Niestety, smutne informacje dotarły ze szpitala. Mężczyzna, który targnął się na swoje życie skacząc z płockiego mostu, nie przeżył.
Jak informowaliśmy, w sobotę, 25 marca br. z mostu im. Legionów Piłsudskiego w Płocku skoczył mężczyzna. Z Wisły, na wysokości molo, wyciągnęli go nieprzytomnego strażacy. Mężczyzna został przewieziony do szpitala.
Około godz. 17.30 otrzymaliśmy informację z Komendy Miejskiej Policji w Płocku.
– Dziś, po godz.14 z płockiego mostu skoczył mężczyzna. Funkcjonariusze straży pożarnej wyciągnęli go na brzeg i udzielili pierwszej pomocy. Mężczyzna nieprzytomny został zabrany do szpitala. Niestety, w wyniku obrażeń 34-latek zmarł – przekazała nam sierż. szt. Monika Jakubowska.
Rodzinie oraz bliskim zmarłego składamy wyrazy współczucia.
Osoby będące w kryzysie zdrowia psychicznego mogą szukać pomocy w tych miejscach:
- Kryzysowy Telefon Zaufania dla dorosłych w kryzysie emocjonalnym – 116 123.
- Bezpłatny telefon wsparcia – 800 108 108 – czynny codziennie, z wyjątkiem dni świątecznych w godz. 14-22.
- Telefon Zaufania dla Dzieci i Młodzieży – 116 111 – czynny codziennie od 12 do 22; można się również skontaktować wysyłając anonimową wiadomość online przez www.116111.pl/napisz.
- Telefon zaufania dla dzieci – 800 080 222 – linia całodobowa i bezpłatna.
- Telefon dla Rodziców i Nauczycieli – 800 100 100.
Co sie robi z tymi ludzmi? Nie radza sobie z problemami..
Szkoda chłopaka, nie ogarnął sytuacji, może nie miał prawdziwych przyjaciół obok siebie do pogadania… Żal… Piszecie, że ciężkie czasy, hejt, komornicy, bieda. To nie w tym problem. Problem jest w samych ludziach, w wygórowanych i często chorych ambicjach, bo co inni powiedzą. Trzeba zmieniać swoje podejście do życia. Ciężko to mieli nasi dziadkowie w wojnę i zaraz po niej bo prawdziwie nie było co do gara wrzucić. W niejednej rodzinie był ktoś zabity lub zgwałcony, często nie było do czego wracać bo dom spalony zrównany z ziemią… Ludzie jakoś żyli bo musieli. Nasi rodzice w komunizmie też mieli niewesoło, trochę też z tego pamiętam. A dziś ? Po cholerę siedzieć w mediach społecznościowych gdzie można załapać się na hejt ? Nie ma mnie w żadnym z nich – jestem dużo zdrowszy. Mieszkam w starym bloku z wielkiej płyty i jeżdżę ponad dwudziestoletnim samochodem. Kredyt na nowszy samochód albo nowsze / większe mieszkanie ? Wolę ciasny kąt i starego grata ale nie zastanawiam się nad komornikiem albo czy wydołam. Dziś są takie czasy że wszystkiego jest w bród i praca też jest. Przy minimalnych oczekiwaniach można żyć spokojnie, może biednie ale spokojnie. Trzeba tylko chcieć…