Kiedy ksiądz biskup Piotr Libera zaintonował najstarszą polską kolędę „Podnieś rękę boże dziecię (…)” – wszystkim, którzy uczestniczyli w wigilii na płockiej Starówce, zrobiło się dużo cieplej w sercach, bo śpiewali praktycznie wszyscy.
Już tradycją stała się wigilia przed płockim ratuszem, która w niedzielny wieczór, 21 grudnia, odbyła się po raz trzynasty. I pomimo tego, że pogoda w niczym nie przypominała zimowej, to na Starym Rynku było tłumnie i świątecznie. Rozbrzmiewały kolędy, przechadzał się święty Mikołaj, a w powietrzu czuć było zapach pierogów z kapustą, czerwonego barszczyku i kapusty z grochem. Z roku na rok przybywa także atrakcji – w tym roku też ich nie zabrakło.
Reklama
Kilka minut po godz. 17 w Domu Darmstadt Artur Wiśniewski, dyrektor płockiego POKiS-u, uroczyście otworzył wystawę rzeźby Marii i Jerzego Kopczyńskich. Artyści znani są z tego, że ich dzieła są zdobione niezwykle barwnie. Ludowe rzeźby nawiązywały w swojej tematyce do świąt Bożego Narodzenia, ale nie tylko. Jeżeli ktoś wczoraj nie znalazł czasu, aby zobaczyć wystawę, to warto się wybrać, aby ją obejrzeć.
Po raz pierwszy w tym roku uhonorowano płockich przedsiębiorców, którzy ubierali świątecznie witryny swoich firm. Konkurs był zatytułowany „Najpiękniejsza witryna świąteczna 2014”. Laureaci odebrali pamiątkowe dyplomy oraz nagrody. Następnie harcerze przed ratuszem przekazali prezydentowi Płocka Światełko Betlejemskie. Po przekazaniu tego ciepłego i cennego daru, ksiądz biskup Piotr Libera oraz prezydent złożyli płocczanom świąteczne życzenia.
– Przychodzimy z mężem pod ratusz od kilku lat. Czekamy na ten moment, kiedy biskup schodzi ze sceny i podchodzi do ludzi, żeby przełamać się opłatkiem. To dla mnie jedyna okazja, żeby tak normalnie spotkać się z biskupem – tłumaczyła nam wzruszona płocczanka.
Tak też było i w tym roku. Prezydent wraz z biskupem zeszli ze sceny, podchodzili do płocczan, składali życzenia, ale także znajdowali chwilę, aby porozmawiać z mieszkańcami. Całej imprezie towarzyszyło mnóstwo atrakcji. Na kramach wystawienniczych można było kupić ozdoby choinkowe, biżuterię czy coś do zjedzenia. Była także szopka bożonarodzeniowa, która cieszyła się ogromnym zainteresowaniem, być może ze względu na żywe zwierzęta. Dla dzieci, szczególnie tych młodszych, była to super atrakcja. – A ja, proszę pani, pierwszy raz widzę żywą owieczkę – mówiła nam mała dziewczynka. Spacerując po Starówce można było spotkać świętego Mikołaja. Brak „świątecznego” śniegu i mrozu idealnie uzupełniały kolędy i pastorałki płynące ze sceny. Płocczanie usłyszeli je w wykonaniu „Dzieci Płocka”, zespołu „Wisła” oraz chórów Vox Maiorum i Vox Singers.
W miarę upływu czasu płocczanie rozchodzili się do swoich domów, aby tam już przygotowywać świąteczne dania, ubierać choinki i czekać na… pierwszą gwiazdkę, która w tym roku rozbłyśnie już w najbliższą środę.
