Już po raz drugi odbył się w Płocku Kongres Kobiet Regionu Płockiego, który w tym roku przebiegał pod hasłem „Równowaga”. – Czujemy, że wokół nas tej równowagi nie ma, stąd taki temat przewodni – mówiła Iwona Wierzbicka, pełnomocniczka Kongresu Kobiet.
Od wczesnych godzin porannych w sobotę, 8 listopada, w Novym Kinie Przedwiośnie trwało spotkanie kobiet z regionu płockiego. Był to 2. Kongres Kobiet w naszym mieście. Spotkanie rozpoczął wspólny taniec przeciwko przemocy wobec kobiet „Nazywam się Miliard – One Billion Rising”. Potem uczestniczki słuchały wykładów i brały udział w panelach dyskusyjnych.
Redaktor naczelna pisma „Femka”, Marzena Chińcz, opowiedziała o idei całego ruchu. – Obok Solidarności, to jeden z największych ruchów społecznych w Polsce, który powstał w 2009 roku. Mamy świetną ekipę, a w Płocku mamy niesamowite kobiety – mówiła dziennikarka. Chińcz przybliżyła także, jakich zmian chciałyby kobiety zaangażowane w ten ruch społeczny. Na liście znalazły się między innymi: ratyfikacja Konwencji Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet, przywrócenie kobietom prawa kontrolowania własnej rozrodczości, naprzemienne umieszczanie kobiet i mężczyzn na listach wyborczych czy wyrównanie płac między obydwoma płciami.
Kobiety są częścią społeczeństwa i czują potrzebę spotykania się i mówienia o sprawach ważnych, nie tylko dla nich samych, ale dla całej społeczności. Inność tego ruchu polega na tym, że jest ponadpartyjny i różnorodny. Skupia wokół siebie kobiety bez względu na wiek, pochodzenie, orientację seksualną, status społeczny czy religię. Panie, biorące udział w kongresach, umieją wykorzystać ten czas dla siebie – wspierają się, poznają się bliżej i zawierają przyjaźnie. Wiele kobiet po takich spotkaniach zaczyna wierzyć w siebie i swoje możliwości. W tym roku w Płocku omawiano kilka tematów, między innymi: „Siła Kobiet – Równowaga – Godzenie ról, w życiu, w rodzinie, w polityce, w biznesie”. Rozmowę na ten temat poprowadziła Iwona Wierzbicka. – Zbroić się tu nie będziemy, ale niech panowie posuną się na ławce albo niech zrobią ją większą. Dążymy do równowagi między obiema płciami – tłumaczyła.
W dalszej części kobiety rozmawiały także o samodzielności ekonomicznej kobiet, ale także o wsparciu psychologicznym i radzeniu sobie w sytuacjach trudnych. Gościem specjalnym tegorocznego kongresu była Ewa Woydyłło-Osiatyńska, doktor psychologii i terapeutka uzależnień, która starała się uzasadnić odpowiedź na pytanie: Czy kobieta powinna pracować zawodowo? – Kobieta musi żyć twórczo, aby nie została z pustymi rękoma, kiedy mąż znajdzie sobie sekretarkę albo zacznie przysypiać nad gazetą, a dzieci już odejdą z domu. Jeśli nie będzie miała co robić, równie dobrze może od razu położyć się do trumny – tłumaczyła prelegentka.
Generalnie podsumowując temat, wszystkie panie obecne na spotkaniu zgodziły się z Osiatyńską, że praca zawodowa jest wręcz wskazana i to dla kobiet z różnych grup społecznych. Ale z drugiej strony, zrodziło się równie trudne zagadnienie: jak zapracowana kobieta ma pogodzić wszystkie swoje role? Jednak można – na co idealnym przykładem była na kongresie Irmina Białecka, księgowa, kosmetyczka i działaczka społeczna, która znana jest wielu płocczanom z tego, że godzi tych kilka ról bez problemu. Psycholożka poruszyła także temat depresji, uznawanej już za chorobę XXI wieku. – Jest to choroba mózgu. Dziś nie ma już takich słów jak lęk czy smutek, ale za to mamy depresję – mówiła Osiatyńska do pań zgromadzonych w kinowej sali.
Wiele kobiet na kongres przyszło z mężami i dziećmi, ale organizatorki pomyślały i o nich. Dla dzieci był przygotowany specjalny kącik pełen zabawek, w którym bawiły się pod czujnym okiem opiekunki. Tatusiowie natomiast popijali kawę, zajadając kanapki lub słuchali dyskusji. Dużą atrakcją były także stoiska z rękodziełem i kosmetykami. Wśród uczestniczek spotkania cieszyły się ogromną popularnością stoiska firm kosmetycznych, na których rozdawano darmowe próbki czy kupony na darmowe zabiegi. Można było również przymierzyć elegancką bluzkę z jedwabiu czy otulić się szalem. A dwie młode dziewczyny, na poczekaniu robiły bransoletki z napisem, jaki tylko klientka czy klient sobie zażyczyli. Trzeba przyznać, że działo się sporo…
PetroNews był patronem medialnym wydarzenia.