W piątek, 17 stycznia, zostanie ogłoszony wyrok w sprawie burmistrza Gostynina, Włodzimierza Ś. Oskarżony odwołał się od wyroku skazującego w Sadzie Rejonowym w Gostyninie. Wyrok wyda sędzia Jacek Lisiak.
Sprawa ta wywołuje zainteresowanie nie tylko w Gostyninie. 23 grudnia 2011 r. burmistrz został zatrzymany na obwodnicy Gostynina w miejscowości Legarda. Doszło tam do wypadku – auto wpadło do rowu, ruch został zablokowany, a straż pożarna kierowała auta przez stację paliw. Jeden z pojazdów zamiast skręcić, pojechał wprost na wyciągarkę strażacką. Za kierownicą siedział burmistrz. Miał 2,74 promila alkoholu w organizmie. Oskarżony tłumaczył, że siedział z przodu jako pasażer, ale przesiadł się w momencie, w którym kierowca wyszedł, a auto zaczęło toczyć się w kierunku strażaków pracujących na miejscu kolizji.
Cztery dni po zdarzeniu na jednym z gostynińskich portali ukazało się oświadczenie dziennikarza. Zapewniał w nim, że to on był kierowcą samochodu Volkswagen Passat, który zostawił przed strefą działań straży. Podczas robienia fotorelacji z wypadku, auto z burmistrzem i pasażerem, obaj będącymi pod wpływem alkoholu, miało się stoczyć ze wzniesienia. Podobnie jak dziennikarz, zeznał także burmistrz i siedmiu innych świadków zdarzenia. Dziennikarz na pytanie, dlaczego nie przyznał się do kierowania powiedział, że przez wyjazdem wypił jedno piwo i bał się odpowiedzialności.
Wiary temu nie dał Sąd Rejonowy w Gostyninie, wskazując w uzasadnieniu, że zeznania straży pożarnej i policji (funkcjonariusze wskazywali, że samochód nie toczył się, a jechał normalnym torem jazdy) były wiarygodne. Według Sądu Rejonowego w Gostyninie, burmistrz jechał pod wpływem alkoholu do momentu stłuczki.
Oskarżony, wraz ze znanym adwokatem mec. Piotrem Kruszyńskim, odwołali się od wyroku do Sądu Okręgowego w Płocku. W czasie apelacji mecenas wskazywał, że w sądzie w Gostyninie nie było podstaw do wydania obiektywnego wyroku. Jego zdaniem zaistniał szereg nieprawidłowości w opiniach biegłych. Dochodziło do złamań m.in. Konwencji Praw Człowieka mówiącej, że w przypadku braku jasnych dowodów na istnienie winy obowiązuje domniemanie niewinności.
Mecenas zapewniał też, że zeznania takiej ilości świadków – potwierdzających wersję obrony – nie mogły być zmową albo świadomym kłamstwem. Wskazywał także na lokalne układy, w których wobec konkurenta politycznego burmistrza Włodzimierza Ś. ów sąd nie wydaje żadnych decyzji.
Prokurator z kolei wniósł o podtrzymanie kary dziewięciu miesięcy pozbawienia wolności w zawieszeniu na trzy lata oraz zakaz kierowania pojazdami mechanicznymi – także na trzy lata. Do tego zarządził wobec oskarżonego pokrycie kosztów sądowych.
Czy burmistrz Gostynina siedział za kierownicą, czy może działał w stanie wyższej konieczności, zatrzymując samochód na lekkim wzniesieniu? Spór ten zostanie rozstrzygnięty prawomocnym wyrokiem Sądu Okręgowego w Płocku.
Piotr Mrówka