudny utwór – II Symfonię C-dur Roberta Schumana. Początek prac nad dziełem miał miejsce w grudniu 1845 roku, jednak choroba, z jaką kompozytorowi przyszło się zmagać w tym czasie, zniweczyła plany artysty, który zamierzał bardzo szybko ukończyć dzieło. Udało się to Schumanowi dopiero w październiku 1846 roku. Symfonia czasami postrzegana jest jako beethovenowski akt triumfu nad okrutnym losem. Napisana została w czterech tradycyjnych częściach, wszystkie osadzone są w tonacji C-dur, z wyjątkiem wolnego fragmentu c-moll. Płocką Orkiestrę Symfoniczną przez cały koncert poprowadził utalentowany, młodziutki dyrygent, Jakub Chrenowicz.
– Dla nas to był trudny sezon, przede wszystkim ze względów finansowych, bo mieliśmy znacznie zmniejszony budżet – mówił po koncercie Adam Mieczykowski. – Skupiliśmy się jednak na jakości, nie zabrakło w tym sezonie występów gwiazd, które na długo zostaną w pamięci płocczan. No, a największym sukcesem chyba jest to, że wciąż przybywa nam melomanów. Słuchacze doceniają to, że staramy się aby wszystkie koncerty były na jak najwyższym poziomie – tłumaczył nam dyrektor orkiestry.
Ostatni koncert w sezonie nie oznacza jednak zniknięcia orkiestry z płockiej sceny. Zanim muzycy Płockiej Orkiestry Symfonicznej udadzą się na zasłużony urlop po ciężkim sezonie, na płockich melomanów czeka XVI Letni Festiwal Muzyczny, który w tym roku rozpocznie się 29 czerwca, w niedzielę o godzinie 19. W sali koncertowej Państwowej Szkoły Muzycznej zainaugurują festiwal trzej panowie: Dariusz Stachura, Adam Zdunikowski oraz Tadeusz Szlenkier, znani polscy tenorzy. A orkiestra zagra pod batutą Rubena Silvy. Będziemy mogli wysłuchać w wykonaniu muzyków sławnych dzieł operetkowych, pieśni neapolitańskich oraz szlagierów muzyki światowej.