– Niedawno pod balkonami urodził się kotek. Piszczał przez kilka godzin, w trzydziestostopniowym upale, cały w muchach, brudny, obok niego leżała pępowina. Nikt się nim nie zainteresował, chociaż opiekunka kotów była wtedy w domu. Zgłosiliśmy to do Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami, pani powiedziała że nie może teraz przyjechać. Zadzwoniliśmy do schroniska, które zabrało w końcu kotka – opowiada wyraźnie wzburzona czytelniczka. Z rozmowy wnioskuję, że los kotów nie jest jej obojętny, ale obawia się o ich niekontrolowany rozród i… obojętność instytucji na ten problem.
– Te koty nie zachowują się jak dzikie, nie uciekają na widok człowieka, wylegują się na maskach samochodów w biały dzień. Często chodzą grupami – mówi pani Kasia. W tym momencie przerywa. – Proszę spojrzeć, przynieśliśmy z piwnicy pchły – mówi z irytacją. Faktycznie, małe czarne punkciki skakały po podłodze.
– Chcemy tylko, żeby ktoś pomógł nam normalnie żyć. Te koty powinny być sterylizowane, tymczasem ich opiekunka, pomimo oficjalnego dokarmiania 14 kotów, do sterylizacji zgłosiła tylko dwa. Poza tym, tych kotów jest o wiele więcej i ciągle przybywa nowych – podsumowuje pani Kasia.
Koty wolno żyjące nie są bezdomne
Wprowadzona zmiana w zapisach ustawy o ochronie zwierząt spowodowała, że od początku tego roku każda gmina ma obowiązek corocznego uchwalania programu opieki nad zwierzętami bezdomnymi oraz zapobiegania bezdomności zwierząt. Koty wolno żyjące nie są jednak zaliczane do zwierząt bezdomnych, dlatego powinny być traktowane zgodnie z art. 21 ustawy o ochronie zwierząt, który mówi: „Zwierzęta wolno żyjące stanowią dobro ogólnonarodowe i powinny mieć zapewnione warunki rozwoju i swobodnego bytu (…)”.
Według organizacji, zajmujących się ochroną zwierząt, koty wolno żyjące (dzikie, piwniczne) stanowią stały element ekosystemu miejskiego, a ich obecność w budynkach w zdecydowany i naturalny sposób zapobiega obecności i rozmnażaniu się gryzoni (myszy i szczurów). Nie są to zwierzęta bezdomne, w związku z tym, nie wolno ich wyłapywać, wywozić, ani utrudniać im bytowania w danym miejscu. Utrudnianie, czy zamykanie dostępu do ich schronień w terenie zabudowanym, jakim są przede wszystkim piwnice jest niehumanitarne. Ustawa o ochronie zwierząt daje możliwości wszczęcia postępowania wobec osób, które znęcają się nad zwierzętami. Jednakże wszelkie działania, podjęte przez zarządców nieruchomości, jak też osoby opiekujące się wolno żyjącymi kotami, powinny odbywać się z zachowaniem zasad współżycia społecznego tak, aby nie stwarzać uciążliwości dla mieszkańców, a jednocześnie zgodnie z wymogiem ustawowym humanitarnie traktować zwierzęta.