REKLAMA

REKLAMA

Będzie stacja mobilna w Płocku? A może…dron?

REKLAMA

Przeczytajrównież

Podczas styczniowej Sesji Rady Miasta Płocka był poruszany również temat zakupu przez miasto mobilnej stacji pomiarowej. Jak się okazuje, mobilna jest właściwie tylko z nazwy, a miasto rozważało również inne opcje. My natomiast podpowiadamy sposób z Katowic na walkę ze smogiem.

Jaka stacja w Płocku?

Radna Wioletta Kulpa podczas sesji poruszyła temat zakupu mobilnej stacji do pomiaru stanu jakości powietrza, na którą zarezerwowano 600 tys. zł. Przypomniała że urząd miasta zapłacił za analizę tego zakupu, z której wynika, iż zakup ten jest właściwie nieefektywny.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

– Co konkretnie chcemy osiągnąć poprzez zakup tej stacji? Jakie związki będziemy badać? Rozmawialiśmy przecież o tym, że aby takie pomiary były miarodajne, to są wydatki rzędu 1 mln zł – mówiła przewodnicząca klubu radnych PiS.

Stacja pomiarowa w Płocku? Znamy szczegóły!

Przewodniczący Artur Jaroszewski stwierdził, że wnioski radne z wystąpienia i analizy zakupu są niewłaściwe.

– Przedstawiciele fundacji nie mówili, że taki zakup jest niepotrzebny czy zbędny. Wyprowadzili nas jedynie z błędu, że mobilność tej stacji polega na jej częstym przemieszczaniu się. Gdańska fundacja zaproponowała naszemu miastu zakup w czterech wariantach zakup aparatury pomiarowej, z czego najtańszy wariant jest ok. 700 tys. zł do 1,2 mln zł – przypominał Artur Jaroszewski. Jak mówił, fundacja zaproponowała również teren, na którym powinna taka stacja stanąć (okolice ul. Długiej).

Wiceprezydent Piotr Dyśkiewicz tłumaczył, że innym rozwiązaniem jest rozłożenie w różnych punktach Płocka analizatorów (około 12), które mogłyby mierzyć stężenie ozonu, siarkowodoru, wyposażone byłyby także w analizator BTX, a także tlenki azotu. Dałoby to tę korzyść, że mielibyśmy wówczas przekrojową informację w zakresie jakości powietrza w całym mieście. Wadą natomiast jest fakt, że wyniki odczytywane są tylko w Wielkiej Brytanii, nie byłoby więc informacji online. Gdańska fundacja zobowiązała się natomiast, że mogłaby wykonywać analizę tych wyników, które wówczas trafiałyby do publicznej wiadomości.

Piotr Dyśkiewicz przypomniał również, że aktualna jest deklaracja WIOŚ o udostępnieniu stacji przy ul. Długiej w Płocku na pomiary benzenu.

– Na co więc konkretnie wydajemy te 600 tys. zł? Po jakim czasie będziemy mieli te wyniki i jak często? Gdzie wyniki będą udostępniane? – dopytywała radna Kulpa.




– Odczyt wyników z analizatorów odbywa się w dwojaki sposób – tłumaczył wiceprezydent. – Albo analizatory dokonują pomiarów przez miesiąc albo przez 3 miesiące. Wówczas są zdejmowane i wysyłane do odczytu do Wielkiej Brytanii. Natomiast ja powiedziałem o jednej z możliwości, a wniosek w budżecie odnosi się do wariantu stacjonarnego, zawartego w analizie jako wariant trzeci, bez analizatora BTX przez pierwszy rok – wyjaśniał Piotr Dyśkiewicz.

Skarbnik dodał, że BTX można później dokupić, ponieważ przez pierwszy rok badanie BTX będzie wykonywał WIOŚ.

Tymczasem w Katowicach wykorzystują… dron

Być może rozwiązaniem problemu będzie sposób, zastosowany przez Straż Miejską w Katowicach. To miasto, które zmaga się z o wiele większym problemem smogu, niż Płock, wspólnie z Gliwicami oraz Instytutem Chemicznej Przeróbki Węgla i Flytronic, rozpoczęło kilkutygodniowe testy drona. Nie jest to jednak zwykła maszyna latająca.

Ten specjalny dron pomaga wykryć przypadki łamania przepisów antysmogowych – umożliwia m.in. analizę składu chemicznego dymu wydobywającego się z domów jedno- i wielorodzinnych. Już w pierwszej godzinie testów katowicka straż miejska wystawiła mandat w wysokości 500 zł!

– Firma Flytronic z Gliwic (część Grupy WB) jest pionierem bezzałogowych systemów latających na rynku krajowym – wyjaśnia katowicka straż miejska. – Stworzony przez śląskich inżynierów system obserwacyjny FlyEye został wdrożony w Polskich Siłach Zbrojnych, a jego skuteczność potwierdzona została podczas misji zagranicznych. Doświadczenia zdobyte m.in. w wojskowości mają pomóc stworzyć narzędzie wspierające samorządy w walce z niską emisją – dodają strażnicy.

Co potrafi taka maszyna? Na przykład prowadzenie zdalnego pomiaru zanieczyszczeń pod kątem spalania odpadów i niedozwolonych substancji, typu plastikowe butelki. Czujniki pozwalają też na analizę zawartości: etanolu amoniaku, chlorku wodoru, formaldehydu oraz PM10, PM2,5, PM1 z wykorzystaniem laserowego licznika rozsianych cząstek stałych. Może to być (jak widać – z powodzeniem) wykorzystanie do działań egzekwujących zapisy uchwały antysmogowej.

W założeniach, dron ma skanować znaczne obszary miasta oraz informować operatora o prawdopodobnym wykorzystaniu niedozwolonego paliwa. Wówczas dyspozytor będzie podejmował decyzję o wysłaniu funkcjonariuszy pod wskazany adres w celu potwierdzenia podejrzenia i wystawienia mandatu. Jak na razie, na przeszkodzie stoi jeszcze kilka problemów technicznych, proceduralnych i prawnych, jednak wnioski z pierwszych prób są bardzo optymistyczne.

Być może więc i Płock powinien przyjrzeć się takiemu rozwiązaniu, przynajmniej w zakresie smogu wytwarzanego przez mieszkańców. Nie przez przypadek największe stężenie pyłów rozpoczyna się wraz z sezonem grzewczym.

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Komentarze 6

  1. Krzysztof says:

    Problem tego obrzydliwego Stadionu rozwiąże niedługo PZPN…!
    Podobnie było z budową Hali.
    Zbudowano dziwolag bez jednej trybuny.
    EHF planuje zmianę formuły LM.
    Mecze będzie można grać w Halach mających min.7000tys.ludzi.
    Na prostactwo NIE MA SIŁY.

    • Mark says:

      Nic nie przebije jednopasmowej „obwodnicy” w centrum miasta

    • Andrzej says:

      A co.zrobil nowakowski z tym? Zbudował nową halę? Nic nie zrobił tylko gada.

  2. CC says:

    Na 100% przenośna stacja będzie latała nad domami zwykłych płocczan a nad Orlenem nie. Mieszkam w jednym z bloków przy Gwardii Ludowej ( tzn. NSZ) widzę przez okno codziennie co nam orlen serwuje. Nikt mi nie powie, że nas nie trują .

  3. Miki says:

    Witam.Dobry pomył.Niech miasto kupi drona i bada powietrze w okolicy „Orlen Zdruj”Zapewne za odszkodowanie za jakosc powietrza od Orlenu bedzie mozna kupic takie zabawki dla calego powiatu.Na co w miescie wiatraki?Lepiej na stacjach insalowac panele i korzystac mogly by jako ladowarki do aut hybrydowych.Ale coz Orlen chce inwestowac w wiatraki Zapewne p.Nowakoski wyda zgode orlenowi bo Orlen tyle robi dla miasta.Orlen zbuduje ze 2 place zabaw a Nowakoski podpisze z usmiechem papier orlenowi.Ludzie co W tym Płocku sie dzieje to jest karygodne!!!!!!

    • Uzo says:

      Co poradzisz. Poki Nowakowski to tak bedzie

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU