W zeszłym tygodniu, wskutek rezygnacji Startu Otwock z przyjazdu do Płocka, na konto KS Królewscy Płock zostały dopisane 3 punkty. Sobotni wyjazd do Żbika Nasielsk był ostatnim meczem pomarańczowych w tym okresie. Zwycięstwo, bez oglądania się na inne wyniki, zapewniło płockim piłkarkom miejsce na podium rozgrywek.
O trzy ważne punkty przyszło się zmierzyć Królewskim na najgorszym boisku w lidze. Kępy trawy, dołki i górki – to one stanowiły dodatkową przeszkodę. Podczas podań i przyjęć piłka płatała różne figle, stąd spotkanie nie należało do najprostszych. Mecz płocczanki ułożyły sobie bardzo dobrze. W 4 minucie Aleksandra Kujawska popędziła z futbolówką prawą stroną i tuż przed linią końcową mocno dośrodkowała w pole karne.
Niefortunna interwencja bramkarki gospodyń spowodowała, że pomarańczowe mogły się cieszyć z pierwszego gola. W 20 minucie do bezpańskiej piłki wybitej przez obrończynie Żbika dobiegła Daria Przybysz i bez przyjęcia uderzyła z około 40 metrów. Futbolówka po raz drugi wpadła do bramki. W 22 minucie gospodynie wykonały rzut rożny. Brak zdecydowania przy wybiciu piłki spowodował, że bezrobotna dotąd bramkarka gości musiała wyciągać futbolówkę z siatki. Jednak odpowiedź Królewskich była natychmiastowa. 4 minuty później Aleksandra Kujawska wykorzystała świetne, prostopadłe podanie Klaudii Łyzińskiej i sprytnie zdobyła swoją drugą bramkę.
Druga połowa potoczyła się bez wielkiej historii i zmian rezultatu. Gra była rwana, a piłka bardzo często opuszczała plac gry przez boczne linie. Na tyle ile pozwalało boisko płocczanki kontrolowały wydarzenia, a trener Adrian Piankowski z biegiem czasu robił zmiany, wpuszczając kolejne zawodniczki. Wśród nich było aż pięć dziewcząt w wieku 13-14 lat, które zaczynały szkolenie w drużynie młodziczek płockiego klubu.
– Mimo, że nasze aspiracje sięgały zdecydowanie wyżej, musieliśmy się cieszyć z tego co osiągnęliśmy w tym sezonie. Trzecie miejsce, to najlepsza lokata od początku naszych ligowych startów – opowiada trener Adrian Piankowski.
Przed rozgrywkami w drużynie zaszły spore zmiany, poświęcono dużo czasu, aby wkomponować nowe zawodniczki w kolektyw. Wiadomo już, że na pewno z drużyny odchodzi jedna z bardziej doświadczonych zawodniczek – Anna Wojtkowska. Poza nią wszystkie dziewczyny powinny stawić się na treningach po przerwie wakacyjnej.
– Od samego początku wierzyłam, że te punkty będą nasze i tak się stało. W pierwszej połowie stworzyłyśmy sobie sytuacje, które wykorzystałyśmy. Byłyśmy potem trochę rozkojarzone, przez co nasza gra wyglądała słabiej. Jednak przerwa ostudziła nasze głowy, naprawiliśmy błędy i wszyscy grali już na 100%. Ten mecz był w naszym wykonaniu bardzo dobry – mówiła Zuzanna Szeluga, napastnik.
Przyszłość zapowiada się obiecująco, szczególnie dlatego, że swoją rolę zaczyna spełniać drużyna młodziczek, dostarczając odpowiednio wyszkolone już zawodniczki do zespołu seniorek.
– Chciałem bardzo podziękować wszystkim zawodniczkom, władzom miasta, kibicom, sponsorom za to, że dzięki nim i dla nich ta drużyna może funkcjonować. Zapraszam także na nowy sezon, który rozpocznie się pod koniec sierpnia. Wrócimy na boisko silniejsi – kończy trener Królewskich.
Trzecie miejsce, 35 punktów zdobytych w 18 meczach, 38 bramek strzelonych, 20 straconych, 11 zwycięstw, 2 remisy i 5 porażek – tak przedstawia się bilans KS Królewscy Płock w sezonie 2016/2017. Żbik Nasielsk – KS Królewscy Płock 1:3 (1:3).
– Pomimo tego, że cały sezon na pewno dał nam się we znaki, to chciałyśmy zakończyć go zwycięstwem. Myślę, że zagrałyśmy niezły mecz, kontrolowaliśmy jego przebieg. Wszystkie z nas dostały szansę na grę, co jest dobrym zwiastunem na przyszłość. Głęboko wierzę, że przyszły sezon będzie tym, w którym zespół awansuje – skomentowała Anna Wojtkowska, obrońca.