Mieszkańcy sięgacza ulicy Wyszogrodzkiej, znajdującego się wzdłuż torów kolejowych, borykają się z ciemnościami, ze względu na brak lamp oświetleniowych. Takie warunki będą panowały jeszcze przez minimum rok.
– Mieszkańcy ulicy Wyszogrodzkiej, sięgacza wzdłuż torów kolejowych od numeru 65, nie mają oświetlenia, pomimo wjazdów do swoich posesji nie od głównej ulicy Wyszogrodzkiej – pisze w interpelacji radna Wioletta Kulpa. – Nie wszystkie rodziny mają wjazdy i wejścia do swoich posesji od głównej arterii drogowej. Ponadto, droga wiodąca do domów jest gruntowa – uzupełnia, prosząc o informację, czy uregulowano z PKP wydzielenie drogi służącej do obsługi mieszkańców wzdłuż torów kolejowych. Radna prosi też o zamontowanie kilku lamp oświetleniowych wzdłuż tego sięgacza. – Przy jednej z centralnych ulic naszego miasta mieszkańcy żyją w całkowitej ciemności, szczególnie w okresie jesienno-zimowym jest to teren niebezpieczny dla osób wracających do domu. Proszę o zwrócenie szczególnie uwagi na moją prośbę pod kątem poprawy bezpieczeństwa mieszkańców – wyjaśnia przyczynę złożenia interpelacji radna Kulpa.
– W 2013 roku na potrzeby realizacji wskazanego problemu został opracowany projekt budowlano-wykonawczy wraz z uzyskaniem pozwolenia na budowę – pisze w odpowiedzi wiceprezydent Jacek Terebus. – Dokumentacja przewiduje wybudowanie 8 nowych punktów świetlnych na odcinku około 250 metrów – wyjaśnia.
Osiem nowych latarni na tym odcinku to zapewne dobre rozwiązanie dla obecnie nieoświetlonego miejsca. Niestety, sama dokumentacja w tym nie pomoże. Wiceprezydent Terebus uzupełnia, że w tegorocznym budżecie miasta na ten rok nie zostały przewidziane środki finansowe na oświetlenie tego miejsca i z realizacją trzeba poczekać minimum do 2016 roku…