Tylko kastracja
Najskuteczniejszą metodą walki z nadpopulacją zwierząt jest chirurgiczna kastracja (w przypadku kotek często zwana sterylizacją). Poza zapobieganiem niechcianym miotom ma ona również inne pozytywne skutki.
W przypadku kotek:
- Kastrowane kotki nie mają rui, więc nie nawołują kocurów przenikliwym wyciem.
- Nie zapadają także na ropomacicze ani nowotwory narządów rodnych, choroby praktycznie pewne u każdej niekastrowanej kotki i suczki, mogące wystąpić nawet w bardzo młodym wieku, zmniejsza się także ryzyko nowotworów sutka.
- Ich organizmy nie są osłabiane ciążami i porodami, odpada też ryzyko martwej ciąży oraz komplikacji podczas porodu i związane z nimi zagrożenie życia kotki.
- Nie istnieją naukowe dowody, potwierdzające obiegową opinię, że kotka/suczka powinna przed kastracją choć raz urodzić; przebycie przed zabiegiem rui bądź ciąży i porodu zwiększa ryzyko raka listew mlecznych.
- Kotki można kastrować od 5-6 miesiąca życia, oczywiście nigdy nie jest za późno na zabieg.
W przypadku kocurów:
- Kastrowane kocury są bardziej przywiązane do ludzi, mają mniejszą skłonność do włóczęgostwa, przez co są mniej narażone na wypadki drogowe.
- Mniej też walczą z innymi kocurami, co zmniejsza ryzyko zranień i zakażeń.
- Ich mocz traci charakterystyczny zapach, nie znaczą też tak intensywnie jak niekastrowane osobniki.
- Kocury można kastrować w każdym wieku, najlepiej tuż po osiągnięciu dojrzałości płciowej (6-7 miesiąc życia).
Wbrew obiegowej opinii, kastracja nie ma negatywnego wpływu na psychikę i zachowanie zwierzęcia. Natomiast nadmierna populacja kotów wolno żyjących może stwarzać problemy:
- dużą liczbę kotów w niektórych miejscach
- chore, umierające koty i kocięta
- odgłosy walki i krzyk kotek w rui
- brzydki zapach moczu, szczególnie kocurów
- kopanie i załatwianie się w ogrodach
- niszczenie, przewracanie koszy ze śmieciami
- zagrożenie dla innych zwierząt dziko żyjących (np. ptaków)
- możliwość zranienia kotów domowych i ludzi.
[źródło: fundacjazmienmyswiat.tarnow.pl]
Strona 3 z 5