Ekipa Podniebni.pl opublikowała film pokazujący piękno Płocka, który w całości został zrealizowany z drona. Jak wyjaśniają twórcy, realizacja projektu trwała prawie rok.
– Czy Płock jest najpiękniejszym miejscem na świecie? – pyta lektor Mateusz Zabłocki. – Pewnie nie – zaraz odpowiada. – Ale jakie ma to znaczenie, skoro tylko tu czujesz, że jesteś na swoim miejscu! – tak zaczyna się film, który pokazuje nam najważniejsze i najpiękniejsze miejsca w stolicy Północnego Mazowsza.
Scenariuszem i reżyserią zajęła się wspólnie grupa Podniebni.pl, głos podłożył wspomniany już Mateusz Zabłocki, miksem audio zajął się klonstudio.pl, montażem enterstudio.pl, a pilotem drona był Bartłomiej Wasiak, który zadedykował film swojemu synkowi Adasiowi.
I to właśnie z Bartłomiejem rozmawiamy o tym, jak powstawała ta piękna produkcja.
Skąd wziął się pomysł na taki film promocyjny? – Nasz poprzedni film, „Płock i okolice z innej perspektywy”, ma prawie 40 tys. wyświetleń – mówi Bartłomiej Wasiak.
– Skoro taka perspektywa prezentacji miasta spodobała się płocczanom, postanowiliśmy odświeżyć ten format. Od tamtej pory minęły ponad 3 lata. Obecnie dysponujemy innym sprzętem, posiadamy większe doświadczenie. Cały czas staramy się rozwijać i proponować nowe rozwiązania. Stąd chociażby pomysł na podkład lektorski. Pomysłów mamy wiele – oczywiście nie powiedzieliśmy jeszcze ostatniego zdania. Na pewno nieraz zaskoczymy naszych mieszkańców – zapewnia Bartłomiej.
Jak wyjaśnia, z ujęciami do filmu czekali na „odpowiednie kolory” roślin. – Zaczęliśmy późną wiosną, skończyliśmy około 2 tygodnie przed premierą filmu. Na niektórych ujęciach widać nawet pierwsze oznaki jesieni – wyjaśnia.
Realizacja trwała jednak faktycznie blisko rok. – Zanim doszło do pierwszych ujęć, przez długi czas tworzyła się w naszych głowach koncepcja, wybór muzyki, dopracowanie tekstu dla lektora – tłumaczy pilot drona.
Co zachwyca grupę Podniebni.pl w naszym mieście? – Na pewno więcej, niż pokazaliśmy w filmie – uśmiecha się nasz rozmówca. – Początkowa koncepcja zakładała dużo bardziej rozbudowany format, jednak ze względu na ochronę danych osobowych, np. wykorzystywanie twarzy przechodniów, zrezygnowaliśmy z tego pomysłu. Zatrudnienie aktorów wymagałoby sporego nakładu finansowego, a na to nie mogliśmy sobie pozwolić – mówi Bartłomiej.
Jako ciekawostkę z planu podaje, że przy niektórych obiektach trzeba było krążyć np. 20 minut w powietrzu, aby… uchwycić moment bez przechodniów.
Nic dziwnego, że montaż materiału trwał blisko dwa tygodnie. – Z ponad 6-godzinnego materiału wybraliśmy 1,5 godziny najlepszych ujęć. Do głównego filmu trafiło więc tylko nieco ponad 3 minuty nagrań – wyjaśnia Bartłomiej Wasiak.
To nie koniec kreatywnej pracy Podniebnych. Już myślą o kolejnej realizacji. Będzie to… – Płock zimą. To plany na najbliższą przyszłość. Pracy jest dużo, ponieważ równolegle pracujemy nad naszym sklepem internetowym, w którym klienci będą mogli kupić każde ujęcie oddzielnie i wykorzystać je do swoich potrzeb – zdradza jeden z twórców filmu „Płock. Nasz dom”, do którego obejrzenia zachęcamy.
Niech zamontują kamery i po problemie
I jeszcze tablice mendelejewa z teatru ?
To jest NIESPRAWIEDLIWE SAMO W SOBIE. NIEDOSYT.
Jestem szczęśliwy, ze to widzę. Zdumiony. Szok piękności wykonania i czuje się miłość do naszego Miasta.
Ale po chwili dociera do mego Jestestwa , że
ZA KRÓTKO. ZA KRÓTKO.
ZANIM SIĘ ROZMARZYŁEM , ZNIKNĘŁO.
NIECH ZOSTANIE JAK JEST ALE ZRÓBCIE PEŁNĄ WERSJĘ .
SZACUNEK I RADOŚĆ.
OPRÓCZ PIĘKNEJ PRACY WIDZIMY JAK SAMO MIASTO JEST NADZWYCZAJNE. nIE MA DRUGIEGO TAKIEGO NA CAŁYM ŚWIECIE.