REKLAMA

REKLAMA

Tysiąc za wykroczenie, za kradzież – nawet kilka tysięcy

REKLAMA

Podniesienia wartości kary za wykroczenia do tysiąca złotych, a za drobne kradzieże nawet do kilku tysięcy chce Komenda Główna Policji. Ma to zniechęcać złodziei przez pokazanie im, jak szybko i dotkliwie działa prawo.

Przeczytajrównież

Od policji oczekujemy skuteczności, wykrywalności przestępstw oraz… ich zapobiegania. W przypadku drobnych kradzieży jest to właściwie niemożliwe przy obecnych przepisach prawa. Jeśli złodziejowi za kradzież przedmiotów do wartości 250 zł grozi zazwyczaj nagana, a w najgorszym przypadku grzywna od 50 zł do 5 tysięcy (ale sądy tej najwyższej stawki praktycznie nie stosują wobec tak drobnych wykroczeń), to oczywistym jest, że często powtarza swój proceder. W tym świetle kuriozalna wydaje się propozycja niektórych polityków, którzy twierdzą że przestępstwem powinna być dopiero kradzież przedmiotów o łącznej wartości wyższej niż 1 tysiąc zł. Bez dodatkowej zmiany, taki przepis spowodowałby jeszcze większą ilość drobnych kradzieży.

Reklama. Przewiń aby czytać dalej.

Policja w związku z tym składa swoją propozycję zniechęcania drobnych złodziejaszków. Chce pokazać, że w przypadku zatrzymania nawet za drobne kradzieże, złodziej zostanie ukarany bardzo szybko i dotkliwie finansowo. Dlatego proponuje trzy podstawowe zmiany:
1) Podniesienie wartości granicznych wykroczenia z 250 złotych do 1000 złotych.
2) Podniesienie stawki grzywny za drobne kradzieże nawet do kilku tysięcy złotych.
3) Rejestrację wykroczeń i ich sprawców.

Co to da? Przede wszystkim, szybkie osądzenie sprawcy. Policja proponuje, żeby zatrzymany przez policjantów na gorącym uczynku złodziej, który dopuści się kradzieży o wartości poniżej 1000 złotych, otrzymał mandat w wysokości nawet kilku tysięcy złotych. Policjant na miejscu sporządzi notatkę oraz zarejestruje jego i czyn, którego się dopuścił w systemie informatycznym policji i już po najwyżej kliku godzinach sprawca zostałby ukarany. W szczególnych sytuacjach, np. gdy złodziej dopuściłby się kolejnej kradzieży, sprawa trafiłaby do sądu, który orzeka w sprawie o wykroczenie. Dziś kradzież mienia o wartości powyżej 250 złotych traktowana jest jako przestępstwo, co sprawia, że złodziej odpowiada przed sądem dopiero po kilku miesiącach, a nawet latach.

Gdyby zmiany, proponowane przez policję weszły w życie, kary dla sprawców byłyby bardziej dotkliwe. Obecnie, najczęściej postępowanie sądowe kończy się umorzeniem z powodu niskiej szkodliwości czynu, niewysoką, w zasadzie nieodczuwalną karą grzywny czy warunkowym zawieszeniem kary. Gdyby sprawcy od razu, na miejscu przestępstwa, zostali ukarani wysokim mandatem, byłaby to kara znacznie bardziej dotkliwa, a złodziej na pewno w przyszłości mocniej zastanowiłby się przed sięgnięciem po tę formę „zarobku”.




Również prokuratura podziela zdanie policji. Jak mówił na ostatniej konferencji prasowej Prokurator Okręgowy Waldemar Osowiecki, pomocna byłaby zmiana przepisów, która wyznaczyłaby ramy przypadków, jakimi miałaby zając się prokuratura. – W tej chwili prokuratura zajmuje się wszystkimi sprawami. Kradzież przysłowiowej złotówki jest przestępstwem. Prokuratura powinna zajmować się sprawami, których szkody wynoszą ponad tysiąc złotych, a więc tymi poważniejszymi. To odciążyłoby nas i sąd. Czekam na zmianę przepisów – tłumaczył prokurator. Dziś takich spraw drobnych kradzieży, gdzie wartość skradzionego mienia wynosi od 250 do 1000 złotych jest ponad 100 tysięcy rocznie (w skali kraju) i wszystkie przechodzą przez prokuraturę.

Zapobiegać miałoby również rejestrowanie wykroczeń i ich sprawców, dzięki czemu przy sprawdzaniu złodzieja szybko okazałoby się, czy to jego pierwsza kradzież, czy też zajmuje się tym zawodowo i sprawę należy skierować do sądu, który orzeka w sprawie o wykroczenie. Dzięki temu zmniejszyłaby się także liczba wypełnianych druków i skrócił czas osądzenia sprawcy.

Policja zwraca też uwagę na to, że od czasu ustalenia obecnie obowiązujących kar trzykrotnie zwiększyła się kwota pensji minimalnej, a koszt udowodnienia sprawcy przestępstwa znacznie przekracza ewentualną kwotę grzywny, którą zasądzi sąd. Nie wspominając już o tym, że jeśli osoba, ukarana za kradzież nie zapłaci zasądzonej grzywny, odbywa się ponowne posiedzenie sądu (generujące kolejne koszty), który może skierować sprawcę do odbycia kary aresztu… na koszt podatników, czyli nas wszystkich.

źródło: policja.pl

REKLAMA

Inni czytali również

Kolejny

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Zgadzam się na warunki i ustalenia PolitykI Prywatności.

REKLAMA
  • Przejdź do REKLAMA W PŁOCKU