Już po raz 11. Związek Harcerstwa Rzeczypospolitej w Płocku włączył się w ogólnopolską akcję „Paczka – Pomoc Polaków na Wschodzie”. Płocczanie zebrali kilka ton darów, które już jutro wyjadą do potrzebujących – z harcerzami na pokładzie.
To coroczna akcja, w którą płocki oddział ZHR włącza się już po raz 11. Jak wyznał w rozmowie z nami Damian Wierkiewicz, przewodniczący zarządu obwodu płockiego harcerzy, z roku na rok zbiórki są coraz bardziej skuteczne.
– To ogólnopolska akcja ZHR, w którą my osobiście włączamy się jedenasty raz – mówi przewodniczący płockich harcerzy. – Dzięki współpracy z płockimi i okolicznymi parafiami oraz sklepami, jesteśmy coraz skuteczniejsi – dodał po chwili Wierkiewicz.
Podczas zbiórki, która organizowana była przez kilka weekendów, zbierano rzeczy najpotrzebniejsze – makarony, cukier, mąkę czy słodkości dla dzieci. Wszystko to, co choć trochę ułatwi rodakom za wschodnią granicą przeżycie świąt godniej.
– Wybraliśmy najbardziej potrzebujące rodziny, te, które mają najtrudniejszą sytuację – wyjaśnia Damian Wierkiewicz. – Polonia na wschodzie potrzebuje pomocy, nie tylko materialnej. Oprócz przekazania paczek rozmawiamy z rodakami, dzielimy się opłatkiem i śpiewamy kolędy. To bezcenny dar. Ludzie, szczególnie seniorzy, wielokrotnie się wzruszają widząc nas. Uświadamiamy im, że w Polsce nikt o nich nie zapomniał – opisuje.
Podczas tegorocznej zbiórki harcerze zebrali kilka tysięcy ton darów. – Mamy mnóstwo jedzenia, którym obdarujemy wszystkie znalezione przez nas rodziny – mówił. – Są rzeczy potrzebne na ciała i duszy z czekoladą włącznie. No i niezliczoną ilość „Michałków” – śmieje się. – Myślimy nad tym, by nie zrobić drugiej paczki ze słodkościami dla najmłodszych – zdradził Wierkiewicz.
To akcja ważna dla samych obdarowywanych, ale i harcerzy – szczególnie młodszych.
– Pakujemy dary i razem z nimi jedziemy na wschód. Docieramy do terenów Ukrainy, Białorusi, do potrzebujących – mówi przewodniczący obwodu płockiego ZHR. – Z doświadczonymi harcerzami zabieramy tych młodszych, tak by mogli oni zobaczyć, komu tak naprawdę pomagamy. Docieramy do rodzin, w których brakuje jedzenia, często ogrzewania czy bieżącej wody. To dla młodych duża lekcja pokory, dzięki której bardziej doceniają to, co mają na co dzień – wyjaśnia.
W czwartek, 14 grudnia, harcerze wyruszają w długą podróż za wschodnią granicę. – Mam nadzieję, że uda nam się przejechać przez nią bez problemów – mówił szczerze w rozmowie z nami Wierkiewicz. – Zdarzały się przypadki, w których 6 godzin czekaliśmy na granicy, ale już nas zaczynają pamiętać i wpuszczać szybciej – śmieje się.
Harcerze z płocka wyruszają w czwartek, po mszy świętej. Dary powinny dotrzeć do potrzebujących niespełna dobę później – w piątek, 15 grudnia.