Kolorowe, piękne, zamieszkują wszystkie kontynenty. I choć myślimy, że w naszym kraju możemy zobaczyć je tylko na zdjęciach, jesteśmy w błędzie. Ptaki egzotyczne – rozśpiewani mieszkańcy płockiego ZOO. To właśnie do nich zaglądamy w trakcie naszego dzisiejszego odcinka.
Pawilon stanowi kompleks 8 wolier, w których zwiedzający mogą oglądać same gwiazdy światowej awifauny. W niektórych wolierach eksponowane są… gatunki krajowe. I choć w pawilonie ptaków egzotycznych może wydawać się to co najmniej dziwne, bynajmniej nie jest to wyraz braku konsekwencji pracowników zoo w planowaniu ekspozycji. Eksponowane gatunki krajowe są na wskroś egzotyczne, bowiem w Polsce jedynie gniazdują. Na zimę zaś muszą przenosić się w ciepłe strony, gdzie żyją pozostali przedstawiciele ich rodzin.
Kraski
Fot. Rafael Dominik
W płockiej ptaszarni możemy oglądać m.in. kraskę (Coracias garrulus). Obecnie gatunek ten w Polskiej Czerwonej Księdze Gatunków Zagrożonych notowany jest w kategorii CR (krytycznie zagrożony wyginięciem). Informacja ta jest bardzo smutna, bowiem jeszcze kilkadziesiąt lat temu ten zachwycający urodą ptak uchodził w Polsce za gatunek pospolity. Za główną przyczynę wymierania kraski uważa się intensyfikację rolnictwa, w wyniku której traci ona żerowiska i miejsca do gniazdowania.
Dudki
Fot. Rafael Dominik
Razem z kraskami w wolierze zamieszkują dudki (Upupa epops). Ten ogólnie znany przedstawiciel ptasiej społeczności jest jedynym, krajowym przedstawicielem rzędu dzioborożcowych (Bucerotiformes). Mimo, iż jego populacja oceniana jest w Polsce jako średnio liczna, nieczęsto daje się obserwować, ze względu na swoją naturalną płochliwość. W ptaszarni można podziwiać go z bardzo bliska, ponieważ dudki oswojone z widokiem publiczności prezentują swój niebywale ciekawski charakter i często przesiadują przy samej szybie, tuż przed zwiedzającymi. Swym długim dziobem muszą sprawdzić każdą dziurkę, zajrzeć w każdy zakamarek, przez co ich obserwacja to niezapomniane przeżycie.
Turkawki
Fot. Rafael Dominik
Kolejnym gatunkiem krajowej awifauny, prezentowanym w pawilonie ptaszarni jest turkawka (Streptopelia turtur). To bliska krewna popularnej sierpówki, choć jest od niej bardziej kolorowa. W naturze, podobnie jak dudek, nie jest rzadkością, jednak prowadzi bardzo skryty tryb życia, przez co nieczęsto jest obserwowana. Zwraca na siebie uwagę głosem, któremu zawdzięcza swoją nazwę gatunkową.
Żołny
Dawniej często nazywana pszczołojadem, ze względu na szczególne upodobanie do chwytania owadów błonkoskrzydłych. Zadziwia swoją urodą każdego, bowiem mało jest wśród krajowych gatunków tak bardzo kolorowych przedstawicieli. Jest bliską krewną kraski, w związku z czym mogłoby się wydawać, iż również jest gatunkiem ginącym. Nic bardziej mylnego – żołna nauczyła się przystosowywać do zmieniającego się krajobrazu i cały czas zwiększa swój zasięg występowania. W przeciwieństwie do swojej większej kuzynki, jest niestety bardziej problematyczna w hodowli, która w przypadku kraski przebiega zwykle bezproblemowo.
Ary, szpaki, korońce…
Fot. Rafael Dominik
Jednymi z najcenniejszych przedstawicieli ptaków w ptaszarni są ary szafirowe (Ara glaucogularis). To jeden z najrzadszych gatunków papug na świecie. Na wolności zamieszkują odosobniony fragment Boliwii, gdzie szacuje się, iż występuje jeszcze tylko około 200 ptaków. Tym samym gatunek ten jest na skraju zagłady. Ary w płockim ogrodzie zoologicznym pochodzi z hodowli zoo Ramat-Gan w Izraelu. Z wyglądu przypominają bardziej znane ararauny (Ara ararauna), jednak wprawny obserwator na pewno szybko wychwyci różnice w wyglądzie tych dwóch, blisko spokrewnionych gatunków.
Fot. Rafael Dominik
Kolejny gatunek papug, który można zobaczyć w pawilonie ptaszarni, to konury złote (Guaruba guarouba). Podobnie jak ary szafirowe, gatunek ten również zagrożony jest wyginięciem. Zwraca na siebie uwagę pięknym, złotożółtym upierzeniem (stąd jego nazwa). W Europie można je podziwiać w zaledwie 11 ogrodach zoologicznych, podczas gdy w Polsce prezentuje je tylko płockie ZOO.
Wolierę z korońcami zamieszkują również szpaki balijskie (Leucopsar rothschildii). Niestety działalność człowieka doprowadziła do wyginięcia tego gatunku w środowisku naturalnym. Na szczęście w hodowlach dosyć dobrze się mnoży, w związku z czym istnieje szansa, że dzięki prowadzonym programom hodowlanym kiedyś wróci jeszcze do środowiska naturalnego. W Płocku możemy podziwiać parę tych pięknych ptaków z charakterystycznym czubem na głowie.
Ciekawostka
Fot. Rafael Dominik
Pawilon ptaków egzotycznych zamieszkują również największe na świecie gołębie – korońce plamoczube (Goura victoria). Ze względu na swój przepiękny czub, często bywają nazywane bażantami przez osoby zwiedzające zoo. Ciekawostką jest, iż gatunek ten składa tylko jedno jajo, co u gołębi nie jest częste, bowiem zwykle inne gatunki gołębi składają dwa jaja. Obecnie płocka para odchowuje młodego ptaka, co może być obiektem bardzo ciekawych obserwacji.
Ptaszarnię w płockim zoo zamieszkują bardzo ciekawi przedstawiciele świata ptaków, w związku z czym gorąco zachęcamy do odwiedzenia zoo i spotkania ich na żywo. Swoim wyglądem i śpiewem na pewno umilą czas każdemu, kto zechce je obejrzeć.