W Szkole Podstawowej nr 11 odbyło się kolejne spotkanie w ramach akcji „Stop Zwolnieniom z WF-u”, która jest inicjatywą miasta, Orlenu oraz Ministerstwa Sportu i Turystyki.
„Stop zwolnieniom z WF-u” to akcja, złożona z wielu spotkań znanych i utytułowanych sportowców z uczniami płockich szkół. Cel jest prosty – zachęcenie szerokiego grona młodzieży do uprawiania sportu. Środowe spotkanie, 18 marca, poprowadził Przemysław Miarczyński – medalista olimpijski z 2012 roku w Londynie. – Jestem chyba bardzo dobrym przykładem, bo sam jako młody chłopiec byłem dosyć grubym dzieckiem i rodzice, widząc, w którą stronę to idzie, zachęcili mnie do uprawiania sportu – powiedział olimpijczyk.
Patrząc na Przemysława Miarczyńskiego, ciężko wyobrazić go sobie jako grube dziecko. Jednak z tamtych czasów olimpijczykowi coś pozostało. – Mój pseudonim – „Pont” – to zdrobnienie od słowa ponton. Gdy byłem w podstawówce koledzy, ze względu na posturę, wołali na mnie „Ponton”, potem skróciło się to do Ponta. Dziś, ze względu na to, że trudno Anglikom czy Chińczykom wymówić moje imię i nazwisko, słyszę, jak mówią do mnie po przezwisku – dodał.
Motywujący wykład Przemysława Miarczyńskiego był wzbogacony o wiele ciekawych historii czy filmy z treningów i zawodów, które olimpijczyk osobiście nagrywał, także płynąc jednocześnie na desce. Po rozmowie z uczniami, spotkanie przeszło do części treningowej.
Po kilku lekcjach w ramach akcji przeciwko zwolnieniom z wychowania fizycznego, wydaje się, że młodzież chętnie bierze udział w takiego rodzaju zajęciach. Czy wobec tego, plaga zwolnień z wf-u to kwestia słabej motywacji do działania przez samych nauczycieli, czy sukcesem akcji jest po prostu udział znanych sportowców?