Podczas 36. Sesji Rady Miasta Płocka odbyło się głosowanie nad udzieleniem absolutorium dla prezydenta Andrzeja Nowakowskiego. Przeciw zagłosowało pięciu opozycyjnych radnych. Wśród głosów poparcia zabrakło jednak obecnego na sesji Marcina Flakiewicza z PO. Skąd ta nagła demonstracja?
Jak podaje Urząd Miasta Płocka, prezydenta Nowakowskiego poparło osiemnastu radnych: Leszek Brzeski, Grażyna Cieślik, Wojciech Hetkowski, Arkadiusz Iwaniak, Artur Jaroszewski, Jacek Jasion, Artur Kras, Piotr Kubera, Lech Latarski, Magdalena Lewandowska, Grzegorz Lewicki, Tomasz Maliszewski, Bożena Musiał, Aniela Niedzielak, Piotr Nowicki, Joanna Olejnik, Dariusz Skubiszewski, Maciej Wiącek. Na tej długiej liście poparcia zabrakło jednak 34-letniego Marcina Flakiewicza. Radny płockiej Platformy Obywatelskiej nie zagłosował także przeciw swemu partyjnemu koledze, a – według raportu ratusza – nikt nie wstrzymał się od głosu.
Okazuje się, że Flakiewicz w ogóle nie wziął udziału w głosowaniu nad absolutorium – po prostu wyszedł w momencie, w którym ważyły się losy Andrzeja Nowakowskiego w roli prezydenta miasta. Wydaje się wątpliwym, że zdarzyło się coś na tyle ważnego, żeby ryzykować gniew rodzimej partii. Czyżby więc radny PO planował zmianę barw klubowych? Z naszych nieoficjalnych informacji wynika, iż właśnie tak może się zdarzyć. Mają być one mocno opozycyjne, być może nawet chodzi o PiS. Czy to początek większego rozłamu w płockim PO?