Nie milkną echa kontrowersji w sprawie organizowanej w Płocku gali Clout MMA 2. Swój sprzeciw i negatywną opinię wyraża wiele osób z różnych środowisk, a patronat medialny nad imprezą wycofał Super Express. Jednak ani prezydent Płocka, ani miejska spółka MOSiR, nie widzą nic złego w promowaniu imprezy, w której m.in. 50-letnia patostreamerka nadużywająca alkoholu walczyć będzie z byłą dziewczyną jej syna, znaną z rozwiązłego trybu życia.
MOSiR: Nie zajmujemy się cenzurowaniem ani merytoryczną oceną jakości
Przypomnijmy, gdy podczas Sesji Rady Miasta Płocka, która odbyła się 26 października, radna Wioletta Kulpa poprosiła o uważniejsze dobieranie klientów wynajmujących miejskie obiekty, prezydent Płocka Andrzej Nowakowski stwierdził, że radna jest niemerytoryczna, a on nie będzie oceniał wydarzenia, które jeszcze się nie odbyło.
Podobną opinię wyraził w oświadczeniu Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji w Płocku pod wodzą prezesa Marcina Jeżewskiego.
– Gala Clout MMA 2 jest komercyjnym przedsięwzięciem, nie mającym na celu promocji ani miasta, ani obiektu, w którym się odbywa. Spółka MOSiR Płock na komercyjnych warunkach wynajmuje obiekt ORLEN ARENA – Miejski Ośrodek Sportu i Rekreacji Płock Sp. z o.o . Tak jak dzieje się to w przypadku wielu innych wydarzeń, w tym innych gal sportów walki. Nie zajmujemy się promocją ani cenzurowaniem żadnego z tych wydarzeń, ani merytoryczną oceną jakości imprezy, o ile nie przekracza ona przepisów prawa – twierdzi zarząd miejskiej spółki.
Być może bezpośrednio MOSiR nie bierze udziału w promocji, ale spółka miejska nie do końca przedstawiła prawdziwy aspekt tej sprawy. Logo Płocka jest bowiem umieszczone na grafikach promujących galę Clout MMA, a same grafiki wyklejone są m.in. na billboardach należących do Urzędu Miasta Płocka.
Podkreślmy, że obiekty te, ozdobione herbem Płocka, powstały za czasów prezydentury Mirosława Milewskiego i z założenia miały służyć kampaniom społecznym urzędu miasta oraz spółek miejskich, ewentualnie wydarzeń, nad którymi prezydent Płocka obejmował patronat. Ich wynajęcie komercyjne (za pieniądze) było (przynajmniej wówczas) niemożliwe – jedyna forma to użyczenie przestrzeni reklamowej przez miasto.
Płocczanie: Promujecie patologię!
Pod oświadczeniem MOSiR-u masowo zaczęli wpisywać się internauci, wyrażając swoją opinię w tej sprawie, w dużej mierze daleką od dobrego samopoczucia miejskiej spółki.
– Nie zapomnijmy się tylko spotkać przy pomniku Mazowieckiego z „Warto być przyzwoitym” Bartoszewskiego na ustach. Rozczarowanie to mocno mało – Arek
– Ale miasto jednak pomaga promować galę, gdzie walczą ludzie skazani prawomocnie, nie ośmieszajcie się – Wiktor.
– Człowiek ma prawo się mylić, ale wy w to brniecie dalej… Magikal wraz ze swoją matką otrzymali prawomocny wyrok za popieranie nożownika, który zamordował prezydenta Gdańska… teraz będziemy świadkami, jak w Płocku jego 50-letnia matka bije się z jego byłą partnerką 19-letnią. Tego nie da się wytłumaczyć. Burmistrz Wielunia miał odwagę u siebie odwołać galę MMA-VIP w 2022 roku… – Patryk.
– Za taką akcje ze strony clout czyli ujawnienie obrzydliwie kontrowersyjnej walki, która ukazuje totalne dno społeczne, powinna zostać rozwiązana umowa, przez co gala nie powinna się odbyć. Takie wydarzenie robi bardzo zły PR dla Płocka jako miasta, które i tak już staje się zapomniane – Filip.
– Pozdrawiam Dyrekcję MOSiR – udostępniającą swe obiekty karanym alkoholikom, przestępcom i innym patoinfluencerom, by tam mogli w tłuc się po łbach! Jak prezydent znów coś wspomni o braku wzorców dla młodzieży to zawsze może udać się do swych podwładnych po gotowe rozwiązania! – Arek.
– Czyli jak? Płock stolicą patologii? Brawa na władz miasta! Szkoda mi tylko mieszkańców, ale hajs się zgadza, to miasto zadowolone, w końcu pieniądz nie śmierdzi – Michał.
– Chcielibyście! Celowe odwracanie wzroku od tego co się dzieje na dokładnie tym evencie, który jest organizowany DZIĘKI WASZEJ ZGODZIE. Wiecie kim są Ci ludzie i co robią – a Wy nie mówiąc im „nie”, mówicie im „tak” i jesteście tego częścią – Iga.
– Za to promujecie żulerię, przemoc i patologię. Za publiczne pieniądze – Olka.
– Właśnie w tym momencie robicie promocję miasta. WSTYD – Adam.
– Zatem promujecie patologię pełną gębą. W sumie to Waszymi gębami. Wszystkimi, co do jednej. Brawo, Wasze nazwiska już na zawsze będą kojarzone z patologią! – Paweł.
– To jest tłumaczenie w stylu: my tylko wynajmujemy, ale się nie cieszymy. Rozumiem, że czasy są ciężkie, a spółka musi zarabiać, ale czy nie obowiązuje elementarna etyka? Z tego, co czytam, wnioskuję, że szykuje się widowisko żenujące, mocno wątpliwe moralnie i chyba słabo akceptowalne społecznie. W takim przypadku kiepski jest argument, że lepiej siedzieć cicho, bo kto protestuje, ten promuje to coś. Idąc tym tropem, można się obawiać, że ktoś wynajmie Orlen Arenę na wielką orgię, byleby zapłacił. Albo na zjazd gangów. Byle po cichu i bez promocji. Myślę, że ktoś tu po prostu poszedł na żywioł i za kasą. I liczę, że refleksja jednak się pojawi. To nie ma nic wspólnego z cenzurą – Anna.
– Ale hala pewnie powstała za publiczne pieniądze i hańbą jest, by teraz publiczne spółki jak MOSiR wspierały taką patologię w halach zbudowanych za pieniądze podatników… – Łukasz.
– Brawo, miejski ośrodek, który powinien propagować porządny sport, uczciwy, na zasadach pokazania współzawodnictwa jako kultury sportu, wynajmując swój ośrodek formacji, na której walczyć będą tacy ludzi, takie społeczne przeciwności wszystkiego, co powinno się promować, jako pozytywne. Brawo! Mam nadzieję, że ktoś Wam przemówi do rozsądku i zachowacie, jak przystało na „miejski” ośrodek i z kulturą wycofacie się. Tak jak to powinno się odbyć, gdy się popełni błąd udostępniając hale takim… Ciężko to nazwać jakim pseudo „sportom” – Tomasz.
– Brawo, udostępniajcie nadal hale na takie wydarzenia i za niedługo będziemy wszyscy płakać, przecież najważniejsze są pieniądze, prawda? Niestety, nigdy nie będzie normalnie, dopóki takie osoby będą zarządzać. Wstyd. Mam nadzieję, że za tę decyzję zostaniecie usunięci ze stanowisk, jakie aktualnie zajmujecie! – Jarek.
– Ale teraz wam nazwa nie pasuje, może Miejski Ośrodek Wspierania Patologii i Kryminalistów ? Pasuje idealnie – Michał.
– Jesteście gospodarzem tego obiektu! Co to za idiotyczne tłumaczenie? Czy to znaczy, że tym oświadczeniem dajecie prawo na organizację wszelkiego rodzaju g#wna w Waszym obiekcie? Co za absurd! – Agnieszka.
– MOSIR Płock otrzymał w 2022 roku subwencje finansową w ramach programu rządowego „Tarcza Finansowa 2.0 Polskiego Funduszu Rozwojowego dla Mikro, Małych i Średnich przedsiębiorców. Przypominam, że subwencja była nieodpłatnym i bezzwrotną pomocą finansowa udzieloną przez państwo dla wsparcia ich działalności. Oznacza to, że każdy Polak pracował na tę subwencje. Oczywiście MOSIR zaślepiony wielkim zyskami z gali CloutMMA nie widzi nic złego w organizacji starć patostremerów, przestępców i ludzi uzależnionych od wszelakich używek. MOSIR nie widzi nic złego w walce, w której matka Daniela Magicala, upadlała się na streamach swojego syna. Co lepsze, MOSIR nie widzi nic złego w tym, że pani Gosia zawalczy teraz z byłą dziewczyną swojego syna, która otwarcie mówi, że w domu było przyzwolenie na branie mefedronu. MOSIR nie widzi nic w złego w odbieraniu wzorców młodemu pokoleniu. MOSIR dokłada cegiełkę do moralnego upadku zasad i norm. MOSIR chce zarabiać na patologii – Pigułka Świata.
Adrian Fabrykiewicz: Warto nazywać rzeczy po imieniu. To patologia
Adrian Fabrykiewicz to płocki sportowiec, znany z programu „Ninja Warrior”, który mocno zaangażowany jest w pomoc na rzecz dzieci ze środowisk zagrożonych wykluczeniem społecznym. Organizował m.in. projekt „Szczypiorniak na podwórko”, w którym streetworkerzy mieli pod opieką grupę 30 dzieci z płockich osiedli. Opiekunowie organizowali im wyjścia na treningi piłki ręcznej, prowadzili też zajęcia animacyjne na podwórkach, orlikach, czy pływalniach. Dlatego dobrze wie, jak ważne są pozytywne wzorce w rozwoju dzieci i młodzieży.
Swoje zdanie na temat odbywającej się w Płocku gali wyraził dzień przed Clout MMA 2 bardzo dosadnie i – naszym zdaniem – trafnie.
– Patologia jutro zawita do Płocka. Myślę, że warto nazywać rzeczy po imieniu. Jutro w Płocku odbędzie się gala „Clout MMA”. Dla niewtajemniczonych są to walki ludzi, którzy nie mają nadzwyczajnych umiejętności sportowych, natomiast wykazują wysoki poziom negatywnych postaw i wyłącznie to pozwala im cieszyć się sławą, popularnością i zarabiać duże pieniądze. Nie wiem czy wyraźnie napisałem, ale powtórzę. Patologia bohaterów tych walk pozwala im na dostatnie życie… Jutro zmierzą się ze sobą ludzie, którzy promują przemoc (nie w znaczeniu sportowym), alkoholizm, narkomanię itp. Osoby odpowiedzialne za organizację tych walk tworzyły wcześniej federację „High League”, która upadła, gdy okazało się, że znaczne udziały w tym miejscu miały osoby czeczeńskiego pochodzenia powiązane… uwaga… z Kadyrowem – przywódcą Czeczeni! Te walki swoją prymitywnością przypominają trochę widowiska w starożytnym Rzymie, gdzie wykrzykiwano hasło „Chleba i igrzysk!” – zauważa Adrian Fabrykiewicz.
Jak podkreśla, „bohaterowie” walk organizowanych w Płocku są idolami dzieci i młodzieży.
– Ciężko oszacować średnią wieku widzów tych przedsięwzięć, ale oglądają je głównie nastoletnie osoby. Młodzi ludzie bardzo aktywnie śledzą na Facebooku, czy Instagramie swoich idoli. Często Ci ludzie są dla nich kimś bardzo ważnym i istnieje duże prawdopodobieństwo, że z poziomu świadomego lub nieświadomego w przyszłości będą naśladować postawy ludzi, którzy pokazują, że w prosty sposób można uzyskać wysoki status społeczny i majątkowy. Wystarczy być patologicznym… Na własnym przykładzie wiem, jak ważne są autorytety w życiu młodego człowieka. Jako nastolatek miałem wspaniały autorytet ze świata parkour, który wielokrotnie pojawiał się automatycznie w moich myślach, kiedy stawałem przed ważnymi wyborami życiowymi. Trzeba tu zaznaczyć, że to był mój autorytet. Problemem dzisiejszej młodzieży jest brak autorytetów i zastępowanie ich idolami – tłumaczy sportowiec.
Zaznacza również ogromne znaczenie tego, abyśmy chronili nasze dzieci przed destrukcyjnym wpływem ludzi z kręgu patologii.
– „Sportowcy”, o których mowa powinni być raczej przestrogą, a nie cieszyć się podziwem i uznaniem. W moim mniemaniu, jako społeczeństwo nie powinniśmy dawać przyzwolenia na organizację takiej patologii w naszym mieście. Chrońmy nasze dzieci, bo to one są przyszłością tego świata… Pokój i dobro! – podsumował Adrian Fabrykiewicz.
Czy władze miasta zreflektują się i zauważą, że promowanie tego typu wydarzeń nie przystoi samorządowi terytorialnemu, który odpowiada m.in. za edukację publiczną?